Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Samochód wjechał w tłum w Melbourne (akt. 1)

Data publikacji: 21 grudnia 2017 r. 11:37
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Samochód wjechał w tłum w Melbourne
 

Kierowcą samochodu, który w czwartek wjechał w tłum w Melbourne, raniąc 19 osób, jest obywatel Australii pochodzący z Afganistanu. Wiadomo, że zażywał w przeszłości narkotyki i że ma problemy ze zdrowiem psychicznym - poinformowała policja.

Kierowcę i pasażera pojazdu zatrzymano. Funkcjonariusze policji poinformowali, że wskazywałyby na związek tego zajścia z terroryzmem. Policja uważa jednak, że 32-letni mężczyzna wjechał w tłum rozmyślnie.

- Na podstawie tego, co zobaczyliśmy, uważamy, że było to działanie celowe - oświadczył przedstawiciel policji w stanie Wiktoria, Russell Barrett.

Według najnowszych informacji siedem osób z ciężkimi obrażeniami przewieziono do szpitali. Cztery z nich są w stanie krytycznym. Pierwsze doniesienia mówiły o 14 poszkodowanych.

Świadkowie mówią, że samochód nie zatrzymał się na czerwonym świetle na ruchliwym przejściu dla pieszych w biznesowej dzielnicy w centrum Melbourne, po czym przyspieszył do ok. 100 km/h i roztrącał przechodniów w strefie ograniczenia prędkości do 40 km/h. Było tam wielu ludzi, robiących przedświąteczne zakupy.

Australia podwyższyła poziom zagrożenia terrorystycznego po zamachu z grudnia 2016 roku w Berlinie, gdzie 12 osób zginęło, kiedy ciężarówka wjechała w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym.

(pap)

 

* * *

Wcześniejsza informacja:

Samochód wjechał w czwartek po południu czasu miejscowego w tłum ludzi na ruchliwym skrzyżowaniu w centrum Melbourne, raniąc 14 osób, w tym małe dziecko. Nie wiadomo na razie, czy incydent miał podłoże terrorystyczne. Kierowcę SUV-a i pasażera zatrzymano.

Według policji kierowca działał rozmyślnie. "Na podstawie tego, co zobaczyliśmy, uważamy, że było to działanie celowe" - oświadczył przedstawiciel policji w stanie Wiktoria, Russell Barrett.

Świadkowie mówią, że samochód nie zatrzymał się na czerwonym świetle na ruchliwym przejściu dla pieszych w biznesowej dzielnicy w centrum Melbourne, po czym przyspieszył do ok. 100 km/h i roztrącał przechodniów w strefie ograniczenia prędkości do 40 km/h. Było tam wielu ludzi, robiących przedświąteczne zakupy. "Nie hamował, ani nie zwalniał" - powiedział jeden ze świadków zajścia.

Rzecznik policji poinformował, że siedem osób z ciężkimi obrażeniami przewieziono do szpitali. Dwie z nich są w stanie krytycznym.

Premier Australii Malcolm Turnbull napisał na Twitterze o "wstrząsającym" zajściu i zapewnił, że w myślach i w modlitwie łączy się z ofiarami i tymi, którzy się nimi teraz zajmują.

W styczniu br., w odległości kilkuset metrów od miejsca czwartkowego incydentu, mężczyzna rozmyślnie wjechał samochodem w tłum, zabijając cztery osoby i raniąc ponad 20. Tamtego zdarzenia nie zakwalifikowano jako aktu terroryzmu.

Australia podwyższyła poziom zagrożenia terrorystycznego po zamachu z grudnia 2016 roku w Berlinie, gdzie 12 osób zginęło, kiedy ciężarówka wjechała w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym.

(PAP)

Fot. EPA/JOE CASTRO

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Samochód?
2017-12-21 22:11:01
- jeśli siedzi za kółkiem "muslim" to jest to "kosiarka niewiernych Allacha". Tak nazywa się auto z niektórymi wyznawcmi Islamu.
Do cna
2017-12-21 12:49:25
Zniszczyć każdego islamskiego terrorystę i każdą osobę, która ich nie potępia!!!
k
2017-12-21 11:51:54
W tym samym miejscu w styczniu i teraz ? Ile razy tam będzie można rozjeżdżać tłumy ? Czy na całymm świecie będzie to umożliwiać bezmyślność budowniczych ulic ? Ulic bez solidniejszego odgraniczenia ruchu pieszych i aut / bariery ,słupki, łańcuchy itd./ ?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA