Rozmowa z Kacprem Kozłowskim - przedstawicielem Investment Support
Kacper Kozłowski z Investment Support kierował pracami zajmującymi się analizą studium wykonalności obiektu. Prace były wykonywane na obiektach Dąbia i terenów przyległych do obecnego stadionu Pogoni.
- Twierdzi pan, że nie warto modernizować ?
- W Walencji postanowili remontować stary obiekt. Kibice i gmina uznali, że to historyczne miejsce, do którego ludzie są przywiązani i remontują ten stadion już długo, a koszty ciągle rosną. Rosną w gigantycznym tempie.
- Może lepiej wybudować obiekt w formule partnerstwa publiczno - prywatnego. Taka koncepcja była 5, 6 lat temu i upadła.
- Ten wariant doskonale sprawdza się na zachodzie. W Niemczech niemal wszystkie stadiony powstają w ten sposób, we Francji wszystkie obiekty na Europy też wybudowano w tej formule. U nas przepisy są jednak trochę inne, system Najwyższej Izby Kontroli mógłby się okazać barierą nie do przeskoczenia. Tak w skrócie ujmując.
- Wspomniał pan, że lepiej budować za miastem. Gdańsk, a szczególnie Wrocław są jednak tego zaprzeczeniem.
- Stadion w Gdańsku powstał na terenie przeznaczonym do rewitalizacji przestrzeni publicznej, do tej pory zrujnowanej. To jest inwestycja wieloletnia i długofalowa. Za jakiś czas, może za lat kilka, lub kilkanaście będzie tam całkiem nowa dzielnica. Podobnie we Wrocławiu. Komunikacja jest dobra, tereny wokół do zagospodarowania. Duże stadiony poza miastem muszą powstawać w oparciu o długoletni program inwestycyjny. Wtedy to ma sens. ©℗ (p)
Cała rozmowa we wtorkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.