Miasto Szczecin wkrótce podpisze z firmą Doraco umowę na przebudowę stadionu piłkarskiego wraz z rozbudową centrum treningowego. Koszt inwestycji wyceniono wstępnie na 364 mln złotych (prawie 85 mln euro).
Stadion będzie mógł przyjąć 21 tys. kibiców, dwie trybuny powstaną od zera, dwie będą zmodernizowane i wciąż oparte będą na wałach ziemnych, przestrzeń komercyjna wykorzystana zostanie niedostatecznie, tylko w połowie.
Wokół inwestycji powstało mnóstwo kontrowersji. Kibice w Szczecinie na piłkarski obiekt czekają już od ponad 12 lat, przez ten czas byli zwodzeni i oszukiwani. Nigdy inwestycja nie przebiegała zgodnie z planem, wiele razy zmieniała się zarówno koncepcja, jak i cena.
Obecnie stanęło na kwocie, która w żadnym okresie dyskusji o nowym stadionie nie była brana pod uwagę. Nigdy nie była tak wysoka. Na budowę nowego stadionu wybrano zły moment, a projekt jest innowacyjny, przez to ryzykowny i kontrowersyjny. We wcześniejszych latach budowano taniej, obecnie przyjdzie mieszkańcom Szczecina zapłacić nie tylko za stadion, ale też za zwłokę i błędne planowanie.
Wysoka cena to efekt galopujących cen materiałów budowlanych, ale też mocno rozbudowanego obiektu, którego pojemność jest nieadekwatna do zainteresowania futbolem ligowym w naszym kraju.
Obiekt dostosowany
Przede wszystkim obiekt przechodził przez wiele faz rozwoju, zmian, wizji, negocjacji. To nie będzie przedsięwzięcie, które od samego początku zostało w ten sposób zaplanowane. To będzie obiekt, który był dostosowywany do wcześniejszych, własnych i nie w pełni przemyślanych zamiarów.
Zupełnie inaczej niż w kilku miejscach we Włoszech – kraju również znajdującym się w Unii Europejskiej, gdzie w ostatnich miesiącach zauważamy rosnący trend ku zmianom w kwestii stadionowej infrastruktury.
Włoska Serie A jest jedną z trzech najsilniejszych lig w Europie, ale obiekty są przestarzałe, niefunkcjonalne, ale dopuszczane do rozgrywek krajowych i europejskich. Średnia frekwencja spada z uwagi na coraz mniej akceptowany komfort oglądania spotkań, choć średnia widzów na jednym spotkaniu to ponad 22 tysiące, podczas gdy w Polsce ta średnia wynosi w obecnym sezonie 8,4 tys.
We Włoszech ta średnia jest prawie trzy razy większa, ale średniej wielkości kluby nie budują stadionów trzy razy większych niż średniacy w polskiej ekstraklasie, do których zalicza się też Pogoń. Może dlatego że we Włoszech w kosztach inwestycji partycypują kluby – w przeciwieństwie do naszego kraju.
Bolonia, Cagliari, Bergamo
W najbliższym czasie we Włoszech zostanie zmodernizowanych kilka stadionów, między innymi w Bolonii, Cagliari i Bergamo, gdzie pojemność tych obiektów będzie większa niż w Szczecinie, funkcjonalność na bardzo wysokim poziomie, a cena konkurencyjna.
Dzieje się tak, dlatego że inwestycja została dokładnie zaplanowana i ma być realizowana zgodnie z przyjętymi wytycznymi. W Szczecinie powstanie obiekt nowy, ale z wieloma wadami i mankamentami, których nie ma w przypadku budowy nowych stadionów. To będzie ponadto obiekt kontrowersyjny pod względem gospodarności.
Bolonia była miejscem debiutu w roli trenera reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka. Reprezentacje Włoch i Polski mierzyły się ze sobą jeszcze na starym stadionie, ale już wkrótce mieszkańcy liczącej blisko 400 tysięcy mieszkańców Bolonii będą mogli być dumni z wyremontowanego kosztem 70 mln euro (300 mln złotych) stadionu, który zachowa historyczną architekturę, a jednocześnie zostanie wzbogacony nowoczesnymi i funkcjonalnymi elementami.
Kosztem modernizacji podzieliły się miasto i klub. Miasto wyda na inwestycję 30 mln euro (130 mln złotych), natomiast klub przeznaczy na ten cel 40 mln euro (170 mln złotych). Niemal w każdym włoskim mieście przy budowie lub modernizacji obiektów partycypują kluby. Zupełnie odwrotnie niż w Polsce.
Przewaga Pogoni
W Szczecinie miasto sfinansuje klubowi nawet centrum treningowe, choć inne polskie kluby robią to z własnych funduszy (Legia, Jagiellonia, Cracovia). Pogoń będzie miała nad innymi klubami w Polsce tę przewagę, że dysponować będzie nowym stadionem i nowoczesną treningową infrastrukturą w jednym miejscu i to w dodatku położonym niemal w centrum miasta.
