Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Cztery cysterny powstań!

Data publikacji: 17 lutego 2016 r. 18:48
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:44
Cztery cysterny powstań!
Fot. Robert Stachnik  

Zakończył się ważny etap likwidowania skutków wykolejenia się pociągu z amoniakiem, do której doszło w poniedziałek, w pobliżu stacji Szczecin-Dąbie, tuż przed przejazdem przy ul. Wiosennej. Ekipom ratowniczym udało się już przepompować amoniak z przewróconych cystern. Przepompowali tyle, ile można było w tej sytuacji, bo resztę amoniaku będą mogli „przenieść” dopiero wtedy, gdy fachowcy z Kolejowego Ratownictwa Technicznego postawią cztery cysterny na tory.

- Akcja przebiega planowo i jest prowadzona non-stop. Każda minuta jest ważna, dlatego nawet w nocy z wtorku na środę, gdy był wyraźny przymrozek, nie było mowy o przerwaniu akcji. I tak będzie aż do jej zakończenia. Chodzi o to, by jak najszybciej przywrócić normalny ruch na torach - mówi Tomasz Kubiak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.

Podczas akcji przepompowywania niebezpiecznego dla zdrowia i życia amoniaku nie doszło do żadnych poważnych komplikacji, chociaż ekipy ratunkowe były na ich wypadek zabezpieczone. Wokół przewróconych wagonów rozmieszono armatki wodne, które mogłyby zostać użyte w sytuacji rozszczelnienia przewróconych wagonów.

Ruch na trasie kolejowej został całkowicie wstrzymany we wtorek o godzinie 17. Nie ma również żadnego ruchu na odcinku ul. Wiosennej, a także innych sąsiadujących z miejscem wypadku miejsc, objętych strefą bezpieczeństwa, której strzegą policjanci i funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei.

Nie wiadomo jeszcze kiedy zostanie zakończona akcja. Wcześniej pisaliśmy, że może ona potrwać trzy, a może nawet cztery doby. Z przeprowadzonych przez nas rozmów wynika, że raczej na pewno nie uda się jej zakończyć szybciej. Bardziej prawdopodobne jest to, że może potrwać dłużej. Ale jak będzie? - tego nie wie nikt.

Wykolejenie się pociągu z amoniakiem w pobliżu dwóch domów mieszkalnych, utrudnia oczywiście życie ich mieszkańcom, a także pracownikom okolicznych firm i ludzi, którzy na co dzień korzystali z przejazdu przy ul. Wiosennej. Mocno też skomplikowały życie pasażerom kolei na trasie do i ze Szczecina. Ale, jak się okazuje, mieszkańcy wspomnianych domów są zadowoleni z błogiej dla nich... ciszy. Nie słyszą przejeżdżających obok pociągów i samochodów jadących w kierunku przejazdu. Jak dobrze pójdzie, to już wkrótce ten błogi spokój się skończy. ©℗

(mos)

Fot. Robert Stachnik

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Aza
2016-02-17 21:11:50
Panie Marku! Nie napisał Pan jednego - bardzo ważnego! Miesiąc temu na tym samym rozjeździe wyleciały dwie węglkarki. Węgiel to nie amoniak i uporano się z nim szybko, tylko dlaczego nikt nie pofatygował się z decyzją o wymianie (tego się raczej nie naprawia) wadliwego rozjazdu? A gdyby wyleciały cysterny z toluenem, benzenem czy nawet z benzyną, i doszłoby by do wycieku, wie Pan co by się działo? Kolej po prostu olewa nasze bezpieczeństwo i nic sobie nie robi z zagrożeń!
PeKaPowiec
2016-02-17 21:03:29
A ten amoniak to w którą stronę jechał? Bo dawno temu, za szczyt bezczelności uznawano pytanie w którą stronę płynie ropa w rurociągu "Przyjaźń"?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA