W tym roku Szczecin czeka kwiatowa kulminacja. Jeszcze nigdy na miejskich skwerach i zieleńcach, w parkach, wzdłuż komunikacyjnych traktów, na komunalnych przedogródkach i podwórkach nie rozkwitało ich tyle, co już zaczyna. Na wiosnę właśnie budzą szczecinian kobierce krokusów, a potem czeka mieszkańców oraz wakacyjnych gości istne morze kwiatów i kolorów.
Od sześciu lat za sprawą „krokusowej rewolucji" - wielkiej społecznej akcji dla zielonego Szczecina - miejskim przestrzeniom publicznym przybywa kolorów. Co roku o kolejne przynajmniej 100 tysięcy kwiatów, jakie w naszym mieście - przy wsparciu redakcji „Kuriera" oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - sadzą setki wolontariuszy, głównie najmłodszych szczecinian.
W sukurs społecznikom przychodzi miasto. Co najlepiej widać na Jasnych Błoniach, rozkwitających wiosennym morzem krokusów. W tym roku zachwycić powinny również Wały Chrobrego oraz sąsiedztwo Trasy Zamkowej - począwszy od zieleńców dawnej alei kwiatowej. Na tej ostatniej oraz na nadodrzańskich bulwarach już się rozpoczyna krokusowy spektakl. Potrzeba jeszcze kilku ciepłych i słonecznych dni, aby zawładnęły tym rejonem Szczecina na dobre. Czyli 123 tysiącami na Wałach i kolejnymi 280 tysiącami przy zjeździe z Trasy Zamkowej w stronę centrum, jakie tylko minionej jesieni posadzono na zlecenie Zakładu Usług Komunalnych.
- Krokusy sadziliśmy w całym mieście. Ale nie tylko krokusy. - mówi Magdalena Grycko, ogrodnik miasta i wicedyrektor ZUK. - Na zieleńcu przy Bramie Portowej oraz w pobliskim parku Andersa rozkwitną cebulice: na niebiesko. Potem przyjdzie czas tulipanów, hiacyntów, żonkili, narcyzów - w różnych kolorach i odmianach. ©℗
(an)
Na zdjęciu: Wiosną Szczecin nabiera kolorów...
Fot. Ryszard PAKIESER