W Bolonii powstanie nowy obiekt o pojemności 27 tys. miejsc z możliwością zarabiania pieniędzy, o łącznej powierzchni ponad 30 tys. mkw. znajdującą się pod czterema trybunami do wykorzystania na cele komercyjne, tętniące życiem nie tylko w dniu meczowym, ale również w pozostałe dni.
Zachowana zostanie historyczna fasada powstała w roku 1925, zostanie poddana gruntownej renowacji, dzięki czemu obiekt zachowa swoją historyczną tożsamość, stanie się miejscem rozpoznawalnym, z charakterystycznym, widocznym elementem.
Prace nad projektem rozpoczęły się w roku 2016 i zakończyły się u schyłku poprzedniego roku. Architekci cały ten czas poświęcili na jak najbardziej optymalne rozwiązania zarówno architektoniczne, funkcjonalne i oszczędnościowe i wyszło im to znakomicie. Projekt modernizacji obiektu zyskał świetne recenzje.
Trzy lata zmian
Dla porównania, w roku 2016, czyli trzy lata temu, mieliśmy w Szczecinie do czynienia z koncepcją stadionu z trzema trybunami, bez budowy centrum treningowego, a koszt inwestycji szacowano na 150 mln złotych. Zmieniło się zatem niemal wszystko włącznie z ceną.
Bolonia nie jest jedynym włoskim przykładem na to, że budowa stadionu powinna się rozpocząć od stworzenia solidnego planu funkcjonalnego i inwestycyjnego, czego w Szczecinie zabrakło. W naszym mieście mamy raczej do czynienia z dużą prowizorką, której efekty trudne są do przewidzenia.
Jeszcze w tym roku ma ruszyć budowa stadionu w Cagliari – nowym klubie obecnego obrońcy Pogoni Szczecin Sebastiana Walukiewicza. Całość inwestycji pokryje klub. Nowy stadion, który ma powstać na gruzach starego, będzie mógł pomieścić 25 tys. miejsc, a jest możliwość rozbudowy do 30 tys. Koszt inwestycji oszacowano zaledwie na 60 mln euro, czyli 260 mln złotych.
Infografika uwzględniająca rozbicie kosztów stadionowej inwestycji w Szczecinie wskazuje na koszt samego stadionu w cenie właśnie 260 mln złotych. Pozostałe ponad 100 mln złotych (23 mln euro) to mają być wydatki związane z dodatkowymi kosztami, zagospodarowaniem dość sporego terenu i budową centrum treningowego.
W Cagliari będzie taniej
Jakkolwiek by liczyć, to stadion w Cagliari wybudowany przez klub nie będzie droższy od spodziewanego w Szczecinie, który tylko w połowie powstanie od początku, pozostała część obiektu będzie jedynie zmodernizowana.
Nowy projekt modernizacji stadionu zaprezentował w ostatnim czasie trzeci z włoskich klubów – Atalanta Bergamo. To klub z miasta liczącego 120 tys. mieszkańców, słynący ze znakomitej pracy z młodzieżą, świetnego skautingu.
Atalanta w ciągu dwóch ostatnich lat sprzedała piłkarzy za łączną kwotę 150 mln euro (650 mln złotych). Klub za 10 mln euro wykupił od miasta stadion, który za kwotę 35 mln euro (150 mln złotych) wyremontuje, zachowując jednocześnie zabytkowe fasady znajdujące się wzdłuż dwóch trybun.
Klub zatem za remont stadionu mogącego pomieścić 24 tys. kibiców wyda zaledwie 23 procent kwoty zarobionej z tytułu sprzedaży piłkarzy w ciągu dwóch ostatnich lat, co nie wpływa ujemnie na wynik sportowy drużyny, która zakwalifikowała się do rozgrywek w Lidze Europy w dwóch ostatnich sezonach, wygrywała swoje mecze z Evertonem i Olimpique Lyon, a obecnie zajmuje 5. miejsce w Serie A gwarantujące start w Lidze Europy w przyszłym sezonie.
Projekt modernizacji stadionu Atalanty trwał dwa lata, zakłada też remont boisk treningowych. Podobnie jak w przypadku projektów stadionów w Bolonii i Cagliari, budowa będzie realizowana na podstawie wcześniej przygotowanego i dokładnie przeanalizowanego projektu.
W Szczecinie mieliśmy przez wiele ostatnich lat kłótnie, awantury, niesnaski, w wyniku których doszło ostatecznie do porozumienia zwaśnionych stron, ale realizacja przedsięwzięcia nastąpi w cenie kontrowersyjnej, budzącej wiele negatywnych emocji. ©℗
Wojciech PARADA