Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Przywódcy potępiają atak chemiczny w Syrii

Data publikacji: 08 kwietnia 2018 r. 17:22
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Przywódcy potępiają atak chemiczny w Syrii
 

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w niedzielę, że prezydent Syrii Baszar el-Asad słono zapłaci za atak chemiczny, jakoby przeprowadzony przez jego wojska w mieście Duma. Nazwał również syryjskiego przywódcę "zwierzęciem" oraz oskarżył Rosję i Iran o wspieranie go.

"Wielu zginęło, w tym kobiety i dzieci, w bezmyślnym ataku CHEMICZNYM w Syrii. Miejsce okrucieństwa jest zablokowane i otoczone przez wojsko syryjskie, powodując, że jest całkowicie niedostępne dla świata zewnętrznego. Prezydent (Władimir) Putin, Rosja oraz Iran odpowiadają za wspieranie Asada. (Asad) Słono za to zapłaci" - napisał Trump na Twitterze.

Prezydent wezwał do zapewniania dostępu do miejsca rzekomego ataku chemicznego dla służb medycznych i śledczych. "Kolejna humanitarna katastrofa bez powodu. CHORE!" - dodał.

"Gdyby prezydent (Barack) Obama przekroczył swoją +czerwoną linię+, syryjska katastrofa skończyłaby się dawno temu. Zwierzę Asad byłoby historią!" - napisał.

Poprzednik Trumpa w Gabinecie Owalnym, Obama, groził interwencją wojskową w Syrii, jeśli reżim Asada użyje broni chemicznej lub nawet jeśli do użycia takiej broni będzie się przygotowywał. Jak zaznaczał, była to amerykańska "czerwona linia".

Jak powiedział w niedzielę w wywiadzie dla stacji ABC doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa Thomas Bosseret, USA nie wykluczają ataku rakietowego w odpowiedzi na raporty dotyczące użycia przez siły Asada broni chemicznej - przekazał Reuters. "Nie wykluczamy żadnej z opcji" - zaznaczył.

Z kolei szef brytyjskiego MSZ Boris Johnson wyraził w niedzielę zaniepokojenie w związku z doniesieniami o ataku chemicznym we Wschodniej Gucie. "Jeśli to się potwierdzi (...), to będzie to kolejny bulwersujący dowód na brutalność reżimu (prezydenta Syrii Baszara) el-Asada" - napisał.

W stanowczym oświadczeniu przekazanym w niedzielę mediom, w tym PAP, zaznaczono, że "przerażająca jest myśl, że, według doniesień, wśród ofiar były rodziny szukające schronienia od nalotów w podziemnych schronach".

"Pomimo obietnicy Rosji w 2013 roku, że zapewni, że Syria porzuci wszystkie zapasy broni chemicznej, międzynarodowi śledczy działający w oparciu o mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ odkryli, że reżim Asada jest odpowiedzialny za użycie trującego gazu w co najmniej czterech atakach od 2014 roku. Te ostatnie doniesienia muszą być pilnie zbadane, a społeczność międzynarodowa musi na to odpowiedzieć" - oświadczył Johnson, dodając, że "nie wolno dopuścić do tego, aby Rosja po raz kolejny próbowała utrudnić śledztwo".

"Jeśli potwierdzi się, że reżim po raz kolejny użył broni chemicznej, to będzie to kolejny bulwersujący dowód na brutalność reżimu Asada oraz rażący brak szacunku dla Syryjczyków i zobowiązań prawnych dotyczących nieużywania broni chemicznej" - dodał szef MSZ.

W niedzielę Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny w sobotę wieczorem na szpital w Dumie we Wschodniej Gucie, w którym miało zginąć co najmniej 41 osób. Władze w Damaszku odrzucają te oskarżenia.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że nie jest w stanie potwierdzić informacji o użyciu broni chemicznej w Dumie. Dyrektor Obserwatorium Rami Abdel Rahman powiedział, że w Dumie zginęło 11 osób w wyniku uduszenia spowodowanego dymem z broni konwencjonalnej, użytej przez siły rządowe. Dodał, że 70 osób miało kłopoty z oddychaniem. Grupy syryjskich rebeliantów utrzymują jednak, że w ataku chemicznym zginęło ponad 100 cywilów.

Departament Stanu USA w oświadczeniu podkreślił, że informacje o masowych atakach chemicznych w Syrii są "przerażające" i jeśli się potwierdzą, będą wymagały "pilnej odpowiedzi ze strony międzynarodowej społeczności".

Rosja zaprzeczyła doniesieniom, jakoby syryjska armia przeprowadziła atak chemiczny - podał w niedzielę Interfax, powołując się na rosyjski resort obrony. Atak w Dumie potępiła Turcja; oświadczenie w tej sprawie wydało ministerstwo spraw zagranicznych w Ankarze. (pap)

Fot. EPA/EMAD ALDIN

Na zdjęciu: wśród ofiar ataku w mieście Duma są też dzieci.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do @ czyt.
2018-04-09 00:17:44
- "dzieci wyrzucano z inkubatorów w Kuwejcie", "Saddam miał ampułkę, którą pokazywał minister obrony USA Powwel na sesji ONZ-tu"- po tym zaczęła się "rozpierducha", czytaj - wprowadzanie demokracji, której końca nie widać!...Przed miesiącem "rusek" otruł swego byłego szpiona, tenże żyje i ma się dobrze....Dzieci!!!! - ja pamiętam małego, Omrana jak siedzi skulony w samochodzie "ratujących zagazowanych", itp.Tego Omrana widzałem także w syryjskiej telewizji, ale syryjska telewizja dla "demokracji" jest niedobra.... Mając dostęp do internetu (jeszcze) można przy odrobinie inteligemncji samemu (bez TV i prasy) ocenić sytuację - kto kłamie i jakie ma interesy....Zauważ proszę iż zawsze używa się "dzieci" i "biedne dzieci", następnie "kobiety i dzieci" lub "starsi mieszkańcy"...Od czasów Gebbelsa nic się nie zmieniło.
Pytanie... do czyt
2018-04-08 21:37:29
A czy w tym przypadku... kreml "dobrze czy zle robi" (!/?) ze pomaga Assadowi wyzbyc sie tak Afrykanskiego jak i tamtejszego IS-lamu - by pozniej dalej "nie rozmnazal sie" na Cala UE i Europe... co juz z "powoli" zaczyna miec miejsce - w setkach tysiecy rocznie...!!
Rzekomo "poplatane z pomieszanym"
2018-04-08 21:22:34
A te grupy Syryjskich Rebeliantow, to nie przepadkiem IS-lamisci... ze Kurier tak to "niewinnie opisuje"...? I jak brak tam Szacunku dla Is-lamskich Syryjczykow - to dac im szybko Vizy do USA !!
czyt
2018-04-08 20:11:49
Czy Polak może wierzyć ludziom/?/ z kremla ? Czy oni nie dążą do wywołania konfliktu międzynarodowego za wszelką cenę i gdziekolwiek np. w Syrii . Jak długo świat będzie mógł tolerować zbrodnie pachołków szatana , którzy zabijają tam DZIECI !!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA