Zakończył się ważny etap likwidowania skutków wykolejenia się pociągu z amoniakiem, do której doszło w poniedziałek, w pobliżu stacji Szczecin-Dąbie, tuż przed przejazdem przy ul. Wiosennej. Ekipom ratowniczym udało się już przepompować amoniak z przewróconych cystern. Przepompowali tyle, ile można było w tej sytuacji, bo resztę amoniaku będą mogli „przenieść” dopiero wtedy, gdy fachowcy z Kolejowego Ratownictwa Technicznego postawią cztery cysterny na tory.
- Akcja przebiega planowo i jest prowadzona non-stop. Każda minuta jest ważna, dlatego nawet w nocy z wtorku na środę, gdy był wyraźny przymrozek, nie było mowy o przerwaniu akcji. I tak będzie aż do jej zakończenia. Chodzi o to, by jak najszybciej przywrócić normalny ruch na torach - mówi Tomasz Kubiak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Podczas akcji przepompowywania niebezpiecznego dla zdrowia i życia amoniaku nie doszło do żadnych poważnych komplikacji, chociaż ekipy ratunkowe były na ich wypadek zabezpieczone. Wokół przewróconych wagonów rozmieszono armatki wodne, które mogłyby zostać użyte w sytuacji rozszczelnienia przewróconych wagonów.
Ruch na trasie kolejowej został całkowicie wstrzymany we wtorek o godzinie 17. Nie ma również żadnego ruchu na odcinku ul. Wiosennej, a także innych sąsiadujących z miejscem wypadku miejsc, objętych strefą bezpieczeństwa, której strzegą policjanci i funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei.
Nie wiadomo jeszcze kiedy zostanie zakończona akcja. Wcześniej pisaliśmy, że może ona potrwać trzy, a może nawet cztery doby. Z przeprowadzonych przez nas rozmów wynika, że raczej na pewno nie uda się jej zakończyć szybciej. Bardziej prawdopodobne jest to, że może potrwać dłużej. Ale jak będzie? - tego nie wie nikt.
Wykolejenie się pociągu z amoniakiem w pobliżu dwóch domów mieszkalnych, utrudnia oczywiście życie ich mieszkańcom, a także pracownikom okolicznych firm i ludzi, którzy na co dzień korzystali z przejazdu przy ul. Wiosennej. Mocno też skomplikowały życie pasażerom kolei na trasie do i ze Szczecina. Ale, jak się okazuje, mieszkańcy wspomnianych domów są zadowoleni z błogiej dla nich... ciszy. Nie słyszą przejeżdżających obok pociągów i samochodów jadących w kierunku przejazdu. Jak dobrze pójdzie, to już wkrótce ten błogi spokój się skończy. ©℗
(mos)
Fot. Robert Stachnik