To nie było ani rozszczelnienie instalacji gazowej, ani tym bardziej sabotaż konkurencji polegający na rozpyleniu śmierdzącej substancji. Tylko… zaniedbanie zarządcy budynku było przyczyną ewakuacji klientów oraz personelu sklepu „Biedronka" przy ul. Struga w Szczecinie.
W środę (17 stycznia), około godz. 14, w „Biedronce" zaczęto wyczuwać specyficzny, ostry zapach. Podejrzewano ulatnianie się gazu lub rozpylenie nieznanej drażniącej substancji chemicznej. Dlatego na miejsce zostały wezwane służby. Ewakuowano klientów i personel sklepu.
Szybko wkluczono nieszczelność instalacji gazowej. Podobnie jak sabotaż konkurencji. Strażacy jednoznacznie wskazali winowajcę.
- Okazało się, że przyczyną nieprzyjemnego zapachu była niedrożna, od dawna nieczyszczona, studzienka kanalizacyjna w piwnicy budynku. Zapach pochodził z odstojnika kanalizacyjnego - informował oficer dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Wszystko wskazuje, że w ślad po strażakach sklep przy ul. Struga powinni odwiedzić przedstawiciele służb sanitarnych i Inspekcji Handlowej.
(an)
Fot. Robert Stachnik (arch.)