Pożar, który wybuchł w poniedziałek wieczorem w paryskiej katedrze Notre Dame, został całkowicie ugaszony – poinformował we wtorek rano rzecznik straży pożarnej w stolicy Francji. Prezydent Emmanuel Macron zapowiedział odbudowę katedry.
Strażacy walczyli z pożarem ponad dziewięć godzin. Podczas gaszenia dwóch policjantów i jeden strażak zostało lekko rannych.
– Cały ogień został ugaszony. Teraz jest faza ekspertyzy – powiedział tuż przed godz. 10 rano rzecznik Gabriel Plus w punkcie prasowym zorganizowanym przed Notre Dame. Jak dodał, "potężny ogień" "bardzo szybko rozprzestrzenił się na całym dachu", "na powierzchni około 1000 metrów kwadratowych". – Do dzisiejszego ranka chodziło o to, żeby strażacy ochronili dwie dzwonnice, Północną i Południową, żeby mieć pewność, że wieże nie zostały naruszone.
Rzecznik zaznaczył, że teraz chodzi o monitorowanie struktur, ich ruchów i "wygaszanie pozostałych ognisk". Powiedział też, że "część sklepienia zawaliła się w nawie głównej" i że na miejscu wciąż zaangażowanych jest 100 strażaków "i pozostanie tak przez cały dzień".
Kosztowna odbudowa
– Paryska Notre Dame to nasza historia, nasza literatura, nasz świat wyobrażony. To miejsce, w którym każdy z nas przeżył swe najważniejsze chwile – oświadczył w wystąpieniu. Wskazał, że w dzieło odbudowy będzie zaangażowana społeczność międzynarodowa. – Zaapeluję do niej o rozpoczęcie zbiórki funduszy na odbudowę katedry.
We wtorek rozpocznie się zbiórka funduszy we Francji – ogłosiła fundacja "Patrimoine" (dziedzictwo). Mer Paryża Anne Hidalgo poinformowała, że merostwo wyasygnuje z budżetu miasta 50 mln euro na odbudowę katedry. Region paryski uruchomi 10 mln euro z "puli pomocy w nagłych wypadkach, aby wesprzeć archidiecezję w pierwszych pracach" rekonstrukcyjnych w spustoszonej katedrze Notre Dame – ogłosiła tego dnia także przewodnicząca rady regionu Valerie Pecresse.
– Ta odbudowa, która oczywiście będzie bardzo kosztowna, zmobilizuje cały kraj, najlepszych architektów, najlepszych rzemieślników we Francji, a być może na świecie (...) – powiedziała Pecresse w Radiu Classique.
Zastępca mera Paryża Emmanuel Gregoire ocenił, że pożar spowodował "kolosalne szkody". Spłonął dach nad transeptem i długą nawą główną. Ocalała fasada zachodnia (główna), zdołano też wynieść najcenniejsze relikwie.
Remont potrzebny był od dawna
Nieznana jest na razie przyczyna pożaru. Ogień wybuchł gwałtownie, obejmując szybko iglicę i dach nawy poprzecznej. Wkrótce rozszerzył się na cały dach. Zdaniem strażaków miało to "potencjalnie związek" z pracami renowacyjnymi budowli. W katedrze prowadzono renowację iglicy nad nawą główną. Prace te wymagały ogromnego rusztowania, ponieważ drewniano-ołowiana strzelista "wieżyczka" wzniesiona w XIX wieku przez Eugene'a Violette-le-Duca sięgała 93 m. Jej remont, potrzebny od lat, miał zostać ukończony w 2022 r. Notre Dame, jak wszystkie zabytkowe kościoły we Francji stanowi własność laickiego państwa, które łoży na jej utrzymanie. Wymagała gruntownej restauracji. Dachy przeciekały. Także łęki odporowe, widoczne z boków i od strony prezbiterium, nadające katedrze wygląd wielkiego kraba były zagrożone. Rozpadały się pinakle (sterczyny), słynne rzygacze (gargulce) odprowadzające wodę deszczową jak najdalej od murów i dodane (nad rozetą) przez architekta chimery. Dwa lata temu koszt niezbędnych remontów oszacowano na 100 mln euro.
W sprawie przyczyn pożaru paryska prokuratura wszczęła śledztwo. Wstępnie stwierdzono, że prawdopodobnie został on wzniecony przypadkowo. Nad gaszeniem pracowało 400 strażaków, zarówno z zewnątrz jak i w środku, gdzie wśród płomieni leciały na nich krople ołowiu. Starali się zapobiec zawaleniu się dzwonnicy. Strażacy mają jeszcze całą noc pracować nad chłodzeniem wnętrza, gdzie mogą jeszcze zawalić się jakieś fragmenty.
Solidarni z Francją
Słowa solidarności pod adresem Francji w związku z pożarem skierowali w poniedziałek przywódcy państw, szefowie organizacji międzynarodowych i burmistrzowie światowych stolic, m.in. szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, przewodniczący przewodniczacy Rady Europejskiej Donald Tusk, który napisał na Twitterze "wszyscy jesteśmy dziś z Paryżem", a w imieniu kanclerz Niemiec Angeli Merkel Steffen Seibert. Swoją solidarność wyrazili także brytyjska premier Theresa May, prezydent USA Donald Trump, ministrowie spraw zagranicznych wielu krajów, Kościół Katolicki w Ziemi Świętej. Stolica Apostolska zapewniła o bliskości z francuskimi katolikami, a prezydent Włoch Sergio Mattarella skierował do prezydenta Macrona słowa o bliskości, przyjaźni i solidarności z narodem.
W komunikatach, listach i tweetach określano paryską katedrę jako symbol chrześcijaństwa we Francji i na świecie, symbol samego Paryża, symbol kultury europejskiej i symbol światowej cywilizacji oraz dziedzictwa kultury i ludzkości. Powtarzały się słowa mówiące o przerażeniu i wielkim smutku. "Polska łączy się w tej chwili myślami z Paryżem, z Francją..." – napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki, dodając: "katedra #NotreDame w ogniu jest ogromnym dramatem dla Kościoła i europejskiej historii". Tragedią dla wierzących i katastrofą dla kultury i sztuki światowej nazwał pożar prezydent Andrzej Duda.
– Na odbudowę tego arcydzieła architektury francuskiego gotyku potrzebne będą dziesięciolecia – ocenia Fondation de l'OEuvre Notre-Dame, organizacja działająca od 800 lat przy katedrze w Strasburgu, a obecnie dysponująca ekipą konserwatorską.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani zwrócił się do europosłów o przekazanie wynagrodzenia na odbudowę zniszczonej przez pożar katedry Notre Dame.
(pap)
Fot. EPA