Z lekkim opóźnieniem, ale z imponującą frekwencją, w duchu równości i tolerancji. W sobotę 20 lipca odbył się już szósty Marsz Równości organizowany przez stowarzyszenie Lambda Szczecin.
Platformy z drag queens wyruszyły z Jasnych Błoni z opóźnieniem. Planowaną godziną marszu była 14, uczestnicy ruszyli jednak dopiero po godzinie 14.30.
Jeszcze przed marszem, od godz. 11.00 na Jasnych Błoniach odbywał się piknik równości. Na dużej scenie show prowadziły zaproszone drag queens w krzykliwych makijażach i strojach. Na Placu ustawiły się także stragany z gadżetami: flagami, balonami, przypinkami czy koszulkami. Była także grupa Food Not Bombs (Jedzenie zamiast bomb).
Frekwencja tego dnia dopisała. Ludzie licznie zgromadzili się już na miejscu zbiórki. Było wielu młodych i starszych ludzi w oryginalnych strojach, z flagami i różnymi emblematami ruchu lgbt. Już przed marszem atmosfera była bardzo przyjazna, a wydarzenie zgromadziło uczestników nie tylko ze Szczecina.
Trasa parady przebiegała przez ulicę Piotra Skargi, aleję Wojska Polskiego, plac Szarych Szeregów, plac Grunwaldzki, plac Rodła, al. Wyzwolenia, Rajskiego, al. Jana Pawła II. Marsz zakończył się na Jasnych Błoniach. Tam trwało jeszcze krótkie pożegnanie.
- To teraz Plac Tęczowych Szeregów - mówiła jedna z drag Queens jadących na platformie.
Z każdej platformy leciała głośna, taneczna muzyka. W trakcie marszu pozdrawiano gapiów i przechodniów, w tym także słynne kwiaciarki na placu Szarych Szeregów.
Przez środek marszu rozwinięto i prowadzono długą, tęczowa flagę.
- Było wspaniałe, wszyscy świetnie się bawili - mówili uczestnicy marszu.
Inni podkreślali, że biorą udział w wydarzeniu, ponieważ mają poczucie solidarności z innymi ludźmi, mają możliwość integracji z tymi, którzy wydają im się bliscy.
Całe wydarzenie przebiegało w imprezowej atmosferze, sprawnie i bezpiecznie dzięki obecności służb: policji i pogotowia.
6. Marsz Równości zakończył się około godz. 16.40. Jeszcze dziś wieczorem o 21.30 w Hali Odra odbędzie się after party.
Agata Jankowska
Fot. Dariusz Gorajski
Film: Piotr Sikora