Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Dziewięć bloków przy stawie i ekologiczne kontrowersje

Data publikacji: 13 lipca 2018 r. 12:08
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:15
Dziewięć bloków przy stawie i ekologiczne kontrowersje
 

Przy ul. Królewskiego stanęło ogrodzenie, szczelnie oddzielające teren zielony od drogi. Co zaniepokoiło okolicznych mieszkańców oraz przedstawicieli Fundacji „Ratujmy Ptaki", bo z pola widzenia stracili Odolański Staw, który - jak twierdzą - jest miejscem bytowania „bogatej fauny i flory: ptaków wodnych i lądowych, płazów, zwierzyny płowej i innych".

Na styku Żelechowej i Warszewa trwa boom budowlany: deweloperzy stawiają kolejne osiedla mieszkaniowe. Jedno - przy ul. Królewskiego - będzie dziełem spółki Modehpolmo, jak wynika z tablicy właśnie rozpoczętej budowy. Na razie jej plac został ogrodzony. Pracuje jedna koparka, wytyczając „pas techniczny", prowadzący od ulicy ku przyszłej budowie. Za ogrodzeniem widać chaszcze nieużytków oraz trzcinowiska zarastające Odolańskiego Stawu niewielkie lustro wody.

- Podobno staw i jego okolice nie będą objęte zabudową. Ale otoczony został szczelnym ogrodzeniem. Widać wykopy w bezpośredniej bliskości. Niektóre drzewa i krzewy zostały oznaczone, prawdopodobnie do wycięcia. Jest to wszystko tym bardziej bulwersujące, że trwa właśnie okres godowy ptaków i płazów, obficie bytujących na tym terenie. Ogradzanie sugerowałoby podejmowanie jakichś działań modyfikujących okolice stawu, wbrew zapewnieniom dewelopera, że nie będzie ich zabudowywał - alarmuje Marek Balicki, wiceprezes zarządu Fundacji „Ratujmy Ptaki".

Do spółki Modehpolmo należą dwie działki przy ul. Królewskiego. Jedna o powierzchni 2 ha, a druga - 1,3 ha. Na większej powstanie osiedle dziewięciu budynków wielorodzinnych, na co inwestor już w grudniu ub. roku uzyskał pozwolenie na budowę. Natomiast druga, ze stawem - zgodnie z zapisami obowiązującego dla tego terenu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - jest przeznaczona w częściach na cele rekreacji i sportu, pod urządzenie parkingu z maksymalnie 50 miejscami oraz na postawienie budynku biurowo-usługowego.

- Staw pozostawiamy w takim stanie, w jakim on jest - zapewnia Mirosław Łukomski, prezes spółki Modehpolmo. - Rozumiem zainteresowanie okolicznych mieszkańców. To normalne. Ale zapewniam: nie robimy nic, co powinno budzić niepokój czy być podstawą do formułowania pod naszym adresem jakichkolwiek zarzutów: że działamy wbrew prawu, czy w sposób niedopuszczalny ingerujemy w przyrodę na tym terenie. Niczego nie degradujemy, nie dewastujemy.

Faktycznie, inwestor jest na prawie. Już uzyskał od miasta pozwolenie na wycinkę 17 drzew oraz blisko 1,2 tysiąca metrów kwadratowych krzewów: wiązów, wierzb śliw, jabłoni, orzechów, brzóz, głogów i czeremch.

- Ponieważ inwestycja wymaga usunięcia rosnących tam drzew i krzewów, a nie jest to sprzeczne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - informuje Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta UM Szczecina. - Termin usunięcia zieleni ustalono do 28 lutego 2019 r. Zezwolenie na usunięcie drzew zostało uzależnione od zastąpienia zieleni innymi drzewami i krzewami ozdobnymi w ilości 37 szt. oraz 3432 szt. krzewów. Wycinka jest planowana na październik tego roku: po okresie lęgowym ptaków, z zapewnieniem stałego nadzoru ornitologicznego.

Miejsce starych drzew zajmą nasadzenia młodych jarząbów, śliw wiśniowych i czeremchy. Różnorodność krzewów - ligustr pospolity.

- Jeśli na przykład radni czy urzędnicy mają pomysł, aby urządzić przy stawie np. park, to niech nas o tym poinformują i coś zaproponują. Nie widzę najmniejszych przeszkód - dodaje prezes Modehpolmo.

Na razie…

- Na terenie inwestycji pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, w obecności kierownika budowy, dwukrotnie przeprowadzili wizję lokalną. W tym ostatnią 3 lipca br. Wykazała, że prace są prowadzone na sąsiedniej działce w odległości co najmniej 11 metrów od stawu, a ich zakres nie stanowi zagrożenia dla bytującej tam flory i fauny - przekazuje Centrum Informacji Miasta.


