CBA bada sprawę łapówek w szpitalu w Zdunowie

 

Centralne Biuro Antykorupcyjne i Prokuratura Regionalna w Szczecinie prowadzą śledztwo w sprawie domniemanych łapówek na Oddziale Klinicznym Chirurgii Klatki Piersiowej szpitala w Zdunowie. To kolejna odsłona burzy wokół marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, specjalisty od przeszczepów płuc, oskarżanego przez media publiczne o to, że przed laty brał pieniądze od swoich pacjentów. Szczeciński działacz PO zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że jest ofiarą politycznej nagonki. 

W komunikacje CBA przeczytamy: "Funkcjonariusze szczecińskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą wspólnie z Prokuraturą Regionalną w Szczecinie postępowanie dotyczące przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną odpowiedzialną za leczenie pacjentów na Oddziale Klinicznym Chirurgii Klatki Piersiowej PAM, Specjalistycznego Szpitala im. Prof. A. Sokołowskiego Szczecin Zdunowo. Śledztwo zostało wszczęte na początku grudnia minionego roku. Do tej pory w sprawie CBA przesłuchało 5 osób.

CBA: Osoby zawiadamiające mogą nie być karane

I jeszcze jedno: "CBA informuje osoby, które dały się uwikłać w ten proceder i wręczyły korzyść majątkową mają możliwości skorzystania z tzw. klauzuli niekaralności wynikającej z art. 229 par. 6 kk. Zgodnie z kodeksem karnym warunkiem uniknięcia odpowiedzialności karnej, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną, jest dobrowolne zawiadomienie organów ściągania – w tym przypadku Delegatury CBA w Szczecinie z siedzibą przy ul. Żołnierskiej 4A, tel. 22 437 38 00. Sprawca musi przy tym powiadomić o tym fakcie zanim organ ten o nim się dowiedział i ujawnić wszystkie istotne okoliczności przestępstwa".

Sprawa zaczęła się od wpisu Agnieszki Popieli z Uniwersytetu Szczecińskiego, która napisała, że prof. Grodzki wziął 500 dolarów za operację jej mamy. Potem Radio Szczecin zaczęło publikować relacje ludzi (nie występujących pod nazwiskiem), którzy twierdzą, że wręczali Grodzkiemu pieniądze za opiekę w szpitalu.

Grodzki: Padłem ofiarą politycznej nagonki

Marszałek od początku zaprzecza tym oskarżeniom. Uważa, że jest ofiarą politycznej nagonki, zwraca uwagę, że przez lata nikt wobec niego żadnych oskarżeń nie formułował - dopóki nie został marszałkiem senatu, opozycyjnego wobec rządu. Zorganizował konferencję prasową, na której puścił nagranie z relacją pacjenta, który mówi, że zaproponowano mu 5 tysięcy złotych za to, żeby oskarżył polityka o wzięcie łapówki. Marszałek powiedział, że jest jeszcze dwoje takich pacjentów, jednak chcą zachować anonimowość, ponieważ grożono im, że ich firmy będą miały kłopoty, jeśli opowiedzą się po stronie Grodzkiego. Szczeciński polityk wezwał Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego „do pomocy w wyjaśnieniu: kto za tym stoi i jakie są motywy tych działań”.

Dziennikarze TVP Info ujawnili, że Tadeusz Staszczyk, pacjent, na którego słowa powołuje się marszałek, to były funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa w Szczecinie.

(as)