Piątek, 15 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Skowronek walczy o ekstraklasę

Data publikacji: 11 grudnia 2018 r. 19:38
Ostatnia aktualizacja: 14 grudnia 2018 r. 09:58
Piłka nożna. Skowronek walczy o ekstraklasę
 

36-letni obecnie Artur Skowronek jest najmłodszym trenerem w historii Pogoni Szczecin pracującym na poziomie ekstraklasy. Trafił do szczecińskiego klubu w roku 2012, kiedy w zespole było kilku piłkarzy starszych od niego: Edi Andradina, Bartosz Ława czy Robert Kolendowicz.

Pogoń była wówczas beniaminkiem ekstraklasy, powróciła na najwyższy poziom rozgrywek po pięciu latach, a poprowadzić ją miał trener bez żadnego doświadczenia na najwyższym krajowym poziomie, ale znakomicie rokujący, z dużą wiedzą i pomysłami.

Te pomysły spowodowały, że jego praca w Pogoni zakończyła się przedwcześnie. Zapamiętany został, jako trener, który nie wykonał zadania, nie poradził sobie, a to opinia bardzo krzywdząca. To zastępujący go w trakcie rundy wiosennej Dariusz Wdowczyk wpędził zespół w poważne tarapaty, Skowronek zostawił zespół w zdecydowanie bardziej uprzywilejowanym położeniu.

Dziś Skowronek jest trenerem zajmującej trzecie miejsce w I lidze Stali Mielec z zaledwie punktem straty do drugiej w tabeli Sandecji Nowy Sącz. Skowronek zamierza ze Stalą awansować do ekstraklasy, dotąd pracował w klubach bez większych ambicji, aspiracji, a mimo to potrafił wyprowadzić prowadzone przez siebie zespoły na wyższy poziom. Potrafił też wypromować kilku znakomitych później piłkarzy – czołowych graczy ekstraklasy na swoich pozycjach, nawet reprezentantów Polski.

Lepiej niż za Smółki

Drużyna Artura Skowronka w porównaniu z poprzednim sezonem poczyniła postęp. Obecnie punktuje ze średnią 1,7 punktu na mecz, w 21 spotkaniach przegrała tylko cztery razy, po raz ostatni w ósmej kolejce rozegranej 1 września. Potem prowadzony przez Skowronka zespół odniósł siedem zwycięstw i sześć razy zremisował, nie przegrał ani razu.

Końcówka rundy była ekspresowa. Zespół wygrał siedem meczów z rzędu, stając się jednym z głównych kandydatów do awansu. Drużyna w całej rundzie straciła zaledwie 12 goli. To znak rozpoznawczy byłego trenera Pogoni – odpowiedzialna gra w defensywie i cierpliwe rozgrywanie ataku pozycyjnego.

Stal Mielec poprzedni sezon zakończyła na 8. miejscu ze średnią zdobytych punktów na poziomie 1,5. Runda jesienna jest zatem pod tym względem lepsza i duża w tym zasługa właśnie trenera. Trzeba pamiętać, że trenerem Stali w poprzednim sezonie był Zbigniew Smółka, którego praca zrobiła wrażenie. Otrzymał sportowy awans, trafił do klubu ekstraklasy i odmienił Arkę Gdynia. Na razie głównie pod względem wizerunkowym, bo wyniki wciąż są na podobnym poziomie jak sezon wcześniej.

Skowronek w poprzednim sezonie był trenerem Wigier Suwałki, wyprzedził w tabeli znacznie lepiej zorganizowaną Stal, którą w rundzie jesiennej mocno pchnął do przodu. Skowronek blisko awansu był już przed rokiem, prowadząc drużynę absolutnie na to nieprzygotowaną. Zespół zakończył rozgrywki na 6. miejscu, wyprzedzając zespoły lepiej zorganizowane i mające większe aspiracje: Stal Mielec, Podbeskidzie Bielsko, Raków Częstochowa.

Najmłodszy trener 70-lecia

Jego praca w Pogoni oceniana była różnie, jednak chyba zdecydowanie zbyt surowo. Skowronek miał wówczas 30 lat, do dziś pozostaje najmłodszym szkoleniowcem w 70-letniej historii klubu i będzie trudno komukolwiek go pobić w tym względzie, to była jego pierwsza praca na poziomie ekstraklasy i jak czas pokazał, na pewno w ostatnim 7-leciu nie był najgorszym szkoleniowcem pracującym w Szczecinie.

