We wtorek na targowisku w Osinowie Dolnym doszło do wybuchu stoiska z petardami, które spowodowało potężne zniszczenia kilkudziesięciu kramów handlowych, samochodów i infrastruktury. Rannych zostało kilkanaście ludzi. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych, ale strach pomyśleć co by było, gdyby eksplozja nastąpiła w sobotę czy też niedzielę, kiedy są tam tłumy niemieckich klientów, a parkingi zatłoczone.
Jak już pisaliśmy kontener z petardami i inne stały na terenie parkingu, co było niezgodne z planem zagospodarowania przestrzennego gminy, ale tym się nikt nie przejmował. Pisaliśmy o tym wiele, ale nie reagował nikt: ani nadzór budowlany, ani władze gminy ani też właściciele targowiska, czyli spółka „Canpol”.
Jak wygląda infrastruktura targowiska to pokazywaliśmy na naszych łamach często. Widoczne zdjęcie „instalacji elektrycznej” zamieściliśmy na łamach „Kuriera” rok temu, ale jak się okazuje nie było żadnej reakcji wspomnianych instytucji. Teraz, kiedy doszło do tragedii i ludzie stracili majątek życia, może ktoś się tym zainteresuje. Bo takich obrazków na targowisku „Canpol” było wiele, ale nikomu to nie przeszkadzało.
Tekst i fot.: Mirosław KWIATKOWSKI