Sobota, 04 maja 2024 r. 
REKLAMA

Warcaby. O mistrzostwo świata z „Kurierem Szczecińskim"

Data publikacji: 09 grudnia 2020 r. 15:02
Ostatnia aktualizacja: 09 grudnia 2020 r. 16:55
Warcaby. O mistrzostwo świata z „Kurierem Szczecińskim"
Natalia Sadowska (z prawej) i Tamara Tansykkużyna podczas IMSA Games w Chinach w 2019 roku. Fot. Jacek PAWLICKI  

Reprezentantka szczecińskiego klubu Admirał PC BEST Szczecin Natalia Sadowska w meczu o mistrzostwo świata w warcabach kobiet zmierzy się z pochodzącą z Baszkirii Rosjanką Tamarą Tansykkużyną, zaś składający się z dwóch części pojedynek rozpocznie się 15 grudnia w Moskwie, a druga tura rozgrywana będzie od 22 grudnia w Sankt Petersburgu. Wszystkie partie pasjonującego spotkania o warcabową koronę będą transmitowane na żywo w internecie, a patronem medialnym transmisji będzie redakcja „Kuriera Szczecińskiego".

Z powodu pandemii trudno się teraz dostać do Moskwy, ale Natalia Sadowska dotrze tam już w sobotę, lecąc samolotem przez Zurich. Większe problemy z transportem ma natomiast jej trener, mieszkający w Mińsku Białorusin Eugeniusz Watutin, bo w grę wchodzą nie tylko obostrzenia medyczne, ale także napięta sytuacja polityczna na Białorusi. Wszystko jednak wskazuje na to, że także białoruskiemu szkoleniowcowi uda się dotrzeć do rosyjskiej stolicy.

W warcabach o tytuł mistrzyni świata walczy się co roku. W latach nieparzystych odbywa się turniej, a w latach parzystych mecz. W meczu z aktualną mistrzynią rywalizuje ta, która tytuł straciła lub druga zawodniczka mistrzostw świata rozgrywanych w formie turnieju. Niemal dokładnie dwa lata temu (30.11.2018) w Rydze zakończył się mecz o tytuł. Natalia Sadowska (Admirał Pcbest Szczecin) pokonała w nim legendę tego sportu, 17-krotną mistrzynię świata Zoję Golubiewą i została najlepszą warcabistką globu.
Pół roku później w Jakucku odbył się turniej o mistrzostwo świata, zakończony zwycięstwem i szóstym w karierze tytułem Rosjanki Tamary Tansykkużyny. Natalia Sadowska była tuż za podium, ale zachowała prawo do gry o tytuł w tegorocznym pojedynku.

 

Mecz wymaga sporych nakładów finansowych, a o sponsorów trudno. Mecz od początku planowano jako przedsięwzięcie dwuetapowe - połowa meczu w Polsce i połowa w Rosji. W historię meczu wmieszał się jednak koronawirus. Tym razem w Polsce udało znaleźć się sponsorów, a kłopoty miała strona rosyjska. Około 10 marca Rosjanie poinformowali, że mają sponsorów. Dopięcie szczegółów miało nastąpić tuż po właśnie rozpoczętym turnieju o Puchar Świata w Turcji. Niestety, uczestnicy turnieju (w tym Natalia Sadowska) po turnieju trafili na kwarantannę, a cały świat zwolnił. W połowie kwietnia, gdy zaczęto myśleć o wznowieniu życia sportowego, wycofał się polski sponsor. W sprawę meczu zaangażował się wielokrotny mistrz świata w szachach, Anatoli Karpow, który jest członkiem rosyjskiej Dumy. Z takim wsparciem na pewno było łatwiej i po kilkukrotnej zmianie terminów mecz się odbędzie w Moskwie (15-21 grudnia) i Sankt Petersburgu (22-29 grudnia).

Mecz składać się będzie z 9 partii. Jeżeli partia zakończy się remisem, to krótko po niej zawodniczki grają dogrywkę w warcaby szybkie (20 minut na zawodniczkę plus 5 sekund na posunięcie). Jeżeli i ta partia pozostanie nie rozstrzygnięta, to grana jest partia błyskawiczna (5 minut na zawodniczkę plus 3 sekundy na posunięcie). Oczywiście najcenniejsza do punktacji meczu jest partia klasyczna. Wygrana w niej to wynik 12:0. Wygrana z krótszym czasem to odpowiednio 8:4 lub 7:5. Po trzech remisach danego dnia, odnotowany zostanie remis 6:6.

- Ten system meczu to ogromne wyzwanie dla zawodniczek, bo mogą grać nawet 8 godzin dziennie - powiedział prezes Admirała PC BEST Szczecin Jacek Pawlicki. - Obciążenie jest nie tylko fizyczne i psychiczne ale również ogromna różnica w przygotowaniach, bo partie ze skróconym tempem wymagają zupełnie innej koncentracji i treningu. ©℗ (mij)

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA