WYJĄTKOWE emocje towarzyszyły ćwierćfinałowej rywalizacji siatkarzy Espadonu i Krispolu. Stawką był bowiem nie tylko awans do grona półfinalistów, ale też niemal pewne miejsce w elitarnej Plus Lidze w sezonie 2016/21017.
Rywalizacja rozstrzygnęła się w dwóch tie-brekach, a siatkarze Espadonu zapewnili sobie awans do czołowej „czwórki" rozgrywek po ponad pięciu godzinach spędzonych na parkietach w Wrześni i Szczecinie.
Espadon od dwóch lat występował na zapleczu ekstraklasy. Przedstawiciele klubu cały czas deklarowali, że celem drużyny są występy w Plus Lidze. W Szczecinie, po upadku Morze po zakończeniu sezonu 2002/2003, nie było męskiej ekstraklasy od 13 lat.
- To jest historyczny moment. Jesteśmy w Plus Lidze - komentował na gorąco po wygraniu drugiego meczu z Krispolem Jakub Markiewicz, założyciel i sponsor Espadonu.
Oficjalnie decyzje o poszerzeniu Plus Ligi jeszcze nie zapadły, ale prezes zarządzającej rozgrywkami Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Jacek Kasprzyk jeszcze przed meczem Espadonu z Krispolem poinformował, że już od sezonu 2016/17 możliwe jest otwarcie żeńskiej i męskiej ekstraklasy siatkówki oraz powiększenie ich o kolejne dwa zespoły.
- Żeńska Orlen Liga ma zostać powiększona do 14, a męska Plus Liga do 16 drużyn. Oczywiście wszystkie kluby, które będą chciały dołączyć do elity, będą musiały spełnić warunek sportowy, czyli być na miejscach 1-4 w tabeli I ligi, ale i sprostać także warunkom regulaminowym. Tak wyglądają zaawansowane projekty, ale ostateczne decyzje zapadną do końca maja w głosowaniu akcjonariuszy spółki Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej - powiedział Jacek Kasprzyk.
Z męskich drużyn, które wcześniej złożyły aplikacje do gry w półfinałach pozostały już tylko dwa - Espadon i lider po sezonie zasadniczym GKS Katowice. Z marzeniami o Plus Lidze musiał się pożegnać w niedzielę Krispol.
Espadon spełna nie tylko sportowe, ale także pozostałe warunki stawiane drużyną kandydującym do gry w Plus Lidze. Posiada odpowiednia halę (Azoty Arena) i budżet na wymaganym poziomie.
- Nie chcemy być w Plus Lidze chłopcem do bici. Planujemy budżetem rzędu 5 milionów złotych, który pozwoli nam myśleć nawet o czołowej „czwórce". Na pewno zespół poprowadzi Milan Simojlović, z którego pracy w ostatnich miesiącach jesteśmy bardzo zadowoleni, a drużyna będzie mieszanką rutyny i młodości. Za wcześnie jeszcze, aby mówić o konkretnych nazwiskach, bo wciąż trwa sezon. Przed nami mecze z GKS Katowice i nasi zawodnicy mają szanse potwierdzić, że zasługują na występy w Plus Lidze - zapowiada Jakub Markiewicz.
Rozgrywki Plus Ligi w sezonie 2016/2017 mają wystartować w październiku, ale wciąż dyskutowana jest formuła rozgrywek.
W obecnym sezonie, gdy w męskiej ekstraklasie występuje tylko 14 drużyn po sezonie zasadniczym dwie najlepsze drużyny (ZAKSA Kędzierzyn i Resovia Rzeszów) zagrają od razu o tytuł mistrzowski, a trzeci i czwarta drużyna (Skra Bełchatów i Lotos Trefl Gdańsk) o brąz.
W kolejnym prawdopodobnie play-off toczyć się będzie, podobnie jak w tym roku w żeńskiej Orlen Lidze, od półfinałów. Najważniejszą zmianą regulaminu Plus Ligi może być powrót po pięciu latach do otwarcia ligi i wprowadzenie spadków i awansów.
- Rozważamy wariant, by w sezonie 2016/17 dwie najsłabsze drużyny ekstraklasy automatycznie spadły na zaplecze, a z kolei trzecia grała baraż o utrzymanie. Chciałbym, by taki system wprowadzony został przynajmniej na trzy-cztery lata, a nie na jeden sezon – mówi prezes PLPS Kasprzyk. ©℗ (woj)
Fot. R. Pakieser