Po dwóch zwycięstwach z niżej notowanymi rywalkami w trzeciej kolejce Tauron Ligi siatkarki Chemika trafiły na dużo bardziej wymagającego rywala. Półfinalista poprzedniego sezonu BKS Bielsko, choć zagrał bardzo przeciętnie, oddał podopiecznym trenera Dawida Michora zaledwie seta.
Chemik Police - BKS Bielsko 1:3 (17:25, 25:15, 20:25, 20:25)
Chemik: Różyńska, Mędrzyk, Gierszewska, Partyka, Orzoł, Koput, Nowak (libero) oraz Przybyło, Grabowska, Hewelt, Rybak-Czyrniańska.
Siatkarki Chemika nie wykorzystały okazji, aby awansować na fotel lidera ekstraklasy. Z Bielskiem nie zdobyły punktu i po trzech kolejkach zajmują 5 pozycję w tabeli. To nie był efektowny mecz żadnej z drużyn. Oba zespoły grały zrywami, popełniały mnóstwo błędów, a wyniki poszczególnych setów były zaskakujące. Bielszczanki w pierwszej odsłonie zdeklasowały Chemika. Policzanki miały ogromne kłopoty w ataku i przegrały wyraźnie do 17. Drugi set miał zupełnie inny scenariusz. To BKS był bezradny w ataku i Chemik łatwo doprowadził do wyrównania. Trzeci set ponownie toczył się pod dyktando bielszczanek, ale Chemik w końcówce obronił kilka setboli. Nie potrafił już jednak odwrócić losów meczu. W Bielsku przebudziła się bowiem liderka drużyny Laak, a Chemikowi wyraźnie brakowało skutecznej gry w ataku. Policzanki miały dobre przyjęcie, równie skuteczny co rywalki blok, ale o końcowym wyniku zadecydowała lepsza gra ofensywna bielszczanek. (woj)
