Telefon dzwoni późnym wieczorem lub w środku nocy, sygnał jest krótki, numer nietypowy, najczęściej z „egzotycznego" kraju np. z Republiki Konga lub Wybrzeża Kości Słoniowej. Oszustom chodzi o to, by na niego oddzwonić. Minuta połączenia kosztuje ok. trzydziestu złotych. Plaga naciągaczy znowu obdzwania abonentów telefonii komórkowej, również w Szczecinie.
- Z wtorku na środę przed godziną czwartą obudził mnie telefon - mówi pani Hanna ze Szczecina. - Wyrwana ze snu spojrzałam na ekran, numer zaczynał się od cyfr 269, ktoś dzwonił z Komorów. Skojarzyłam to z informacjami o oszustach, którzy naciągają na takie połączenia. Okazało się, że troje moich znajomych z pracy w ciągu ostatnich dni też miało takie telefony, m. in. z Czadu.
Urząd Komunikacji Elektronicznej otrzymuje takie sygnały od abonentów oraz samych przedsiębiorców telekomunikacyjnych.
- Sprawa dotyczy metody oszukiwania abonentów, najczęściej sieci telefonii komórkowych, poprzez wykorzystywanie ich skłonności do oddzwaniania na nieodebrane połączenia - tłumaczy Zdzisław Wójcik z UKE. - Takie połączenia przychodzą często wieczorem i w nocy, co jest celowym działaniem, aby skłonić użytkownika do oddzwonienia. Mechanizm działania procederu jest stosunkowo prosty i opiera się przede wszystkim na nieuwadze czy nadmiernym zaufaniu samego użytkownika.
Telefony dzwonią najczęściej np. z Republiki Konga lub Wybrzeża Kości Słoniowej. Numery kierunkowe (+243) oraz (+225) mogą sugerować, że są to połączenia krajowe. Początek międzynarodowego numeru kierunkowego np. Demokratycznej Republiki Konga (+243.....) lub Wybrzeża Kości Słoniowej (+225...) może być mylony z numerem kierunkowym Warszawy (22), lub Płocka (24).
Więcej w czwartkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu
Anna Gniazdowska