Artur Balazs zrezygnował z funkcji konsula honorowego Węgier. Wyraził w ten sposób sprzeciw wobec postępowania Wiktora Orbana, premiera Węgier, w kontekście ataku Władimira Putina na Ukrainę.
W oświadczeniu dla mediów były minister rolnictwa napisał, że funkcję konsula honorowego Węgier uważa za „zaszczytną” a Węgry to dla niego „drugi dom”.
Jednak napaść na Ukrainę wiele zmienia. Jak pisze Balazsz: „Nie mogę nie zauważyć, że w tym dramatycznym dla świata czasie, w którym Rosja podważyła wartości demokratycznej i pokojowej współegzystencji narodów, czego konsekwencją może być wojna na niewyobrażalną skalę, Premier Węgier - Viktor Orban jako jedyny przywódca w krajach Unii Europejskiej próbuje usprawiedliwić nikczemne działania Rosji, zabrania transportowania przez granicę ukraińsko - węgierską sprzętu potrzebnego broniącym się przed agresją ukraińskim żołnierzom, a także rozwija gospodarcze stosunki z agresorem, jakim jest Putin. Premier Viktor Orban wielokrotnie deklarował, że jest przyjacielem Polski. Co najmniej dwuznacznie brzmią więc jego słowa, że to Polska w Grupie Wyszehradzkiej zabiega o członkostwo Ukrainy w NATO, aby przesunąć granicę zachodniego świata aż o Rosję. Te słowa padły w sytuacji, gdy za naszą wschodnia granicą toczy się okrutna wojna wywołana przez rosyjskiego agresora”.
Balazs puentuje, że nie może zgodzić się na żadne formy akceptowania „imperialnej agresji Putina” - stąd jego decyzja. Z pisma dowiadujemy się także, że były już konsul honorowy Węgier przyjął pod swój dach uchodźców z Charkowa. ©℗
(as)