Odolański jest jednym z wielu stawów, jakie w rejonie ul. Królewskiego - czyli na styku Żelechowa oraz Warszewa - znalazły się w strefie bezpośredniego oddziaływania prowadzonych tam inwestycji deweloperskich. Tyle że w tym - jak podaje Rada Osiedla Warszewo - zamieszkują m.in. traszki, trzcinniczek, potrzos, pliszka siwa i kumak nizinny, czyli przedstawiciele fauny objętej ścisłą ochroną gatunkową. ©℗

Odolański Staw - jeden z kilkunastu zbiorników wodnych, nie licząc cieków wodnych, na tym terenie, czyli rozsianych w obszarze Wzgórz Warszewskich, będących od niedawna kierunkiem ekspansji deweloperów, nasilającego się zjawiska suburbanizacji, rozlewania się miejskiej zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i willowej o dużej intensywności. To polny staw wśród nieużytków i łąk, położony po zachodniej stronie ul. Królewskiego, u stóp morenowej skarpy, na której zbudowano osiedle za murem przy ul. Rostockiej (ulice: Korony Północnej, Oriona, Wodnika, Andromedy). Staw o niewielkich rozmiarach, porośnięty przy brzegach trzciną i szuwarami. Miejscowy plan zagospodarowania zakłada zachowanie stawu i zieleni wokół z przeznaczeniem na funkcje rekreacyjne.
Źródło: Rada Osiedla Warszewo (www.warszewo.org.pl)

Arleta NALEWAJKO

Mirosław WINCONEK

Fot. Mirosław WINCONEK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Scorpiox
2018-10-30 15:07:37
Dlaczego jest wyłączony pad ruchu i zamknięty chodnik? Na ulicy stoją jedynie samochody pracowników!!! O co tu chodzi?
To trzeba zobaczyć
2018-07-15 10:39:48
Postawienie baraków na czas budowy w bezpośrednim sąsiedztwie stawu to kpina z protestujących i pogarda dla przyrody. Po drugiej stronie Królewskiego jest także staw. Teren został odseparowany od obszaru zabudowy. Tu można było zrobić podobnie.Inna sprawa, że budujący po drugiej stronie utworzył skarpę, która się obsypuje na zieloną enklawę.
Karol
2018-07-13 20:46:02
A czemu Modehpolmo niszczy niedawno zbudowane chodniki przy Królewskiego?
mieszkaniec
2018-07-13 15:32:09
"Beton jest zazdrosny o wszystko co żywe, niczym nowotwór pożera krajobraz, my stoimy zupełnie bezradni zamiast coś zrobić dla własnego dobra" - cytat z piosenki "Ostatnia chwila" żywej legendy polskiego punku - grupy DEZERTER - ciągle, niestety, na czasie.....
Pomorzanin
2018-07-13 14:57:02
Kolejna bezmyślna inwestycja. Zamiast chronić tereny zielone i zbiorniki wodne, betonuje się wszystko wokół, a po kilku latach mieszkańcy mają pretensje, że za mało zieleni i terenów rekreacyjnych. Zero planowania, nadzoru i pomysłu na zrównoważony rozwój. Niestety na Warszewie/Żelechowej/Osowie to norma - obecnie niszczone są jeszcze 3 inne stawy a z jednych z ładniejszych dzielnic (zieleń i krajobraz) robią się betonowe pustynie.
Do gh
2018-07-13 14:42:41
To są zadania samorzadu
gh
2018-07-13 14:09:05
@Dlaczego? Jest pole do popisu dla organizacji czy działaczy "ekologicznych", którzy bardzo często zarabiają przy okazji monitoringu, oceny oddziaływania, ekspertyzach itd. Mogą za część zarobionych pieniędzy kupić działkę i pozostawić ją w dotychczasowym stanie. Oczywiście niekoniecznie trzeba być organizacją czy działaczem, żeby kupić działkę ze stawkiem i zachować jej naturalny charakter.
Ochrona przyrody
2018-07-13 12:59:16
A niech tnie, jest na prawie.
Pol
2018-07-13 12:40:24
Czy Modehpolmo jest pod ochroną dziennikarza piszącego? Pamiętam tekst o innym stawów w pobliżu. Jakże inna poetyka.
Dlaczego?
2018-07-13 12:35:29
Dlaczego baraki dla pracowników postawiono 10 - 20 metrów od stawu? Czy toteż obejmuje tzw. pozwolenie, którym zasłania się inwestor? Na stawie żerowały kaczki, łyski, czasami osiadły łabędzie. Skutecznie przepędzono je. A tak w ogóle: Czy każdy staw musi stać się częścią osiedla. Czy takich miejsc nie można wyodrębnić, zachować ich naturalny charakter?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA