Blokada trwa. Mieszkańcy Świnoujścia rozpoczęli protesty [GALERIA, FILM]

 

„Obiecywaliście, obiecywaliście, słowa danego nie dotrzymaliście!”, „Razem walczyliśmy i z problemem zostaliśmy”, „Politycy nabrali wody w usta, a latarnia stoi pusta”… - te i inne hasła usłyszeć można było podczas sobotniej manifestacji mieszkańców Świnoujścia, którzy pomaszerowali pod zablokowaną ul. Ku Morzu, która prowadzi do zabytków i plaży na prawobrzeżu miasta.

Przypomnijmy, że strefa bezpieczeństwa wokół gazoportu została wprowadzona 13 kwietnia 2023 roku decyzją ówczesnego wojewody Zbigniewa Boguckiego z Prawa i Sprawiedliwości, obecnie posła. Chodzi o ochronę terminala LNG. Ulica Ku Morzu jest jedyną drogą, którą można dojść lub dojechać do Fortu Gerharda, latarni morskiej oraz warszowskiej plaży. Jej przebudowa wraz z realizacją parkingu była rekompensatą dla mieszkańców za to, że ze względu na budowę gazoportu - stracili spory kawał plaży, lasu i miejsc rekreacyjnych.

Tzw. strefa bezpieczeństwa przez wiele miesięcy była słabo chroniona, bez większego problemu przetestowali się przez nią np. zagubieni turyści. Całość wyznacza taśma rozlepiona między drzewami w pobliskim lesie i miejscami - barierki. Jest też… naprędce wybudowany szałas, w którym mundurowi mogą ochronić się przed deszczem.

Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że blokada nie ma nic wspólnego z chęcią ochrony terminala LNG, mówią o niej jako o żarcie i fikcji, a decydentom chodzi raczej o przegonienie ludzi z plaży i doprowadzenie do upadku dwóch dużych atrakcji regionu – latarni i fortu, bo to jedne z ostatnich enklaw turystyki w tym rejonie miasta, które mogą nie spodobać się firmom chętnym wybudować obok gazoportu terminal kontenerowy.

Od chwili wprowadzenia strefy trwają protesty. W okresie przedwyborczym swoją pomoc deklarowali politycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Obietnice były takie, że po wygranych wyborach blokada ul. Ku Morzu, którą wyśmiewali sami politycy wspomnianych partii jako przestarzałą i irracjonalną, zostanie natychmiast zlikwidowana. Jest nowy rząd i nowy wojewoda. Do tej pory jednak zakaz trwa, a zabytki nadal pozbawiane są dochodów. Mieszkańcy postanowili więc przypomnieć politykom o ich obietnicach i zebrali się na placu dr. Borowskiego, żeby stamtąd wyruszyć pod terminal LNG. Zabrali ze sobą flagi, transparenty i nagłośnienie. Razem z nimi maszerowali miejscowi działacze KO, Trzeciej Drogi i Lewicy…

Realizacja: Bartosz Turlejski

Więcej o manifestacji w Świnoujściu w poniedziałkowym Kurierze Szczecińskim.

Tekst i fot. BaT