Piątek, 03 maja 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Trudni rywale w Pucharze Polski

Data publikacji: 11 września 2020 r. 13:22
Ostatnia aktualizacja: 11 września 2020 r. 23:57
Piłka nożna. Trudni rywale w Pucharze Polski
 

III-ligowy Świt Skolwin podejmować będzie na własnym boisku Cracovię, a Pogoń Szczecin zagra na wyjeździe z występującą w tej samej klasie rozgrywkowej Wisłą Płock w meczach 1/16 finału Pucharu Polski. Każdy z naszych zespołów wylosował trudnego rywala, dla Pogoni dodatkowym utrudnieniem będzie gra na wyjeździe i daleki wyjazd.

Na pewno konfrontacja Świtu z obrońcą tytułu z Krakowa jest dużą sportową atrakcją, wydarzeniem dla małej, północnej dzielnicy Szczecina i promocją tej części miasta, która jest niedoinwestowana, zaniedbana, a dzięki piłkarzom reprezentującym klub ze Skolwina zrobi się o niej głośno w całym kraju.

Przedstawiciele Świtu chcieli wylosować atrakcyjnego rywala. Na tym etapie rozgrywek trudno o łatwego przeciwnika. Świt bez względu na losowanie, nie byłby faworytem praktycznie z żadnym przeciwnikiem. To bardzo dobrze, że zespół z II-ligowymi aspiracjami będzie miał okazje skonfrontować się z czołową drużyną w kraju.

Cracovia jest klubem, z którym radziły sobie w ostatniej dekadzie inne zachodniopomorskie kluby występujące w niższych klasach rozgrywkowych. W sezonie 2012/13 w 1/8 finału podejmowała Cracovię na własnym boisku Flota Świnoujście i wyeliminowała wyżej notowany zespół po serii rzutów karnych. Flota byłą jednak wtedy czołową drużyną w pierwszej lidze, jej liderem i kandydatem do awansu do ekstraklasy. Różnicy wielkiej nie było. 

Błękitni dali przykład

W sezonie 2014/15 w ćwierćfinale tych rozgrywek przeciwnikiem Cracovii byli II-ligowi Błękitni Stargard i pokonali zespół z Krakowa dwa razy. Najpierw wygrali w Stargardzie 2:0, a następnie w meczu rewanżowym w identycznym stosunku rozprawili się z zespołem ekstraklasy na wyjeździe, choć oba zespoły dzieliły dwie klasy rozgrywkowe. To była sensacja dużego kalibru.

Świt będzie miał zadanie trudniejsze. Przede wszystkim jest zespołem grającym na niższym szczeblu rozgrywkowym, niż kilka lat temu Flota i Błękitni. Ponadto Cracovia jest obecnie zespołem lepszym, dojrzalszym, obrońcą krajowego trofeum, z aspiracjami europejskimi. Będzie zdecydowanym faworytem. Niewykluczone, że mecz rozegrany zostanie na miejskim stadionie przy ul. Twardowskiego przypisanym Pogoni Szczecin grającej na najwyższym krajowym szczeblu.

Trudne zadanie czeka też podopiecznych trenera Runjaica, którzy nie mają szczęścia w losowaniu. Spotkanie z Wisłą w Płocku będzie szóstym z rzędu wyjazdowym meczem w ramach tych rozgrywek dla drużyny ze Szczecina. Wcześniej Pogoń grała w Nowym Targu, Mielcu, Rzeszowie, Katowicach i Bytowie.

Pogoń w ramach Pucharu Polski po raz ostatni grała u siebie w sierpniu 2017 roku, a więc ponad trzy lata temu. Pokonała wtedy Lecha Poznań 3:0. W kolejnej rundzie Pogoń już odpadła, więc efektowne i prestiżowe zwycięstwo nad odwiecznym rywalem nic nie dało.

Niewygodna Wisła

Wisła jest dla Pogoni rywalem bardzo niewygodnym, oba zespoły grają praktycznie na porównywalnym poziomie. Ostatnie dwa mecze Pogoń w Płocku wygrała, jednak przebieg tych spotkań za każdym razem był dla gości niesprzyjający. To Wisła w tych meczach była drużyną lepszą, jednak zwycięzcą tych konfrontacji byli goście. To pokazuje na paradoks futbolu w krajowym wydaniu. O wskazanie faworyta jest bardzo trudno.

Dla Pogoni rywalizacja w rozgrywkach o Puchar Polski jest w ostatnich latach pasmem wielkich rozczarowań. W trzech ostatnich edycjach drużynę ze Szczecina eliminowały zespoły grające w pierwszej lidze: Stal Mielec, GKS Katowice i Bytovia. Pogoń w tych trzech meczach zdobyła zaledwie jednego gola, a dwa z tych spotkań przegrała po serii rzutów karnych.

W całej ostatniej dekadzie rozgrywki o Puchar Polski wydawały się dla Pogoni złem koniecznym co ewidentnie pokazują wyniki. W roku 2010 Pogoń jeszcze jako I-ligowiec dotarła do finału tych rozgrywek, ale w kolejnych edycjach było już tylko źle. Tylko raz – w sezonie 2016/17 Pogoń awansowała do półfinału, ale było to wynikiem bardzo szczęśliwego losowania. Z trzech pokonanych rywali, dwóch występowało na szczeblu drugiej i trzeciej ligi.

Pogoń nigdy nie wywalczyła Pucharu Polski, ale trzy razy grała w finale tych rozgrywek. Co ciekawe, dwukrotnie dokonała tego jako zespół z zaplecza ekstraklasy. Poza wspomnianym finałem z roku 2010 wydarzyło się to jeszcze w roku 1981, w którym Pogoń przegrała w finale po porażce z Legią Warszawa dopiero po dogrywce.

Rok później Pogoń grała w finale tych rozgrywek ponownie i znów pod wodzą tego samego trenera Jerzego Kopy. Awansowała do finału już jako zespół ekstraklasy, a w finale niespodziewanie przegrała z Lechem Poznań 0:1. Dla drużyny poznańskiej to było pierwsze wywalczone trofeum w historii klubu. Pogoń na to wciąż czeka.

Presja na wywalczenie pierwszego w historii trofeum jest wśród kibiców Pogoni bardzo duża. Zdecydowanie mniejsza w samym klubie. W Szczecinie budowany jest stadion wraz z zapleczem treningowym za kwotę blisko 400 mln złotych. Jeżeli tylko w celu uczestnictwa w krajowej rywalizacji, to inwestycja jest zdecydowanie niewspółmierna z oczekiwaniami. Warto zacząć pokazywać, że te pieniądze nie są wydawane bez potrzeby. ©℗ Wojciech Parada

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Chrjuk
2020-09-11 22:04:00
Bez przesady ,daleki wyjazd Pogonii? Że Szczecina do Płocka mamy 423 km ,to jakieś 6 h jazdy autokarem
vit
2020-09-11 14:03:06
Dla "Pogoni" wszyscy rywale sa trudni i zawsze jest "pod gorke. Tak juz maja od ponad siedemdziesieciu lat. "Duma Pomorza," taki napis figuruje na przystanku autobusowym kolo Bedgoszczy ,jakos nie moze sie sprawdzic. Wracam do "Arkonii".

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA