Dwa zakątki tej samej alei, a widok jakże bliźniaczo podobny. Poniszczone i wyszczerbione dojścia do sklepu i fast foodu wzdłuż najdroższego, przebudowanego w zeszłym roku na zlecenie miasta odcinka al. Niepodległości w centrum Szczecina.
Schodki w narożnym wejściu do fast foodu ,które przycięto, bo właściciel lokalu zaanektował sobie pod nie niegdyś kawałek miejskiego gruntu w pasie drogowym, z wyszczerbionynymi stopniami i odpadającymi kaflami.
Z drugiego końca, od pl. Żołnierza Polskiego, wieżowiec z podobną „ozdobą" w parterze. Szyldy sugerują jedno, a to co pod nogami może sprawić, że zwabiona na fatałaszki - a dokładniej na „odzież na wagę" - klientela najpierw zaliczy „orła" i wybije sobie zęby na tym obskurnym „wybiegu" przed sklepową witryną, czyli na wyszczerbionych schodkach z odpadającymi kafelkami. Wejście do tej stolicy mody przy pl. Żołnierza Polskiego raczej odstrasza, niż przyciąga w tym stanie rzeczy.
Takie oto dwie enklawy z rozpadającymi się wejściami tuż obok nowych płyt chodnikowych wkoło. ©℗
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Rozpadające się wejścia ze schodkami na obu krańcach odcinka tej samej alei Niepodległości. Właściciele tego nie widzą czy dostrzec nie chcą?