Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Brzezinski o NATO w Europie Środkowej [FILM]

Data publikacji: 24 maja 2016 r. 12:07
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:46
Brzezinski o NATO w Europie Środkowej
 

Obecność sił amerykańskich na wschodniej flance musi wyrażać się nie tylko personelem, ale też zdolnością działania m.in. w obliczu realnego zagrożenia atakiem ze strony Rosji - mówi PAP amerykański ekspert Ian Brzezinski.

"Jestem optymistą, że będziemy świadkami pewnej multinarodowej obecności na poziomie batalionu czy brygady w każdym z krajów bałtyckich i być może również w Polsce. Lecz ta obecność musi być nie tylko w formie personelu, chodzi o zdolność działania" - powiedział PAP Brzezinski pytany o przewidywane rezultaty nadchodzącego szczytu NATO, jeśli chodzi o amerykańską obecność w naszym regionie.

Jak wyjaśnił, chodzi o "zdolność do działania w otoczeniu, w którym zagrożenie niespodziewanym atakiem na masową skalę ze strony Rosji jest zagrożeniem rzeczywistym".

"Siły te więc muszą mieć wywiad i obserwację, obronę przeciwlotniczą, muszą być w stanie przewidzieć zdolność do obrony przeciwrakietowej a przede wszystkim będą musiały udowodnić i demonstrować zdolność do szybkiego wzmocnienia tych sił w sytuacji takiej konieczności, nawet jeśli takie wzmocnienie będzie miało miejsce w kwestionowanym obszarze" - podkreślił były podsekretarz stanu w Pentagonie.

Brzezinski zaznaczył też, że w Rosji mamy do czynienia z przywódcą, który "przeprowadził atak cybernetyczny na Estonię, próbował osłabić pomarańczową rewolucję na Ukrainie, najechał Gruzję, dokonał inwazji na Ukrainę i podejmował w ostatnich latach działania nękające w stosunku do samolotów i okrętów Sojuszu: na Morzu Śródziemnym, na Morzu Czarnym oraz na Bałtyku".

"(Mamy do czynienia) Z rządem, którego najwyżsi urzędnicy wysuwali groźby ataku nuklearnego przeciwko Polsce, przeciwko państwom skandynawskim, przeciwko USA. Dla mnie są to działania, które wskazują na realne zagrożenie na poziomie egzystencjalnym" - dodał amerykański ekspert.

Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski poinformował w piątek, że USA, Wielka Brytania i Kanada przewidują obecność swoich wojsk na terenie wschodniej flanki NATO, w tym w Polsce.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił w ostatnich dniach, że - w następstwie podjętej w lutym decyzji o wzmocnieniu obecności wojskowej Sojuszu na jego wschodniej flance, czyli m.in. w Polsce - wojskowi planiści zaproponowali rozmieszczenie kilku batalionów (po kilkuset żołnierzy) w różnych krajach regionu. Podkreślił, że wciąż nie zapadła ostateczna decyzja dotycząca m.in. wielkości tych sił ani państw, do których miałyby one trafić, ale powiedział, że chodzi m.in. o kraje bałtyckie, gdzie miałaby trafić m.in. kompania zmechanizowana z Polski.(PAP)

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ciagle malo...
2016-05-26 01:17:03
Dziwnym jest, ze Rosja nie moze sobie PO-radzic w zagospodarowaniu i uprawianiu tak WIELKIEGO TERYTORIUM jakie juz od setek lat ma... i jeszcze wyciaga rece PO nowe... ??
Od PO-nad 300 lat...
2016-05-24 12:39:38
A jak PO-stepuje i zachowuje sie Rosja wobec Polski... chocby od czasow Targowicy i Carycy liczac...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA