Troje polskich tenisistów awansowało w poniedziałek do II rundy wielkoszlemowego turnieju Australian Open. Iga Świątek, Magdalena Linette i Kamil Majchrzak w swoich pierwszych meczach nie oddali rywalom nawet seta. Dzień wcześniej w II rundzie zameldował się już Hubert Hurkacz.
Awans do kolejnej rundy Australian Open był wyjątkowy zwłaszcza dla Kamila Majchrzaka. Po niepowodzeniach w 2019 i 2021 roku Majchrzak doczekał się w tym sezonie pierwszej w karierze wygranej w głównej drabince wielkoszlemowych zawodów w Melbourne. Finalista ubiegłorocznego Pekao Szczecin Open wypunktował weterana kortów Anreasa Seppi i Włoski 38-latek mocniej postawił się Majchrzakowi tylko w ostatnim secie, ale i tak Polak triumfował 6:1, 6:1, 7:5. We wtorkowym pojedynku Majchrzak zaserwował dziewięć asów, popełnił cztery podwójne błędy oraz skończył 28 piłek i miał 29 niewymuszonych błędów. Jego przeciwnikiem w pojedynku II rundy będzie Australijczyk Alex de Minaur lub Włoch Lorenzo Musetti.
Iga Świątek i Magda Linette bez straty seta awansowały we wtorek do drugiej rundy wielkoszlemowego Australian Open. W pierwszej odpadła, po bardzo dobrej grze, Magdalena Fręch (LOTOS PZY Team).
Na największym stadionie w Melbourne Park, czyli na Rod Laver Arena, wystąpiła w drugim dniu turnieju Iga Świątek, obecnie dziewiąta tenisistka świata. Rozstawiona z numerem siódmym Świątek w 72 minut wygrała 6:3, 6:0 z brytyjską kwalifikantką Harriet Dart 6:3, 6:0. W czwartek rywalkom Polki w kolejnym meczu turnieju w Melbourne będzie 82. w rankingu Szwedka Rebecca Peterson.
Nieco trudniejsze zadanie miała w I rundzie Australian Open Magda Linette. 53 w rankingu WTA tenisistka pokonała po zaciętym meczu Łotyszkę Anastazję Sewastową 6:4, 7:5. Polka na wyeliminowanie byłej 11 rakiety świata potrzebowała blisko 100 minut, a w drugiej partii obroniła trzy piłki setowe. Kolejną przeciwniczką 29-letniej Linette będzie Rosjanka Daria Kasatkina - 23 w rankingu WTA. Linette najlepszy wynik w Australian Open osiągnęła w 2018 roku, kiedy to zagrała w trzeciej rundzie.
Wtorek okazał się nieudany tylko dla Magdaleny Fręch. Polka postawiła się byłej liderce rankingu WTA, a obecnie 15 rakiecie świata. Rumunce Simonie Halep, ale przegrała 4:6, 3:6.
(woj)