„Pisaliśmy o zagrożeniu dla pieszych i wyłączeniu tego odcinka z ruchu. Niejednokrotnie. Rozmów telefonicznych w tej sprawie nawet już nie policzę” – Małgorzata Zychowicz-Prus, przewodnicząca Rady Osiedla Stare Miasto, wspomina interwencje w sprawie nawierzchni chodnika łączącego al. Niepodległości z ul. Tkacką. Do tej pory – jak widać – Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego pozostawił bez reakcji.
To często uczęszczany ciąg pieszy Starego Miasta, przy wejściu do KFC i Netto, a łączący Bramę Portową z pl. Orła Białego, katedrą i Zamkiem Książąt Pomorskich. Mimo to od lat jest fatalnie zaniedbany, o czym dobitnie świadczy nawierzchnia zarówno wyniesionego ponad ulicę chodnika, jak i prowadzących doń schodów oraz rampy ułatwiającej wjazd wózkom dziecięcym i inwalidzkim.
Problem w tym, że nie jest ona – jak powinna – wykonana z płytek chodnikowych czy też – jak wyremontowana nawierzchnia al. Niepodległości – z płyt granitowych. Lata temu ułożono na niej porcelanowe płytki. Można się domyślać, że chodziło o wyeksponowanie mozaiki znaku graficznego KFC. Czy w zamian za „chodnikową reklamę” lokal miał dbać o tę nawierzchnię? Teraz tego nie sposób ustalić. Dość, że teren jest własnością miasta i to bezpośrednio Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego za ten ciąg pieszy odpowiada. Zarówno za stan nawierzchni, jak i bezpieczeństwo przechodniów.
Kiepska to odpowiedzialność, skoro z roku na rok to miejsce – położone w reprezentacyjnym rejonie miasta – staje się coraz obskurniejsze. Płytki kolejno odpadają, odsłaniając dziury betonowej zaprawy. Łatwo się o nie potknąć, przewrócić, co już nieraz kończyło się fatalnie, szczególnie dla osób starszych i dzieci. Jeszcze gorzej to miejsce wygląda po deszczu, gdy zagłębienia dziurawej nawierzchni skrywa stojąca woda. Rozlewiska zmieniają się w istne pułapki na pieszych.
O tym nazbyt dobrze wiedzą okoliczni mieszkańcy, miejscowa Rada Osiedla, ale zdają się nie przyjmować do wiadomości urzędnicy miasta. Z konsekwencją godną wyższej racji ignorują wszelkie interwencje w tej sprawie. Po kolejnym piśmie RO Stare Miasto – sprzed kilku tygodni – nie podjęto prac remontowych, a tylko przy największej z dziur ustawiono słupek ostrzegawczy i wejście od strony schodów – od al. Niepodległości – zagrodzono taśmą. Zabezpieczenie nie przetrwało nawet tygodnia, po czym znów sytuacja wróciła do fatalnej normy.
I choć interwencje w sprawie wymiany tej nawierzchni podejmują zarówno osiedlowi, jak i miejscy radni, to ZDiTM na obietnicy przeprowadzenia remontu nawierzchni poprzestaje. Jak długo jeszcze?
A. NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Od lat z tą nawierzchnią jest problem. Nie jest bowiem wyłożona płytami chodnikowymi, a tylko gresowymi płytkami. One pękają, łamią się, odklejają i odsłaniają dziury. Na skutek czego ów często uczęszczany ciąg pieszy - łączący al. Niepodległości z ul. Tkacką, czyli na trasie między Bramą Portową a pl. Orła Białego i Zamkiem Książąt Pomorskich - jest w tak fatalnym stanie. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego ZDiTM latami zwleka z wymianą tej nawierzchni, która obecnie stanowi realne zagrożenie dla przechodniów.