Z Pogoni został zwolniony w momencie, gdy zespół miał jedenaście punktów przewagi nad miejscem spadkowym. Na koniec sezonu okazało się, że Pogoń zakończyła rozgrywki z przewagą zaledwie czterech punktów nad przedostatnią drużyną w tabeli. Jego następca Dariusz Wdowczyk nie dość, że nie poprawił sytuacji, to jeszcze mocniej ją zagmatwał.

Jak się spojrzy na trenerskie CV Skowronka, jego dokonania, to przestaje dziwić jego znakomita praca rok temu w Suwałkach i obecnie w Mielcu. 1,5 roku temu objął Wigry w przerwie letniej i na początek musiał pogodzić się ze stratą ośmiu kluczowych piłkarzy, w tym późniejszego reprezentanta Polski Damiana Kądziora.

Kadrowe spustoszenie dało znać o sobie we wstępnym etapie rozgrywek. Wigry po sześciu meczach nie miały zwycięstwa na koncie, były najgorszą drużyną w I lidze, z zaledwie dwoma punktami na koncie i dwoma strzelonymi golami. Działacze wytrzymali jednak trudny moment, bo później było już tylko lepiej.

Słaby początek, piorunujący koniec

Podobnie było w obecnym sezonie, kiedy przejął Stal Mielec. Prowadzony przez niego zespół po 14 kolejkach miał na koncie 16 punktów, zajmował 12. miejsce ze stratą 8 punktów do drugiej w tabeli Sandecji. Obecnie zespół zajmuje 3. miejsce ze stratą tylko jednego punktu do drugiej w tabeli Sandecji. Zarówno w Wigrach, jak i w Stali prowadzone przez niego drużyny musiały mieć czas na przyswojenie wizji i realizowanie jej w boiskowych warunkach.

O efektach pracy Skowronka w poprzednich klubach mówiło się różnie, przeważnie niezbyt korzystnie, ale trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że na osiem prowadzonych przez siebie klubów tylko w dwóch dostał szansę pracy dłuższej niż 12 miesięcy i w obu wspominają szkoleniowca znakomicie. Tak było w Wigrach i przed podjęciem pracy w Szczecinie, w Ruchu Radzionków.

Tamtejszy Ruch objął mając zaledwie 28 lat, pracował w nim przez 18 miesięcy i dokonał tam wiele pozytywnych rzeczy. Na tyle pozytywnych, że został zauważony przez działaczy Pogoni, którzy zaproponowali mu pracę. Wykazali się odwagą i umiejętnością dostrzeżenia utalentowanego szkoleniowca w niższej klasie rozgrywkowej, co nieczęsto zdarza się prezesom ekstraklasy.

Skowronek w Radzionkowie potrafił podnosić poziom prowadzonej przez siebie drużyny z każdą rundą. W rundzie wiosennej 2011 roku jego drużyna osiągnęła średnią zdobytych punktów na poziomie 1,2, rundę jesienną roku 2012 już na poziomie 1,3, natomiast wiosnę 2012 roku na poziomie 1,6.

Więcej punktów od Pogoni

Wiosną 2012 roku prowadzony przez Skowronka Ruch zdobył więcej punktów od Pogoni, która przecież wtedy wywalczyła awans i miała skład nieporównywalnie lepszy. W bezpośrednim starciu padł remis 1:1 i z przebiegu gry był to szczęśliwy remis raczej dla portowców.

Skowronek nie tylko potrafił podnosić wartość prowadzonej przez siebie drużyny, ale też wypromował całkiem sporą grupę graczy. Nie bał się stawiać na 19-latków: Kopacza (obecnie Zagłębie) i Nalepę (obecnie Lechia). Obaj stanowili parę środkowych obrońców, co na tym poziomie zdarza się niezbyt często. Najbardziej ceni sobie jednak wypromowanie 20-latków: Skorupskiego i braci Maków. Całkiem sporo, jak na 1,5 roku pracy w przeciętnym i biednym I-ligowcu.

