Są dwa powody mojej wizyty w Australii - powiedział w sobotę (18 sierpnia) w Melbourne prezydent Andrzej Duda. Wskazał na chęć spotkania z rodakami w krajach, gdzie są ich większe skupiska oraz ambicje, by rozwijać międzynarodową współpracę Polski - głównie gospodarczą.
- Moim wielkim marzeniem było w roku 100-lecia odzyskania niepodległości spotkać się z moimi rodakami tam, gdzie są ich większe skupiska we wszystkich zakątkach świata - mówił prezydent podczas sobotniego spotkania w Melbourne z gubernator stanu Wiktoria Lindą Dessau z okazji stulecia polskiej niepodległości. Przypomniał, że w maju przebywał z wizytą w Chicago, gdzie mieszka blisko milion Polaków, a teraz odwiedza Melbourne, Canberrę i Sydney. Duda wskazał też drugi powód swojej wizyty w Australii "związany z dynamicznym rozwojem Polski".
- Mamy wielkie ambicje, żeby rozwijać naszą współpracę międzynarodową, przede wszystkim gospodarczą. Chcemy namawiać polskich przedsiębiorców do inwestowania poza granicami i zapraszać aktywnie inwestorów spoza granic - podkreślił. Zaznaczył też, że oficjalna wizyta prezydenta RP odbywa się w Australii po raz pierwszy.
- Uważam i uważamy, mówię o moich koleżankach i kolegach z polskiego rządu, że jest już czas na to, żebyśmy realizowali ekspansję gospodarczą i polityczną na cały świat. Nie musimy się ograniczać do Europy - mówił Duda. Podkreślił, że jest pierwszym prezydentem kraju UE, który przyjeżdża do Australii tuż po rozpoczęciu negocjacji umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Australią.
- Dlatego właśnie spotkam się z przedsiębiorcami australijskimi, którzy inwestują w Polsce i chcą inwestować w Polsce. Dlatego wezmę udział w polsko-australijskim forum energetycznym i dlatego będę uczestniczył w otwarciu przedstawicielstwa Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Sydney - wyjaśnił prezydent Duda. Zaznaczył, że Polska chce być obecna w Australii nie tylko poprzez Polonię, ale także "poprzez aktywną obecność polskiego państwa" w tym kraju. Podziękował Polonii za to, że są "uczciwymi, rzetelnymi i lojalnymi obywatelami Australii" i w ten sposób wystawiają dobre świadectwo o Polsce, a także za to, że "w Australii, tyle tysięcy kilometrów od Polski, realizując się (...) i swoje ambicje, wystawiają Polsce tak doskonałą opinię".
- W 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości życzę pani gubernator, Australii, moim rodakom tutaj mieszkającym i wszystkim Australijczykom wszelkiego powodzenia i tak doskonałego rozwoju, jak do tej pory. A sobie i Polsce życzę, żebyście państwo wrócili - powiedział Duda.Wręczył też odznaczenia państwowe Australijczykom zasłużonym w działalności polonijnej.
Duda z małżonką podczas spotkania z Gubernator Stanu Wiktoria Lindą Dessau i jej małżonkiem
Fot. EPA
Gubernator Dessau podkreśliła, że stan Wiktoria jest stanem wielokulturowym, w którym mieszkają ludzie z ponad 200 różnych krajów.
-mPonad jedna czwarta z nas urodziła się za granicą a prawie połowa posiada przynajmniej jednego rodzica urodzonego za granicą, sama jestem jedną z tych osób - mówiła. Wyjaśniała, że jej nieżyjący już ojciec urodził się w Polsce "dokładnie w momencie, gdy Polska odzyskała niepodległość".
- Do Australii przybył jako młody chłopiec ponad 90 lat temu, a fakt ten podkreśla mój osobisty związek z dzisiejszą uroczystością - dodała. Zaznaczyła, że obecnie w Australii żyje około 180 tys. osób z polskimi korzeniami, a ponad 56 tys. z nich - właśnie w stanie Wiktoria.
(pap)
Na zdjęciu: Prezydent Polski Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą pozują do zdjęcia z przedstawicielami Polonii
Fot. KPRM/Jakub Szymczuk