Z Europy Zachodniej napłynęły pierwsze informacje o ofiarach śmiertelnych, jakie pochłonął potężny orkan Fryderyka, który w kilku krajach sparaliżował komunikację lotniczą i drogową, zmusił władze do zamknięcia szkół. Prędkość wiatru w wielu regionach dochodziła do 140 km/h. W Holandii, gdzie wichura przewracała drzewa i spychała ciężarówki z szos, zanotowano co najmniej trzy ofiary śmiertelne, uderzone przewracanymi przez wiatr drzewami, bądź spadającymi gałęziami. W niemieckim mieście Emmerich drzewo zabiło 59-latka. W Belgii zaś zginęła kobieta, na której samochód spadło powalone drzewo.
(pap)
Fot. EPA/ROBIN UTRECHT