Przedstawiciele społeczności polskiej na Litwie wystosowali list do najwyższych władz Polski, w którym apelują o obronę szkół polskich na Litwie.
„Prosimy rząd Polski o podjęcie niezwłocznych działań w obronie polskiej szkoły i Polaków na Litwie” - czytamy w liście adresowanym do prezydenta Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło, marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej oraz przewodniczącego Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
W liście, podpisanym przez prezesa Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna", posła na Sejm RL Józefa Kwiatkowskiego, przez radną miasta Wilna Renatę Cytacką w imieniu radnych AWPL i Danutę Narbut w imieniu Wileńskiego Forum Rodziców Polskich, litewscy Polacy podkreślili, że są zdeterminowani, by walczyć o dobro swych dzieci.
Problemy polskiego szkolnictwa rozpoczęły się w 2011 roku, gdy litewski parlament, mimo protestów społeczności polskiej, przyjął ustawę oświatową, która ujednoliciła egzamin z języka litewskiego w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych, w tym polskich. Chodzi o to, że język litewski w szkołach litewskich dotychczas był wykładany w szerszym zakresie, jako język ojczysty, a w szkołach mniejszości narodowych w mniejszym zakresie – jako język państwowy. Różnice programowe to 800 godzin, które uczniowie szkół z polskim czy rosyjskim językiem nauczania, przystępując do ujednoliconego egzaminu, muszą nadrobić w ciągu kilku lat, często zaniedbując inne przedmioty. (pap)
Fot. Dariusz Gorajski