Piątek, 26 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Wyszkoleni w Pogoni

Data publikacji: 18 września 2018 r. 19:52
Ostatnia aktualizacja: 19 września 2018 r. 10:43
Piłka nożna. Wyszkoleni w Pogoni
 

Na boiskach ekstraklasy, I i II ligi, a także w klubach zagranicznych występuje całkiem spora grupa wychowanków Pogoni lub piłkarzy przewijających się w grupach młodzieżowych szczecińskiego klubu, który miał dość znaczny wpływ na rozwój karier utalentowanych graczy.

Nie zaliczamy do tego grona piłkarzy wypożyczonych, którzy de facto wciąż są graczami Pogoni, wciąż mają jeszcze szansę zagrać w pierwszym zespole szczecińskiego klubu w ekstraklasie. Bierzemy pod uwagę tylko tych piłkarzy, którzy po okresie szkolenia w szczecińskim klubie poszli swoją drogą, próbują kształtować karierę już bez udziału Pogoni, na własną rękę i kilku z nich wypada w nowej roli całkiem obiecująco.

Ułożyliśmy nawet jedenastkę takich piłkarzy, która gdyby miała wystąpić w oficjalnym meczu, to miałaby nawet spore szanse na dobry wynik z wieloma klubami ekstraklasy, a z I ligi to już na pewno. Nie braliśmy pod uwagę piłkarzy wyszkolonych jeszcze w poprzedniej dekadzie, urodzonych w latach 80. ubiegłego wieku: Piotra Celebana czy Kamila Grosickiego.

Chcemy pokazać tych piłkarzy, którzy szkolili się w Pogoni i wkraczali w dorosły wiek piłkarski po ostatnim awansie do ekstraklasy. W ten sposób przedstawiamy obraz piłkarzy wyszkolonych w ostatnim czasie. To jest okres, który w dziedzinie szkolenia miał wynieść klub na zupełnie inny, wyższy, nigdy wcześniej niespotykany poziom. Piłkarzy, którymi można się pochwalić, mamy coraz więcej.

To całkiem normalna sytuacja, że nie wszyscy wychowankowie grać będą przez całą swoją karierę dla klubu, który ich wyszkolił. Mamy jednak też do czynienia z sytuacją, że nie wszyscy zostali odpowiednio poprowadzeni, kariery kilku z nich nie do końca z ich winy zostały mocno przyhamowane.

Trójka ze Szczecina

W jedenastce wychowanków niemających już z Pogonią żadnych związków mamy aż trzech rodowitych szczecinian i są to piłkarze z szansami na postęp i kolejny rozwój. Łukasz Zwoliński po dwóch latach niemocy, zaledwie dwóch zdobytych bramkach w tym czasie, postanowił pożegnać się z klubem, dla którego chciał grać jak najdłużej. Postanowił nawet zmienić ligę, bo w polskiej ekstraklasie nie potrafił się przełamać.

Jak dotąd zmiana otoczenia wychodzi mu znakomicie. Zwoliński jest najlepszym strzelcem w lidze chorwackiej, występuje w zespole beniaminka Goricy, w siedmiu meczach zdobył pięć goli, mierzył się już z czołowymi drużynami ligi chorwackiej: Rijeką, Dinamem Zagrzeb, Hajdukiem Split i w meczach tych radził sobie bez kompleksów. Przeciwko Hajdukowi zdobył nawet gola.

Zmiana otoczenia na pewno wyszła mu na dobre, Zwoliński w Chorwacji świetnie reprezentuje Pogoń, z której się wywodzi i w której się wyszkolił. Jeżeli nie spuści z tonu, to ma szansę na transfer do lepszego klubu, lepszej ligi, Chorwacja jest skrupulatnie obserwowana przez zagranicznych skautów markowych i znanych klubów.

Świetne wejście Korta

Równie znakomite wejście w sezon zanotował Dawid Kort. W Pogoni nie dostawał szans od trenera Kosty Runjaica, również wcześniej u poprzednich trenerów nie cieszył się dużym zaufaniem, choć rozgrywał naprawdę dobre mecze, strzelał gole, był lubiany przez kibiców.

Po zmianie otoczenia pokazuje swoje walory, możliwości, w sierpniu był w gronie piłkarzy kandydujących do gracza miesiąca w całej ekstraklasie. Dotąd strzelił dwa gole, zaliczył jedną asystę, znakomicie reguluje tempo gry, jest w Krakowie doceniany i na pewno początek sezonu ma lepszy od Radosława Majewskiego, który go w Pogoni zastąpił.

Trzecim rodowitym szczecinianinem grającym w centralnych rozgrywkach jest Robert Obst. 23-letni wychowanek występuje co prawda tylko w II lidze, ale w barwach Ruchu Chorzów, klubu legendarnego, ze znakomitymi kibicami, w klubie z ogromnymi tradycjami.

Obst jest w bardzo młodej drużynie jednym z bardziej doświadczonych piłkarzy i spisuje się bardzo dobrze. Cały czas robi postęp, występuje na środku defensywy, jest liderem obronnej formacji, w ostatnich trzech meczach najlepszym piłkarzem w zespole. Ruch nie przegrał od sześciu meczów, w pięciu ostatnich stracił zaledwie trzy gole i duża w tym zasługa trzymającego w ryzach defensywę Ruchu Roberta Obsta.

Chorzów – przystań dla szczecinian

Chorzowski klub od kilku lat stał się przystanią dla wielu szczecińskich piłkarzy. W obecnym sezonie prócz Obsta podstawowymi zawodnikami tej drużyny są również: 21-letni Michał Walski i o rok młodszy Mateusz Bartolewski. Ten pierwszy występuje w Ruchu już trzeci sezon, ale dopiero drugi w wyjściowym składzie.

Mimo młodego wieku musi brać na siebie odpowiedzialność, ciężar gry, nie zawsze jest w stanie podołać wymaganiom, ale zbiera potrzebne doświadczenie i ma już całkiem przyzwoity dorobek. W barwach Ruchu rozegrał już 40 spotkań, zdobył 4 gole, zaliczył 3 asysty, wciąż jest piłkarzem młodym, na dorobku i wciąż z dużymi szansami na karierę przynajmniej na boiskach ekstraklasy.

Prawdziwym odkryciem, objawieniem obecnego sezonu w chorzowskim klubie jest jednak 20-letni Mateusz Bartolewski, który trafił do juniorów Pogoni ze Szczecinka, ale nigdy w szczecińskim klubie nie był traktowany w sposób priorytetowy. Miał problemy z kontuzjami, dopiero w obecnym roku kalendarzowym gra na pełnych obrotach i wypada znakomicie.

Wiosną w III-ligowym Stilonie Gorzów zagrał w 13 meczach i zdobył 2 gole, obecnie po 9 spotkaniach w barwach Ruchu też ma już na koncie 2 gole i prezentuje się coraz lepiej, bardziej dojrzale. To zawodnik o znakomitych warunkach fizycznych, świetnie gra głową, prognozuje się, że z całą pewnością trafi do ekstraklasy.

W Ruchu swoją karierę chciał kontynuować też Krystian Peda, który ma już za sobą występy w ekstraklasie w barwach Termaliki, w II lidze grał w GKS Bełchatów, natomiast w Ruchu angażu nie otrzymał. Obecnie występuje w III-ligowym Świcie Skolwin, ale według wielu opinii jego miejsce jest przynajmniej na boiskach I ligi, a nawet ekstraklasy.

Koj podbija Górny Śląsk

W Ruchu angaż po skreśleniu w Pogoni otrzymał też Michał Koj. Było to trzy lata temu, piłkarz odnalazł się znakomicie, zdobył w Ruchu 5 goli, dołożył jedną asystę, stał się graczem podstawowym. Po spadku Ruchu z ekstraklasy zawodnik trafił do Górnika Zabrze, podobno otrzymał też ofertę z Legii Warszawa, czego sam piłkarz jednak nie potwierdza.

W Górniku też stał się piłkarzem podstawowym, jednym z najbardziej doświadczonych. Jest jednym z dwóch byłych piłkarzy Pogoni, który znalazł się w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata do Rosji. Drugim takim piłkarzem był Jakub Piotrowski.

Ten ostatni jest jednym z dwóch piłkarzy przechodzących przez szkolenie w Pogoni, któremu udało się dojść do pierwszego zespołu, zadebiutować w ekstraklasie i zostać sprzedanym do klubu zagranicznego. Za Piotrowskiego belgijski Genk zapłacił w granicach 1,8 – 2 mln euro, za o rok młodszego Kamila Wojtkowskiego trzy lata temu Pogoń otrzymała 300 tys. euro.

Szczecinianie w ubiegłym roku walczyli o powrót Wojtkowskiego do Szczecina, ale zawodnik nie chciał już kontynuować kariery w tym samym miejscu, wybrał Wisłę Kraków, w której już drugi sezon z rzędu ma duży problem z wywalczeniem miejsca w składzie.

Niespodziewanie wiodącą postacią Górnika Zabrze został zaledwie 18-letni Kacper Michalski, który w Pogoni szkolił się w latach 2013-17. Zawodnik na przeprowadzce do Zabrza wyszedł doskonale, gra regularnie w ekstraklasie, choć wciąż ma wiele braków, popełnia mnóstwo błędów, trafił do reprezentacji młodzieżowej, dwa tygodnie temu rywalizował po jednej stronie boiska z Moise Keanem, 20-letnią wschodzącą gwiazdą reprezentacji Włoch i Juventusu Turyn.

W bramce piłkarzem, który dotąd najskuteczniej walczy o miejsce w składzie drużyny w jednej z centralnych lig jest Mikołaj Brylewski, który w poprzednim sezonie na boiskach II ligi w barwach Stali Stalowa Wola rozegrał 12 spotkań, natomiast obecnie jest piłkarzem II-ligowej Olimpii Grudziądz. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kibic
2018-09-19 10:11:15
aktualnie z wypożyczonych do 1 i 2 ligi tez byśmy uzbierali 11-kę, która nie grała by gorzej w ekstraklapie od pierwszej drużyny a możne nawet i lepiej. Także czasami myślę , że jaki mają sens te trnswery. One tak naprawdę niewiele dają tylko blokują naszym młodych zawodników.
Hanys
2018-09-19 08:52:42
Co w tej drużynie robi Koj? W Pogoni był zaledwie jeden sezon,był bo grał niewiele.A on jest NASZ.Hanys z dziada-pradziada.
123
2018-09-19 08:14:03
niedługo dołączą do nich zapewne kolejni piłkarze wypożyczeni aktualnie do 1 ligi. Szkoda ale w pogoni nie stawia się na młodych zdolnych.
Zastanawiam się
2018-09-19 07:56:44
Jak długo Pan fotograf Pakieser wybierał zdjęcia do tego plakatu. Na litość Boską czy naprawdę nie było normalnych zdjęć tych piłkarzy? Poza drobnymi wyjątkami idealnie nadaje się do Latającego Cyrku Monty Pythona.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA