Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Siatkówka. Europejskie puchary. Polski pojedynek na początek

Data publikacji: 29 listopada 2023 r. 10:32
Ostatnia aktualizacja: 29 listopada 2023 r. 10:34
Siatkówka. Europejskie puchary. Polski pojedynek na początek
W sezonie 2019/2020 Chemik był już w półfinale CEV Cup Fot. Ryszard PAKIESER  

Chemik po blisko czteroletniej przerwie wraca do rywalizacji w europejskim CEV Cup. To mniej prestiżowa od Ligi Mistrzów, w której policki zespół grywał ostatnio regularnie, odsłona pucharowych zmagań.

Zdetronizowany w poprzednim sezonie Chemik nie załapał się do elitarnej Ligi Mistrzów i podobnie jak po nieudanym sezonie 2018/2019 zagra na osłodę w CEV Cup. To będzie drugi w historii występ ekipy z Polic w tych rozgrywkach. Pierwszego startu Chemik nie dokończył. Rozgrywki w fazie półfinałowej przerwała pandemia.

Siatkarki Chemika sezon 2019/2020 w CEV Cup rozpoczęły niezwykle efektownie.Pod wodzą nowego wówczas trenera Ferhata Akbasa przez kilka tygodni podbijały parkiety Europy. W rozgrywkach Pucharu CEV przeszły trzy rundy, wygrały sześć spotkań i dotarły do półfinału. Po drodze pokonały Galatasaray Stambuł, hiszpańską Libbys La Laguna i Mladost Zagrzeb. Efektowny bilans sprawił, że Chemik miał szanse powtórzyć sukces Muszynianki z 2014 roku i zostać drugim polskim klubem żeńskim, który sięgnie po ten europejski puchar. Obostrzenia pandemiczne zmusiły europejską federacją CEV do przerwania rozgrywek. W ówczesnej drużynie występowało kilka siatkarek z obecnego składu Chemika. Drogę do awansu do półfinału pamiętają Natalia Mędrzyk, Martyna Grajber-Nowakowska, Martyna Łukasik, Marlena Kowalewska i Iga Wasilewska.

Teraz Chemika wraca do rywalizacji w CEV Cup z nowym trenerem Marco Fenoglio i apetytem na powtórkę z sezonu 2019/2020. Inaugurację sezonu zdobywczyniom Pucharu Polski zakłóciła konflikt zbrojny w Izraelu. Z rozgrywek musiał się wycofać izraelski Hapoel Kfar Saba i Chemik bez gry awansował do grona najlepszych szesnastu drużyn rozgrywek. Tu trafił na krajowego rywala BKS Bielsko.

BKS jest rewelacją sezonu Tauron Ligi. Przez siedem kolejek nie znalazł pogromcy w kraju i był przez ten czas liderem tabeli. Dopiero przegrany w ostatni czwartek mecz z Rysicami Rzeszów 0:3 przerwał dobrą passę bielszczanek. Równocześnie efektowne zwycięstwo Chemia w Opolu pozwoliło policzankom awansować na pierwsze miejsc w tabeli Tauron Ligi. Tym samym środowym mecz CEV Cup (w Netto Arenie o godz. 18) będzie pojedynkiem lidera z wiceliderem Tauron Ligi.

Ekipa z Bielska w drodze do 1/8 finału CEV Cup wyeliminowała węgierski Swietelsky-Bekescsaba wygrywając 3:1 u siebie i 3:0 na wyjeździe. Teraz BKS będzie rywalem Chemika. Pierwszy mecz zaplanowano 29 listopada w Szczecinie, rewanż tydzień później w Bielsku. Zwycięzca polskiego dwumeczu w kolejnej fazie europejskich rozgrywek trafi na serbski Zeleznicar Lajkovac lub włoski Reale Mutua Fenera Chieri 76. Cztery najlepsze drużyny z ćwierćfinałowych play-offów zakwalifikują się do turnieju finałowego. ©℗

(woj)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA