Zespół neurochirurgów ze szczecińskiego szpitala "Zdroje" przeprowadził u 2-letniego Michałka z Gorzowa Wielkopolskiego zabieg rekonstrukcji czaszki. To kolejna w tej placówce udana operacja z wykorzystaniem nowoczesnych implantów. Chłopiec przeszedł w niej także wiele innych zabiegów... Za tę walkę o zdrowie dziecka w wyjątkowy sposób podziękowali jego rodzice.
Chłopiec choruje na Zespół Pfeiffera, któremu towarzyszy kraniostenoza. Objawia się ona tym, że zarośnięte szwy czaszkowe uniemożliwiają prawidłowy rozwój powiększającego się mózgu. U Michałka zaburzenia rozwojowe czaszki miały nietypowy przebieg. Były obszary, w których czaszka rozwijała się prawidłowo, w innych nie istniała w ogóle, a główne szwy warunkujące rozwój głowy do boku - zbyt szybko zarastały.
Przeprowadzona operacja polegała na odcięciu poszczególnych płatów czaszki, ich usunięciu, (co pozwoliło mózgowiu na rozprężenie i ukazanie, jaki kształt powinna przybrać czaszka), a następnie - po odpowiednim ukształtowaniu kości - na przyłożeniu ich z powrotem na powierzchnię mózgu.
Operację przeprowadzili neurochirurdzy w składzie dr n. med. Marek Lickendorf oraz dr n. med. Dominika Parafiniuk-Sieczka.
Tego typu operacje wykonywane są przez neurochirurgów w „Zdrojach” ok. 25 razy w roku.
- Unikalność tego konkretnego zabiegu polegała na zastosowaniu po raz pierwszy w naszym szpitalu specjalnych wchłanialnych elementów mocujących kości - tłumaczy dr Marek Lickendorf, neurochirurg. - Na przestrzeni kolejnych lat wszczepione płytki wraz z mocowaniami samoczynnie „wtopią” się w kości czaszki, nie pozostawiając żadnych sztucznych elementów w organizmie.
Operacja rekonstrukcji czaszki u chłopca była możliwa dzięki przeprowadzonym wcześniej przez innych specjalistów ze szpitala „Zdroje” licznych zabiegów z zakresu chirurgii, urologii i neurochirurgii, gdyż kolejne wykonywane badania diagnostyczne ujawniały nowe obszary, wymagające pilniejszej, priorytetowej interwencji zabiegowej.
- Michałek od początku był ogromnym wyzwaniem dla lekarzy ze „Zdrojów” - przyznaje Magdalena Knop, rzeczniczka prasowa szpitala "Zdroje". - Jeszcze w okresie płodowym, 3 tygodnie przed porodem, położnicy wykryli u niego liczne wady wrodzone. Umożliwiło to specjalistom odpowiednie przygotowanie się do narodzin dziecka i objęcie kompleksową opieką już od pierwszych chwil jego życia.
Chłopiec cztery tygodnie spędził na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka. W drugiej dobie życia przeszedł pierwszą operację chirurgiczną wrodzonej przepukliny przeponowej, przez którą jelita wchodziły do klatki piersiowej uciskając płuco i uniemożliwiając oddychanie. Zdiagnozowano u niego także zwężenie moczowodu z wodonerczem, zaburzenia rozwojowe czaszki, mózgu, torbiel wewnątrzkomorową, a także narastające wodogłowie. Urolodzy ze „Zdrojów” przeprowadzili trzy operacje, w trakcie których wykonano rekonstrukcję układu moczowego dziecka, zapobiegając przewlekłemu uszkodzeniu nerek. Tyle samo zabiegów Michałek przeszedł z zakresu neurochirurgii dziecięcej - specjaliści przeprowadzili u niego implantację zastawki i leczenie endoskopowe, by w końcowym etapie podjąć się rekonstrukcji zaburzeń rozwojowych czaszki. Dzięki kompleksowej, wielospecjalistycznej opiece dostępnej dla najmłodszych pacjentów w „Zdrojach” możliwe było zaplanowanie i przeprowadzanie w odpowiedniej kolejności zabiegów tak, aby efekty terapeutyczne i zdrowotne były u dziecka możliwie najlepsze.
Michałek nadal pozostaje pod opieką wielu specjalistów z różnych poradni i oddziałów. Jego mama Marta, pragnąc wyrazić swą wdzięczność wszystkim pracownikom, którzy otaczali opieką jej synka, zakupiła drzewko - wiąz górski, który wspólnie z chłopcem i jego starszym bratem Rafałkiem zasadzili na terenie szpitala.
- Wybór drzewa nie był przypadkowy - podkreślała mama chłopca. - Wiąz, dlatego że od samego początku, czyli od narodzin Michasia, jesteśmy z Wami związani i z pewnością jeszcze długo pozostaniemy. Górski, dlatego że to dzięki Wam pokonujemy tę trudną drogę w ratowaniu zdrowia i życia synka i możemy iść dalej, pokonywać kolejne etapy, by w końcu dotrzeć na szczyt i osiągnąć cel, jakim jest jego zdrowie.
Obok drzewka ustawiono także kamień z podziękowaniami dla pracowników oddziałów, których lekarze walczyli o życie i zdrowie Michałka.
(ip)
Fot. SPS ZOZ "Zdroje"