W miniony weekend na portalu społecznościowym poruszenie wzbudziła seria zdjęć. Na jednym z nich leżał pies w kałuży krwi i otoczeniu pełnym czerwonych plam w schronisku dla bezdomnych zwierząt „Leśny Zakątek” w Koszalinie.
Ratusz uznał doniesienia za ważne i w poniedziałek (12 czerwca) wyszły dwa pisma prezydenta Piotra Jedlińskiego w sprawie zbadania ewentualnych nieprawidłowości w zarządzanym przez miejscowy oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOnZ) „Leśnym Zakątku” przy ul. Mieszka I 55. Adresatami byli: komendant miejski policji Krzysztof Sieląg i powiatowy lekarz weterynarii Marek Kubica. Głowa miasta zwraca się, aby służby podjęły stosowne działania kontrolne.
Małgorzata Leśniewska i Natalia Zawadzka informowały w internecie, że w schronisku dla bezdomnych panują choroby wirusowe (parwowiroza psów i paleukopenia kotów), brak jest dezynfekcji i odpowiednich leków, toteż czworonogi umierają. Poza tym – zdaniem zatroskanych mieszkańców – dochodzi do przypadków znęcania się nad zwierzętami.
– Zarzuty nigdy nie były tak poważne – powiedział Tomasz Czuczak, sekretarz miasta.
Warto przypomnieć, że 12 maja br. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Koszalinie wydał decyzję o zakazie prowadzenia placówki przez TOnZ i skreślił organizację z rejestru podmiotów nadzorowanych. Zastrzeżenia dotyczyły m.in. nieprzestrzegania przepisów weterynaryjnych w ciągu minionych trzech lat.
Ratusz, który umowami z towarzystwem związany jest od 2009 roku, gdy zarządzało jeszcze schroniskiem dla zwierząt przy ul. Topolowej, czeka też na opinię Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Szczecinie, do którego odwołanie wysłał oddział TOnZ. Jeśli wysuwane zarzuty się potwierdzą, miasto odstąpi od zawartej umowy i będzie musiało ogłosić konkurs na nowego gospodarza „Leśnego Zakątka”. ©℗
(m)
Fot. Dariusz Gorajski/Archiwum