Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Dożywocie za zabicie Piotra W.?

Data publikacji: 14 listopada 2018 r. 17:18
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:25
Dożywocie za zabicie Piotra W.?
 

Dożywocia, z możliwością ubiegania się o nadzwyczajne złagodzenie kary dopiero po odsiedzeniu w więzieniu 30 lat, domagała się wczoraj w Sądzie Okręgowym w Szczecinie prokurator dla trzech zabójców Piotra W. Chłopak był niepełnosprawny ruchowo. Zginął, bo oprawcy liczyli na okup.

Prokurator uznała, że oskarżeni zabili ze szczególnym okrucieństwem oraz z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Porwali brata swojego kolegi licząc, że wymuszą od jego rodziny 95 tys. zł. W efekcie zabrali mu 20 zł.

Zdaniem matki Piotra W. zabito go, bo miano z tego satysfakcję. Zebrane dowody niezbicie wskazują, że miała rację. Trzech młodych mężczyzn przez kilka godzin znęcała się nad Piotrem. Bili go, dusili, kopali, zadali cios rozgrzanym nożem..., a kiedy chłopak stracił przytomność, oddawali na niego mocz.

Według biegłych, pokrzywdzony umierał w cierpieniach przez wiele godzin. Był powszechnie lubiany. Miał orzeczoną niepełnosprawność - w żaden sposób nie mógł się obronić przed agresją kolegów. Na dodatek zabójcy nie mieli z porwanym żadnego zatargu. Mężczyźni byli kolegami jego brata i do niego mieli pretensje. Jeden z nich (Grzegorz P.) z bratem Piotrka robił „interesy” – najpierw handlowali narkotykami, a potem, tuż przed zajściem, rozkręcali fikcyjny handel przez internet. Za pomoc w tym przekręcie Paweł W. obiecał 100 tys. zł. Podobno nie dotrzymał słowa. Wprawdzie termin wypłaty mijał dopiero za kilka dni, ale z ostatniej rozmowy wspólników wynikało, że pieniędzy nie będzie – z całej sumy P. otrzymał zaledwie 5 tys. zł.

Wpadł więc na pomysł, że porwie Piotrka. Chłopak miał być jego zakładnikiem do czasu, aż otrzyma swoją należność, czyli pozostałe 95 tys. zł. Przy współpracy z pozostałymi oskarżonymi, których wcześniej namówił do wejścia w internetowy biznes, zwabił chłopaka do mieszkania.

Kiedy się okazało, że nie dostaną okupu, a porwany ma przy sobie zaledwie parę złotych, mężczyźni spróbowali wypłacić pieniądze z zabranej Piotrkowi karty bankomatowej. Konto było jednak puste. Wtedy wpadli w szał (byli pijani i pod wpływem narkotyków).

Prokurator domagając się dla nich dożywocia uznała, że są zdemoralizowani i resocjalizacja nie jest możliwa.

Leszek Wójcik

Fot. Dariusz Gorajski

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Tak, też jestem za publikowaniem zdjęć i nazwisk złodziei i bandytów.
2018-11-15 08:37:54
.
Bartek
2018-11-14 22:07:05
Kara śmierci nie odstarszylaby podobnych kreatur(patrz USA), po pierwsze należy publikować nazwiska i portery żeby ludzie wiedzieli kto ich (nie)wychował, nie nauczył empatii itp. po drugie dożywotnia praca w pocie czola, obóz pracy w którym śmierć jest wybawieniem, po trzecie nie mieści mi się w głowie że ludzie tacy bywają...
k
2018-11-14 21:00:29
DOŻYWOCIE ! Najlepsze byłoby orzekanie KS wobec takich typów . Byłoby to oznaką ,że tacy osobnicy nie mogą żyć wśród nas . I maksymalnie ich wykorzystać - niech płacą za każda kromkę chleba i pracują na odszkodowanie dla rodziny ofiary ! Czy te mendy mialy litość ?
Dno. Ciemność.
2018-11-14 18:41:19
.
XYZ
2018-11-14 18:28:41
Szkoda że nie ma kary śmierci. Tego typu przestępczość byłaby wowczas wyjatkową rzadkością. Absolutnie zgadzam się z prokuratorem. W przypadku dożywocia osadzeni dengenaraci musieliby jednak zapracować na swoje utrzymanie np: w kamieniołomach. Społeczność ma na nich łożyć ?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA