Ministrowie obrony państw NATO zgodzili się na wzmocnienie obecności wojskowej na wschodniej flance - poinformował sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. Szef MON Antoni Macierewicz ocenił, że to jedno z najistotniejszych działań na najbliższe lata.
Uzgodnienia zapadły wczoraj na spotkaniu szefów resortów obrony Brukseli. Stoltenberg dodał, że obecność ta będzie "wielonarodowa, aby było jasne, że atak na jednego członka Sojuszu jest atakiem na wszystkich sojuszników oraz że Sojusz odpowie jako całość". - Musimy zapewnić, że będziemy w stanie obronić każdy z krajów sojuszniczych przed wszelkiego rodzaju zagrożeniem - podkreślił Stoltenberg. Wyjaśnił, że decyzje te to odpowiedź Sojuszu na zmienione warunki bezpieczeństwa w obliczu "bardziej asertywnej" polityki Rosji.
Według Stoltenberga planiści Sojuszu mają wiosną przedstawić konkretne propozycje dotyczące tego, jakie i jak liczne siły mają być zaangażowane we wzmacnianie wschodniej flanki NATO. Ostateczne decyzje zapadną na lipcowym szczycie Sojuszu w Warszawie. (pap)
Więcej w czwartkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
Fot. Robert WOJCIECHOWSKI