W ogłoszeniach jest telefon i dane adresowe, na które można kierować oferty. Jak przyznała Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa TS, spółka liczy, że tą drogą uda się znaleźć przynajmniej kilkanaście osób.
Uwagi dotyczące wyglądu taboru i brudu w pojazdach odbieramy w redakcji od naszych Czytelników od dłuższego już czasu. Osoby, które na co dzień korzystają z tramwajów, zwracają uwagę, że wagony nie tylko od wewnątrz, ale i z zewnątrz (pudła i szyby) są niesamowicie umorusane, zapyziałe, zapuszczone, a grubością warstwy brudu, jaka je pokrywa, zaczęły dorównywać pokładom brudu na przystankowych wiatach. Pasażerowie zaskoczeni i oburzeni są, że nie dba się dostatecznie o tabor, w tym o zakupione za wiele milionów niskopodłogowe składy swingów, czy modernizowane pojazdy typu moderus. Odnoszą wrażenie, jakby nie były one myte i sprzątane od nowości, czyli od wyjazdu na trasy w regularne kursy.
W latach 2011-2015 usługi te wykonywała JAWI Sp. z o.o. W 2015 r. TS zmieniły usługodawcę na TOMEX Usługi Porządkowe Marcin Rudnicki. Po przetargu na początku tego roku kolejna umowa ze spółką TOMEX miała obowiązywać od marca br. do końca lutego 2017.
W roku 2013 r. tego rodzaju usługi kosztowały 507 631 zł netto, w roku 2014 - 492 750 zł , a w roku 2015 - 463 457 zł. Kwota z tytułu usługi obliczana była co miesiąc po jej wykonaniu także w przypadku ostatniej umowy ze spółką TOMEX Usługi Porządkowe Marcin Rudnicki. Była ona zawarta na czas 1 marca br. do 28 lutego 2017 r., ale okazało się, że nie jest ona wstanie sprostać zadaniu, którego się podjęła.
Już od pierwszego miesiąca obowiązywania umowy rozpoczęło się naliczanie kar. Tylko np. za czerwiec TS potrąciły firmie Tomex 10.212,00 zł kar za nieodebrane wagony tramwajowe po ich sprzątaniu codziennym, okresowym i myciu zewnętrznym, jak również za brak wymaganej liczby pracowników oraz brak odkurzacza przemysłowego.
- Na początku lipca wysłaliśmy do firmy pismo ostrzegawcze, że jeśli się nie poprawi, to skorzystamy z odpowiednich zapisów umowy, przewidujących wcześniejsze jej wypowiedzenie - wyjaśnia Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa ZDiTM. - Faktury były wystawiane co miesiąc na podstawie wykonywanych prac, wahały się między 17 - 30 tys zł. Naliczona kara za lipiec wynosiła 13 306 zł, za sierpień 17 tys. zł.
Umowę ostatecznie wypowiedziała firma Tomex 23 sierpnia tego roku. Czy zatrudnienie osób na umowy zlecenia okaże się lepszym rozwiązaniem, dowiemy się za jakiś czas. Trwają poszukiwania chętnych. Póki co pasażerowie zdani są na jazdę taborem uklejonym od brudu, z zamazanymi szybami. Przed nami jesień, więc na rychłą poprawę w tym względzie, gdy chodzi o komfort jazdy, nie ma zatem raczej co liczyć. ©℗
Mirosław WINCONEK
Fot. Mirosław WINCONEK
Szczecińskie tramwaje są brudne. Nie od dziś, nie od miesiąca, nie od roku. Przewoźnik szuka znów chętnych do ich mycia i sprzątania.