Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Drzewko dla zespołu szpitala „Zdroje”. Za ratunek i opiekę nad Michasiem [GALERIA]

Data publikacji: 20 lutego 2020 r. 09:26
Ostatnia aktualizacja: 20 lutego 2020 r. 22:37
Drzewko dla zespołu szpitala „Zdroje”. Za ratunek i opiekę nad Michasiem
 

Zespół neurochirurgów ze szczecińskiego szpitala "Zdroje" przeprowadził u 2-letniego Michałka z Gorzowa Wielkopolskiego zabieg rekonstrukcji czaszki. To kolejna w tej placówce udana operacja z wykorzystaniem nowoczesnych implantów. Chłopiec przeszedł w niej także wiele innych zabiegów... Za tę walkę o zdrowie dziecka w wyjątkowy sposób podziękowali jego rodzice.

Dla prawidłowego rozwoju

Chłopiec choruje na Zespół Pfeiffera, któremu towarzyszy kraniostenoza. Objawia się ona tym, że zarośnięte szwy czaszkowe uniemożliwiają prawidłowy rozwój powiększającego się mózgu. U Michałka  zaburzenia rozwojowe czaszki miały nietypowy przebieg. Były obszary, w których czaszka rozwijała się prawidłowo, w innych nie istniała w ogóle, a główne szwy warunkujące rozwój głowy do boku - zbyt szybko zarastały.

Przeprowadzona operacja polegała na odcięciu poszczególnych płatów czaszki, ich usunięciu, (co pozwoliło mózgowiu na rozprężenie i ukazanie, jaki kształt powinna przybrać czaszka), a następnie - po odpowiednim ukształtowaniu kości - na przyłożeniu ich z powrotem na powierzchnię mózgu.

Operację przeprowadzili neurochirurdzy w składzie dr n. med. Marek Lickendorf  oraz dr n. med. Dominika Parafiniuk-Sieczka. 

Nie pierwsza, ale wyjątkowa

Tego typu operacje wykonywane są przez neurochirurgów w „Zdrojach” ok. 25 razy w roku.

- Unikalność tego konkretnego zabiegu polegała na zastosowaniu po raz pierwszy w naszym szpitalu specjalnych wchłanialnych elementów mocujących kości - tłumaczy dr Marek Lickendorf, neurochirurg. - Na przestrzeni kolejnych lat wszczepione płytki wraz z mocowaniami samoczynnie „wtopią” się w kości czaszki, nie pozostawiając żadnych sztucznych elementów w organizmie.

Praca zespołowa

Operacja rekonstrukcji czaszki u chłopca była możliwa dzięki przeprowadzonym wcześniej przez innych specjalistów ze szpitala „Zdroje” licznych zabiegów z zakresu chirurgii, urologii i neurochirurgii, gdyż kolejne wykonywane badania diagnostyczne ujawniały nowe obszary, wymagające pilniejszej, priorytetowej interwencji zabiegowej.

- Michałek od początku był ogromnym wyzwaniem dla lekarzy ze „Zdrojów” - przyznaje Magdalena Knop, rzeczniczka prasowa szpitala "Zdroje". - Jeszcze w okresie płodowym, 3 tygodnie przed porodem, położnicy wykryli u niego liczne wady wrodzone. Umożliwiło to specjalistom odpowiednie przygotowanie się do narodzin dziecka i objęcie kompleksową opieką już od pierwszych chwil jego życia.

Pod wielospecjalistyczną opieką

Chłopiec cztery tygodnie spędził na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka. W drugiej dobie życia przeszedł pierwszą operację chirurgiczną wrodzonej przepukliny przeponowej, przez którą jelita wchodziły do klatki piersiowej uciskając płuco i uniemożliwiając oddychanie. Zdiagnozowano u niego także zwężenie moczowodu z wodonerczem, zaburzenia rozwojowe czaszki, mózgu, torbiel wewnątrzkomorową, a także narastające wodogłowie. Urolodzy ze „Zdrojów” przeprowadzili trzy operacje, w trakcie których wykonano rekonstrukcję układu moczowego dziecka, zapobiegając przewlekłemu uszkodzeniu nerek. Tyle samo zabiegów Michałek przeszedł z zakresu neurochirurgii dziecięcej - specjaliści przeprowadzili u niego implantację zastawki i leczenie endoskopowe, by w końcowym etapie podjąć się rekonstrukcji zaburzeń rozwojowych czaszki. Dzięki kompleksowej, wielospecjalistycznej opiece dostępnej dla najmłodszych pacjentów w „Zdrojach” możliwe było zaplanowanie i przeprowadzanie w odpowiedniej kolejności zabiegów tak, aby efekty terapeutyczne i zdrowotne były u dziecka możliwie najlepsze.

Wdzięczność za ratunek i opiekę

Michałek nadal pozostaje pod opieką wielu specjalistów z różnych poradni i oddziałów. Jego mama Marta, pragnąc wyrazić swą wdzięczność wszystkim pracownikom, którzy otaczali opieką jej synka, zakupiła drzewko - wiąz górski, który wspólnie z chłopcem i jego starszym bratem Rafałkiem zasadzili na terenie szpitala.

- Wybór drzewa nie był przypadkowy - podkreślała mama chłopca. - Wiąz, dlatego że od samego początku, czyli od narodzin Michasia, jesteśmy z Wami związani i z pewnością jeszcze długo pozostaniemy. Górski, dlatego że to dzięki Wam pokonujemy tę trudną drogę w ratowaniu zdrowia i życia synka i możemy iść dalej, pokonywać kolejne etapy, by w końcu dotrzeć na szczyt i osiągnąć cel, jakim jest jego zdrowie. 

Obok drzewka ustawiono także kamień z podziękowaniami dla pracowników oddziałów, których lekarze walczyli o życie i zdrowie Michałka.

(ip)

Fot. SPS ZOZ "Zdroje"

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

agnostycyzm
2020-02-20 22:36:19
Wystarczy przekonać rodzinę itd. aby nie oddawali kasy co tydzien dla najbogatszego kraju na świecie-Państwa Watykan- w skali Polski to miliardy m złote tomografy, mega leki, sprzety itd. a watykan komus realnie pomógl ?NIE ? ogarnijcie sie ,zadnyuch komunii zadnych bierzmowan ,chrzest itd. na swiecie jest ponad 250 reliigii kazda ma ten sam sen- finansowy drenaz za niezrealizowane obietnice ktore nikt nigdy nie stwierdzi i nie potwierdzi..
pacjent
2020-02-20 15:13:34
W Szczecinie mamy wspaniałych lekarzy z naszego PUM. Szkoda, że pieniędzy na ich prace i naukę nie ma.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA