Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Ekspert: możemy tylko czekać

Data publikacji: 28 listopada 2015 r. 19:35
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:35
Ekspert: możemy tylko czekać
 

Według eksperta ds. bezpieczeństwa morskiego, Sebastiana Kalitowskiego, wiele wskazuje na to, że marynarzy ze statku „Szafir” uprowadzono dla okupu. Jak podkreśla, obecnie można tylko czekać na kolejne informacje i zadbać o wsparcie psychologiczne dla rodzin porwanych.

Przypomnijmy, że do ataku doszło w nocy z 26 na 27 listopada u wybrzeży Nigerii. Z 16-osobowej załogi „Szafira”, drobnicowca, którego armatorem jest szczecińska Euroafrica, uprowadzono pięciu polskich marynarzy, w tym kapitana i trzech oficerów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że pozostaje w stałym kontakcie z władzami nigeryjskimi, armatorem oraz rodzinami marynarzy. Odpowiednie noty o wsparcie i pomoc skierowano do władz Nigerii. W centrali MSZ pracuje zespół kryzysowy, koordynujący działania służb państwa.

- Wydaje się, że wszystko będzie dobrze i mamy do czynienia ze zwykłymi piratami, a nie terrorystami - mówi Sebastaian Kalitowski, specjalista ds. bezpieczeństwa morskiego, szef szczecińskiej spółki Maritime Safety & Security. - Terroryści zaatakowaliby bliżej wybrzeża lub też uderzyli w instalacje offshore'owe. Moim zdaniem, ten konkretny statek nie był celem ataku.

Zdaniem eksperta, jeśli porywacze zażądają okupu, należy negocjować i zapłacić.

- Teraz możemy tylko czekać, być może za kilka dni dowiemy się czegoś więcej, ale już po uwolnieniu marynarzy - przypuszcza S. Kalitowski.

Tak zwane piractwo morskie w rejonie Zatoki Gwinejskiej w ostatnich latach stało się bardziej dokuczliwe niż u wybrzeży Somalii, gdzie armatorzy zaczęli zatrudniać profesjonalną ochronę na statkach.

- W Nigerii sprawa jest bardziej skomplikowana - zaznacza S. Kalitowski. - Tamtejsze przepisy na wodach terytorialnych Nigerii dopuszczają korzystanie z ochrony zapewnianej jedynie przez firmy miejscowe.

Jak dodaje, ze względu na ogromną korupcję, mało kto się decyduje na taką współpracę. Z miejscowej ochrony korzystają niektóre firmy brytyjskie. ©℗

(ek)

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Metody i sposoby...,
2015-11-29 00:09:31
Najpierw jako Armator i RP musimy na wszystkie sposoby zadzialac...a dopiero pozniej, mozemy tylko czekac... ?
Jedna z propozycji,
2015-11-28 21:58:35
Im wiecej bedziemy sie z szalencami "cackac"... tym wiecej beda rosli w sile ! Zamontowac na burtach silne armatki wodne, by przy probie wchodzenia na poklad... mogli byc szybko zmyci spowrotem do Oceanow ! !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA