Chrześcijanie, uchodźcy, wojna

 

Ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej - Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wszyńskiego w Warszawie, podczas spotkania w Szczecinie opowiadał o dramatycznej sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie, o kryzysie uchodźczym oraz o tym, jak Kościół, dzięki datkom polskich wiernych, wspiera Syryjczyków. Kapłan przyjechał do naszego miasta na zaproszenie Katolickieog Stowarzyszenia "Civitas Christiana".

- Liczba chrześcijan w Iraku skurczyła się z 1,5 miliona do 200 tysięcy - opowiadał ks. Cisło. - To zatrważające liczby. Kościół, który istniał na tych ziemiach od pierwszego wieku, zniknie.

Mówiąc o kryzysie uchodźczym, ksiądz stwierdził, że długoletnia polityka integracji nie sprawdziła się. Zwrócił uwagę, że do niedawna w angielskich i francuskich meczetach można było bez problemu nawoływać do zabijania "niewiernych".

- Obiecaliśmy tym ludziom, ustami kanclerz Merkel, raj na ziemi, a oni zastali zasieki. To była wielka nieodpowiedzialność - dodawał duchowny.

Wedle księdza kluczowe jest niesienie pomocy na miejscu, co Kościół robi. Od listopada do lutego w parafiach w całej Polsce uzbierano ponad milion euro. Ksiądz podziękował za hojność mieszkańcom Szczecina.

- Jest w Szczecinie pewna pani, która co jakiś czas, gdy sytuacja staje się dramatyczna, wspiera nas kwotą dwudziestu tysięcy złotych - powiedział. - Jesteśmy lepsi, niż sądziliśmy. ©℗

Alan Sasinowski

Więcej w środowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z 11 maja 2016 r.

Na zdjęciu: Ks. prof. Waldemar Cisło mówił m.in. o sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie.

Fot. Ryszard Pakieser