Na pracę w ekstraklasie mocno zatem zapracował i w swojej premierowej rundzie jesienią 2012 roku prowadzony przez niego beniaminek ze Szczecina spisywał się więcej niż poprawnie. Średnia zdobytych punktów na poziomie 1,4 mogła zadowalać. Tym bardziej że w drużynie nie było praktycznie napastnika. Djousse i Traore zdobyli po jednym golu w pierwszym meczu, później byli kontuzjowani.

Trener wprowadził na ekstraklasowe boiska między innymi Macieja Dąbrowskiego, podstawowym zawodnikiem uczynił Maksymiliana Rogalskiego, u niego częściej zaczęli grywać młodzieżowcy: Mateusz Lewandowski, Wojciech Golla i Radosław Wiśniewski. Pierwszy poważniejszy kryzys w rundzie wiosennej zakończył się jednak dymisją szkoleniowca.

Degradacja z Widzewem

Skowronek po rozstaniu z Pogonią jeszcze tylko raz był trenerem drużyny z ekstraklasy. Wiosną 2014 roku objął Widzew Łódź, z którym co prawda spadł z ekstraklasy, ale w okolicznościach, które nie do końca powinny jednak obarczać winą trenera.

Skowronek objął drużynę zajmującą ostatnie miejsce, a pozostawił na przedostatnim. Małe to pocieszenie, bo jednak zespół został zdegradowany, jednak szkoleniowiec potrafił podnieść poziom drużyny skazywanej na degradację z chwilą objęcia przez niego posady.

Prowadzony przez Skowronka Widzew był w rundzie wiosennej dziewiątym zespołem w ekstraklasie. To nie wystarczyło do utrzymania, ale jednak trudno odpowiadać za wyniki drużyny, której się nie prowadziło, a właśnie fatalna runda jesienna zadecydowała o degradacji.

Wiosną przeciętny zespół Widzewa wywalczył tylko o dwa punkty mniej od Pogoni, która w tamtym czasie uchodziła za rewelację sezonu, miała w składzie trzech reprezentantów Polski (Janukiewicz, Golla, Robak), króla strzelców (Robak), najlepszego asystenta (Akahoshi), a do tego jeszcze takich piłkarzy jak: Dąbrowski, Murawski, Ława czy Murayama i trenera przez szczecińskich kibiców bardzo cenionego – Dariusza Wdowczyka.

Słupki ratowały Pogoń

Z tą Pogonią skazywany na pożarcie Widzew Skowronka przegrał co prawda minimalnie 0:1, ale po meczu, w którym portowców dwukrotnie od utraty gola ratował słupek. Widzew Skowronka wiosną odniósł tyle samo zwycięstw, co Pogoń prowadzona przez Wdowczyka.

Oczywiście w trenerskiej karierze Skowronka pojawiały się też mniej chlubne momenty. Tak było w GKS Katowice i Olimpii Grudziądz, jednak w tym pierwszym klubie objął zespół w trakcie rozgrywek i w trakcie rozgrywek pracę stracił. Łącznie w tych dwóch klubach prowadził zespoły w 24 meczach. Tam gdzie pracował dłużej, czyli przynajmniej całą rundę, to da się powiedzieć o efektach tej pracy wiele pozytywnych rzeczy, czyli w Ruchu, Pogoni, Widzewie, Wigrach i obecnie w Stali.

Zobaczymy, jak toczyć się będą losy Artura Skowronka i Stali Mielec w dalszej części sezonu. Do tej pory zespół grał bez presji, ta pojawi się w późniejszej fazie rozgrywek, jak sezon wejdzie w decydującą fazę. Jak dotąd szkoleniowiec wypromowany niegdyś przez Pogoń robi wiele, by powrócić do ekstraklasy w dobrym stylu i z mocnym przytupem. ©℗ 

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gość
2018-12-14 08:28:59
Panie Parada słaby ten "Artykuł". Widać nie lubi Pan Wdowczyka:)
Alek
2018-12-12 09:50:23
Panie Parada,słupki nie ratują drużyny od straty gola!Słupek dla strzelca to jest po prostu PUDŁO!!!.I proszę to sobie zapisać.
Gość
2018-12-12 05:13:29
Powodzenia!!Zawsze trzeba zauważać rokujących pozytywnie szkoleniowców!!!!Co do GKS-u Katowice to tam nie jedni sobie zęby połamali!!!!Przykład obecny trener reprezentacji!!!!!Jeszcze raz życzę powodzenia i awansu!!!!!!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA