Developres Rzeszów - Chemik Police 3:2 (25:20, 29:31, 22:25, 25:22, 15:13)
Chemik: Mędrzyk, Grajber, Kowalewska, Brakocević-Canzian, Kisal, Baijens, Maj-Erwardt (libero) oraz Kąkolewska, Bałdyga, Łukasik
Niezwykle emocjonujący był pierwszy mecz finałowy siatkarskiej Tauron Ligi w Rzeszowie. Po ponad trzech godzinach walki Developres rozstrzygnął go na swoją korzyść w tie-breaku. To było trzecie w tym sezonie pięciosetowe spotkanie obu drużyn.
W Chemiku po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowej "szóstce" wybiegła Sinaed Jack Kisal. Dla pozyskanej przed trzema tygodniami środkowa z Trindadu i Tobago był to trzeci występ w Chemiku i zarazem najbardziej udany. Zdobyła 14 punktów i popisała się kilkoma efektownymi atakami.
Pierwszy set nie był w wykonaniu Chemika udany. Mistrzynie Polski miały ogromne kłopoty z kończeniem akcji. Jovana Brakocević-Canzian na osiem ataków skończyła tylko dwa. Nieskuteczne na siatce była także Natalia Mędrzyk i Indy Baijens. Zdecydowanie lepiej prezentowały się rzeszowianki, które punktami kończyły co drugi atak. Miały też o dwa więcej skuteczne bloki.
Drugi set przyniósł dużo większe emocje. Jego losy ważyły się do ostatnich piłek. Oba zespoły miały swoje szanse, ale na przewagi po sześćdziesiątej akcji wygrały policzanki. Dwa decydujące punkty zdobyła w dramatycznej końcówce tej partii Jovany Brakocević-Canzian.
Trzeci set rozpoczął się od kilkuminutowej przerwy, podczas której sędziowie kilkakrotnie na video weryfikowali czy piłka w jednej z akcji dotknęła antenki. Po tej nieoczekiwanej przerwie lepiej do gry wróciły policzanki. Prowadziły już czterema punktami i choć Developres doprowadził jeszcze do wyrównania 18:18 to fantastyczna końcówka w wykonaniu Jovany Brakocević-Canzian dała Chemikowi prowadzenie w setach 2:1.
W jednej z ostatniej akcji trzeciego seta kontuzji stawu skokowego nabawiła się najskuteczniejsza zawodniczka Developresu - zdobywczyni 23 punktów Van Ryk. W czwartym secie zastąpiła ją w ataku Aleksandra Rasińska. Najskuteczniejsza siatkarka poprzedniego sezonu Tauron Ligi dała dobrą zmianę i poprowadziła swój zespół do tie-breaku.
W decydującej partii oba zespoły popisywały się skuteczną grą blokiem. Wynik cały czas oscylował wokół remisu, ale gdy kolejnych pięciu ataków nie skończyła Brakocević-Canzian, rzeszowianki przejęły inicjatywę i zapewniły sobie wygraną.
Walka o mistrzostwo Polski toczy się do trzech zwycięstw, a kolejny mecz rozegrany zostanie już we wtorek w Policach.
(woj)