Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police staną dziś w Stambule przed szansą awansu do 1/8 Pucharu CEV (początek meczu, g. 17). Aby wyeliminować Galatasaray, muszą na jego parkiecie wygrać dwa sety lub triumfować w decydującym „złotym secie”. Policzanki w pierwszym spotkaniu, rozegranym 4 grudnia w szczecińskiej Netto Arenie, pokonały Galatasaray 3:1. To potężna zaliczka przed rewanżem w Turcji.
– Mamy za sobą doskonałe pół roku. Chcemy je przypieczętować wygraną w Stambule i awansem do kolejnej rundy Pucharu CEV, – deklaruje kapitan Chemika Martyna Grajber.
„Złoty set”
Zgodnie z regulaminem Pucharu CEV w przypadku jeśli w dwumeczu obie drużyny zdobędą identyczną liczbę punktów, o awansie rozstrzyga decydujący „złoty set”. W Stambule dojdzie do niego w przypadku porażki Chemika 0:3 lub 1:3.
W ubiegłorocznych kobiecych rozgrywkach Pucharu CEV trzykrotnie o losach awansu decydował „złoty set” i za każdym razem wygrywał go gospodarz meczu rewanżowego. Ofiarą „złotego seta” padł przed rokiem m.in. dzisiejszy rywal Chemika. Galatasaray po wygraniu w Stambule z Albą Blaj 3:0, w rewanżu w Rumunii uległ w identycznym stosunku, a złotego seta przegrał 5:15.
Do Stambułu ekipa Chemika udała się kilka godzin po wygranym ostatnim w tym roku meczu Ligi Siatkówki Kobiet z MKS Kalisz 3:0. Dla policzanek było to 13. zwycięstwo ligowe w sezonie. Wspaniała seria drużyny trenera Akbasa, doliczając wygrany Superpuchar i pierwszy mecz Pucharu CEV, trwa już od 15 spotkań. Chemik od początku sezonu oddał rywalkom zaledwie 9 setów! Trener Chemika jest optymistą także przed pojedynkiem w Stambule.
Trener optymistą
„Zakończyliśmy pierwszą część sezonu niepokonani. Ponieważ wierzyliśmy w to, kiedy nikt nie wierzył. Nie ma znaczenia kto, gdzie, dlaczego i kiedy – idziemy po zwycięstwo. Ponieważ te świetne zawodniczki wierzą w to, że potrafią” – napisał Fehrat Akbas na jednym z portali społecznościowych.
W niedzielę po południu Chemik trenował już w Stambule. Kolejne zajęcia drużyna przeprowadziła w poniedziałek.
– Nasz trener uruchomił swoje kontakty w Stambule i udało się załatwić treningi na sali meczowej nie tylko w poniedziałek, co wynika z przepisów CEV, ale także w niedzielę – wyjaśnia dyrektor sportowy Chemika Radosław Anioł, dyrektor sportowy Chemika.
Chemik, w odróżnieniu od Galatasaray, jest cały czas w rytmie meczowym i od początku grudnia rozegrał już cztery spotkania. W Turcji trwa tymczasem przerwa w rozgrywkach i spotkanie Pucharu CEV było jedynym w ostatnich trzech tygodniach, które rozegrał Galatasaray.
Silva gotowa do gry
W dwóch ostatnich meczach ligowych trener Akbas nie mógł korzystać ze swojej podstawowej atakującej Gyselle Silvy, która w trzecim secie meczu z ŁKS nabawiła się kontuzji kolana. Nieobecność tej zawodniczki na parkiecie w Stambule byłaby sporym osłabieniem Chemika. W pierwszym meczu z Galatasaray Kubanka zdobyła 20 punktów i atakowała z 49-procentową skutecznością. Dyrektor sportowy Chemika uspokaja, że atakującej nie zabraknie na parkiecie w Stambule
– Silva skręciła kolano i nie dokończyła meczu z ŁKS w Łodzi. Badania nie wykazały jednak poważnej kontuzji. Niemniej trener wolał ją oszczędzać w sobotę. W niedzielę i poniedziałek w Stambule normalnie trenowała i w rewanżu zagra – mówi Radosław Anioł.
W przypadku wyeliminowania Galatasaray, na Chemika w kolejnej rundzie czekać będzie prawdopodobnie zespół z hiszpańskich Wysp Kanaryjskich Dimurol La Laguna.
(woj)