We wtorek miał upłynąć termin składania ofert w przetargu na pełnienie funkcji tzw. miejskiego łowczego w Szczecinie. Zanim doszłoby do zakończenia procedury tego zamówienia publicznego i jej rozstrzygnięcia - bo już w środę - magistrat stwarzał wyjątkową okazję do prezentacji wiedzy i doświadczenia jednemu z oferentów, czyniąc zeń głównego prelegenta sesji dotyczącej dzikich zwierząt. W ostatniej chwili terminy obu wydarzeń przesunięto, na później.
Termin składania i otwarcia przetargowych ofert został przeniesiony na 2 marca br. „Z uwagi na liczne pytania podmiotów zainteresowanych przetargiem na usługi związane z pogotowiem interwencyjnym dla dzikich zwierząt" - powód decyzji magistratu tłumaczy Tomasz Klek z Biura Prezydenta Miasta.
Po fali krytyki - czynionej ponad politycznymi podziałami - ze strony radnych, przedstawicieli organizacji pozarządowych działających w sferze opieki nad zwierzętami (co publikował nasz Kurier pt. „(Nie)równe szanse?" - przyp. aut.), jak też konkurentów Ryszarda Czeraszkiewicza, dotychczas przez niemal dekadę niezmiennie pełniącego funkcję tzw. miejskiego łowczego - sesja informacyjna dotycząca dzikich zwierząt została odwołana.
Ale - jak twierdzi Dariusz Matejski, zastępca dyr. Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM - odwołana tylko czasowo (!). Nie odbędzie się więc - jak zaplanował - 24 bm. Tylko „najprawdopodobniej zostanie zorganizowana w II połowie marca 2016 r." - jak poinformował zaproszonych gości, m.in. szczecińskich radnych. Powód przesunięcia czasowego sesji określając jako „przyczyny niezależne od organizatora". ©℗
Więcej czytaj w „Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
A. NALEWAJKO
Fot. M.WINCONEK