Dekret o wstrzymaniu wydawania wiz dla obywateli siedmiu krajów, których ludność wyznaje islam, nie jest wymierzony w muzułmanów i "już zaczyna wychodzić na dobre" – ocenił prezydent Donald Trump.
Podpisany w piątek (27 stycznia) dekret prezydencki zawiesza przyjmowanie przez USA uchodźców m.in. z Syrii. Na okres czterech miesięcy wstrzymane zostało także wydawanie wiz obywatelom siedmiu krajów, których większość mieszkańców stanowią muzułmanie. Celem dekretu, jak podkreślał Donald Trump, jest zapobieżenie przenikaniu do USA "radykalnych islamskich terrorystów". Powtarzał, że tu nie chodzi o religię, a właśnie o terroryzm.
– Wystarczy przyjrzeć się temu, co dzieje się na naszych lotniskach i w innych miejscach – dodał, mówiąc o efektach dekretu. – Będziemy mieć w zasięgu cały szereg bardzo surowych restrykcji, które dadzą nam dogłębny wgląd w sytuację. Taki, jaki powinniśmy byli mieć w tym kraju już od wielu lat.
Przyjmowanie uchodźców z Syrii zostało zawieszone do odwołania. Admisja uchodźców z innych krajów została, zgodnie z dekretem, zawieszona na 120 dni. W tym czasie władze USA mają sprawdzić, uchodźcy z których krajów stanowią najmniejsze ryzyko. Wyjątkowo przyjmowani mogą być członkowie mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijanie prześladowani w krajach muzułmańskich. Dekret przewiduje także wstrzymanie przez 90 dni wydawania amerykańskich wiz obywatelom krajów muzułmańskich mających problemy z terroryzmem. Dekret nie wymienia tych państw, ale według Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego chodzi o Irak, Iran, Syrię, Sudan, Libię, Jemen i Somalię. Zakaz wjazdu do USA nie będzie dotyczył niektórych grup, m.in. dyplomatów, pracowników instytucji międzynarodowych i osób udających się do ONZ.
Dekret jest w znacznym stopniu realizacją wyborczych obietnic Trumpa – przypominają agencje i wskazują, że decyzja o wstrzymaniu wydawania wiz dla obywateli siedmiu krajów już wywołała szerokie protesty na świecie, np. Iran oświadczył, że zakaże obywatelom USA wjazdu do kraju w ramach kroków odwetowych.
(pap)
Na zdjęciu: Protest w USA wywołany decyzją Donalda Trumpa.
Fot. EPA/PETER DASILVA