Marynarz, który przyjechał do Świnoujścia na podmianę obsady załogi statku, trafił do szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. Badania potwierdziły, że jest chory na cholerę. Jak się dowiedzieliśmy, lekarze są zdania, że jest w stanie „poprawy klinicznej”.
Młody mężczyzna przyleciał do Europy na początku czerwca. Z Berlina przyjechał do Świnoujścia na „podmianę”. Już na statku poczuł się źle (wymioty, biegunka). Trafił więc do świnoujskiego szpitala, a stamtąd – z podejrzeniem cholery – do szpitala wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. Osoby z podejrzeniem cholery podlegają obowiązkowej hospitalizacji!
Marynarz jest w szczecińskim szpitalu od 3 czerwca – przebywa w izolatce. Dzięki zastosowanym procedurom nie zagraża innym pacjentom ani personelowi placówki. Natychmiast wykonano mu specjalistyczne badania. Są już wyniki.
– Potwierdziły pierwotne podejrzenia – przyznaje Natalia Andruczyk, rzeczniczka prasowa szpitala wojewódzkiego. – Mężczyzna jest chory na cholerę.
Leczenie cholery polega przede wszystkim na podawaniu nawadniających roztworów elektrolitów i terapii antybiotykowej.
Chory jakiś czas przebywał na statku w Świnoujściu. Jego koledzy, którzy się w tym czasie z nim zetknęli, przeszli więc kwarantannę. Poddani też byli obowiązkowemu nadzorowi epidemiologicznemu (przez 5 dni).
Cholera jest ostrą chorobą biegunkową wywoływaną przez bakterie tzw. przecinkowce cholery. Do zakażenia dochodzi wskutek spożycia wody lub produktów spożywczych skażonych przecinkowcami cholery.
Ostatni odnotowany przypadek cholery w Polsce był w 2005 r. Chorowała osoba, który powróciła z tropikalnych terenów, na których choroba ta występuje. Są to: południowa Azja, Afryka, Ameryka Środkowa i Południowa.
(lw)
Fot. Ryszard Pakieser