Pożar w katedrze Notre Dame w Paryżu ma "potencjalnie związek" z pracami renowacyjnymi budowli - podali strażacy. Ogień pojawił się w poniedziałek tuż przed godziną 19. W trakcie gaszenia ognia zawaliła się iglica.
W średniowiecznej katedrze prowadzono renowację iglicy nad nawą główną celem uszczelnienia. Prace te wymagają ogromnego rusztowania, ponieważ konstrukcja wznosi się do 100 m wysokości. Według sieci społecznościowych mogło dojść do pożaru rusztowania.
Mer Paryża Anne Hidalgo podała na Twitterze, że 400 strażaków stara się ugasić "okropny pożar", który wybuchł w katedrze.
- Jesteśmy lokalnie zmobilizowani w łączności z władzami kościoła. Proszę wszystkich o przestrzeganie bezpiecznej odległości - dodała.
Zdjęcia z sieci społecznościowych pokazują gęste kłęby dymu za fasadą nad skrzyżowaniem nawy głównej z transeptem i buchające płomienie. Wśród tweetów poświęconych pożarowi jeden mówi, że "wygląda to jak koniec świata".
Zastępca mera Paryża Emmanuel Gregoire powiedział, że pożar spowodował "kolosalne szkody". Podejmowane są próby ratowania dzieł sztuki i innych bezcennych przedmiotów zgromadzonych wewnątrz. Według rzecznika katedry Andre Finota płonie całe drewniane wnętrze i zapewne nie uda się go uratować. Z kolei zdaniem rzecznika strażaków, który wypowiadał się po pięciu godzinach akcji, wieże i całą strukturę katedry ocalono. W pożarze najpierw runęła iglica na skrzyżowaniu naw kościoła, a wkrótce potem cały dach katedry i wydawało się, że nie uda się powstrzymać ognia. Szef paryskich strażaków Jean-Claude Gallet powiedział jednak: "Można uznać, że główna struktura została uratowana i zachowana". Dodał, że wygląda na to, iż uratowano obie potężne wieże fasady.
Paryska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru.
* * *
Renowacja iglicy kosztująca 6 mln euro miała zostać ukończona w 2022 r. Słynna katedra podczas rewolucji francuskiej uległa zniszczeniom i splądrowaniu. W XIX wieku prace rekonstrukcyjne trwały 25 lat.
(pap)
Fot. EPA