Michał Mieszko Gogol zadebiutuje dziś w meczu z Effectorem Kielce (początek, 18.00 w szczecińskiej Azoty Arenie)w roli pierwszego trenera Espadonu Szczecin. 31-letni szkoleniowiec, który na stanowisku zastąpił Milana Simojlovicia, będzie najmłodszym trenerem prowadzącym drużynę w siatkarskiej Plus Lidze.
Gogol miał już w przeszłości krótki epizod w Plus Lidze. Przed sześcioma laty na dwie ostatnie kolejki sezonu został trenerem AZS Częstochowa. Później pracował w sztabach szkoleniowych m.in. Resovii Rzeszów i reprezentacji Polski. Od kilku miesięcy był asystentem Milana Simojlovicia, który po sobotniej porażce z BBTS (3:1) zrezygnował z pełnionej funkcji.
– To nie jest tymczasowy trener. Mamy podpisany kontrakt na dwa lata, ale na koniec sezonu efekty pracy Mieszko Gogola zostaną przez zarząd klubu ocenione. Trener zadecyduje, jak będzie wyglądać drużyna w drugiej części sezonu. Ma przeprowadzić rozmowy z zagranicznymi zawodnikami, Miłuszewem, Borovnjakiem i Petkoviciem o ich przyszłości w Espadonie – mówi prezes Espadonu Paweł Adamczak.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że klub może rozstać się Borovnjakiem, który miał być kluczowym zawodnikiem drużyny, a nie spełnia pokładanych w nim nadziei.
– Jestem zaskoczony tym co się stało. Nie spodziewałam się, że tak szybko zostanę pierwszym trenerem w Plus Lidze. Nie mam doświadczenia w tej roli, ale przez dziewięć lat spędzonych w Plus Lidze nauczyłem się wiele od trenerów, z którymi współpracowałem – Andrzeja Kowala, Radosława Panasa i Grzegorza Wagnera, a w męskiej kadrze od Andrei Anastasiego. W Espadonie jest wiele osób, które mogą służyć mi radą i doświadczeniem. Moim zadaniem jest przywrócić zespół na właściwe tory. Mam swoją koncepcję drużyny, ale za wcześnie, aby mówić o konkretach. Ewentualne zmiany w składzie będą kosmetyczne, na jednej lub dwóch pozycjach. Chciałbym, aby do składu trafił młody polski zawodnik, który dałby temu zespołowi energię – deklaruje Michał Gogol.
W roli pierwszego trenera Espadonu Michał Gogol zadebiutuje już dwa dni po oficjalnym przejęciu drużyny. We wtorkowy wieczór (godz. 18, Azoty Arena) szczeciński beniaminek podejmować będzie Effector Kielce, który w tym sezonie wygrał już 5 spotkań i zgromadził 15 punktów. W zespole szczecińskim zabraknie czterech kontuzjowanych graczy – Perłowskiego, Zajdera, Miłuszewa i Wołosza.
– W ciągu dwóch dni nie jestem w stanie nic zmienić w grze drużyny. Jestem jednak pewny, że nikogo nie będę musiał przed tym meczem dodatkowo motywować. Musimy zagrać z sercem, bo ten przeciwnik jest w naszym zasięgu. Effector szczególnie na początku sezonu spisywał się bardzo dobrze. Wykorzystuje potencjał jakim dysponuje. Skuteczna zagrywka i blok ustawiają im całą grę, ale możemy się temu przeciwstawić – mówi nowy trener Espadonu. ©℗
(woj)