Jego nazwiska wciąż brak w wykazie kierowniczej kadry Zakładu Usług Komunalnych. Choć formalnie od Nowego Roku jest zastępcą dyrektora ds. eksploatacyjno-technicznych tejże jednostki budżetowej miasta. On - Władysław Sikorski, były tzw. kadrowy szczecińskiego magistratu, czyli sekretarz miasta z początku drugiej kadencji prezydenckiej Mariana Jurczyka.
Wakat na tym stanowisku w ZUK był od miesięcy. Od czasu, gdy z ową niegdysiejszą polityczną synekurą SLD, rozstał się Jarosław Kwiecień. Po nim do tego fotela był przymierzany Bogdan Jaroszewicz, były wiceprezydent Szczecina. Jednak ostatecznie, posadę otrzymał były sekretarz miasta z lat 2002-2003 - Władysław Sikorski: tuż po swoich 58 urodzinach.
Formalnie był to „nabór na wolne stanowisko kierownicze" (ogłoszony 20 listopada ub.r. z terminem składania dokumentów do 4 grudnia).
- Normalny konkurs. Dwustopniowy. Najpierw dokumenty. Potem rozmowa z kandydatem. Dlatego naturalnie nie wiem, ilu kontrkandydatów pokonałem - mówi W. Sikorski.
Danych na ten temat ZUK nie upublicznia. Nasz informator twierdzi, że o to stanowisko ubiegało się 14 osób. O wyborze zdecydowało „spełnianie przez kandydata wszystkich wymagań określonych w ogłoszeniu o naborze oraz posiadane przez niego doświadczenie zawodowe związane z pracą w administracji publicznej".
Szczególnie pod tym ostatnim względem raczej trudno byłoby komukolwiek z W. Sikorskim konkurować. Ze szczecińskim magistratem - jak wspomina - był związany od 1994 r. Z przerwą na czas pracy w spółkach miejskich (2004-08), czyli gdy np. był członkiem zarządu i wiceprezesem TBS Prawobrzeże.
W UM zaczynał od stanowiska inspektora. Potem był rzecznikiem mieszkańców, kierownikiem referatu skarg i wniosków (za pierwszej kadencji Mariana Jurczyka oddelegowanym do pomocy prezydentowi - przyp. an), rzecznikiem dyscypliny, głównym specjalistą w d. Wydziale Strategii UM (już za prezydentury Piotra Krzystka: 2008/9).
Więcej czytaj w „Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
Arleta NALEWAJKO
Fot. Robert STACHNIK