Z powodu występów piłkarskiej reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw świata, w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy nastąpiła teraz przerwa, która potrwa do świąt Wielkiej Nocy. Po krótkiej reprezentacyjnej pauzie, cztery ekstraklasowe mecze (w tym w stolicy pojedynek na szczycie liderującej Legii Warszawa z wiceliderującą Pogonią Szczecin) odbędą się w Wielką Sobotę, a cztery pozostałe - w Poniedziałek Wielkanocny.
Przypomnijmy, że kadra biało-czerwonych zmierzą się z Węgrami w Budapeszcie już w czwartek 25 marca o godz. 20.45, z Andorą w Warszawa w niedzielę 28 marca o godz. 20.45, a spotkanie Anglia – Polska odbędzie się w Londynie na stadionie Wembley w przyszłą środę, czyli 31 marca o tej samej porze, co dwa wcześniejsze pojedynki.
Wykorzystując reprezentacyjną przerwę do wtorku piłkarze Pogoni odpoczywali po piątkowym zwycięstwie nad Lechią Gdańsk, a we wtorek rano spotkają się na siłowni, zaś po południu - na murawie jednego z boisk treningowych na koronie stadionu im. Floriana Krygiera. Identyczny harmonogram pracy zaplanowany jest na czwartek. W środę i piątek podopieczni trenera Kosty Runjaica odbędą z kolei po jednym treningu dziennie. Natomiast sobota i niedziela będą dniami wolnymi. Tak więc podopieczni trenera Kosty Runjaica mają cztery dni treningów w pierwszym tygodniu przerwy.
W treningach klubowych oczywiście nie mogą uczestniczyć powołani do kadry narodowej dwaj młodzi portowcy: kapitan drużyny Sebastian Kowalczyk i młodzieżowiec Kacper Kozłowski, którzy na reprezentacyjne zgrupowanie w Warszawie musieli stawić się najpóźniej w poniedziałek do godz. 13, a już o godz. 16.30 odbyli rozruch na treningowym boisku Legii. Na wtorek zapanowano dwa treningi na tym samym obiekcie (o godz. 10 i 17), a w środę o godz. 11 nastąpi wylot do Budapesztu, gdzie o godz. 18.30 biało czerwoni przeprowadzą oficjalny trening. W czwartek na godz. 11 zaplanowano przedmeczowy rozruch, a lot powrotny do Polski rozpocznie się o godz. 1 w nocy z czwartku na piątek.
Powołanie szczecinian było pewnym zaskoczeniem, a szczególnie Kozłowskiego, więc przedstawmy, jak to uzasadniał selekcjoner Paulo Sousa na oficjalnej stronie PZPN-u.
- O Kacprze Kozłowskim wszyscy mówią, że to fenomen, że ma ogromny potencjał i ja się z tym zgadzam - powiedział P. Sousa. - Jednak słyszę również, że dla wielu jest za młody, że przeskakuje kilka grup młodzieżowych i nie będzie to dla niego dobre. Ale tego nie wiemy. W klubach też tak nie myślałem. Uważam, że to skraca dystans pomiędzy poziomami, pomiędzy reprezentacjami juniorskimi i seniorską. Im szybciej będziemy go mieli pomiędzy takimi zawodnikami, jak Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski, Piotr Zieliński czy także grający przed laty w Szczecinie Grzegorz Krychowiak, tym lepiej dla niego. Będzie mógł poczuć rytm, intensywność gry i mentalnie ustabilizować się na tym poziomie. Widziałem, że w meczach ligowych był nieco zdenerwowany. To kwestia perspektywy, ale dlaczego mamy czekać? Dlaczego mamy nie dawać mu tego doświadczenia? Jeśli mówię o szansie gry dla Kozłowskiego, to już wyłącznie od niego zależy, czy to co zobaczę wystarczy. Czy swoją okazję wykorzysta i pozwoli mi zobaczyć swój potencjał...?
Pierwszy mecz Polacy grają z Węgrami, ale najwięcej mówiło się o ostatnim marcowym pojedynku z Anglikami na Wembley, gdyż jeszcze do niedawna lot Roberta Lewandowskiego, Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika do Londynu stał pod dużym znakiem zapytania ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. W Niemczech obowiązywała 10-dniowa kwarantanna dla wszystkich powracających z Wielkiej Brytanii. W przypadku Lewandowskiego oznaczałoby to, że jeśli zagrałby z Anglią, po powrocie musiałby przejść kwarantannę i nie mógłby wystąpić w szlagierze Bundesligi z RB Lipsk. To właśnie z tym klubem Bayern zawzięcie rywalizuje w tym sezonie o zdobycie mistrzostwa Niemiec. Monachijczycy chcieli zrobić wszystko, aby nie stracić na ten mecz kluczowego zawodnika, jakim jest niewątpliwie Lewandowski. Przypomnijmy, że ostatnio kapitan reprezentacji Polski i napastnik Bayernu Robert Lewandowski został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne osiągnięcia sportowe, za promowanie Polski na arenie międzynarodowej”. Wyróżnienie odebrał osobiście w Pałacu Prezydenckim w Warszawie z rąk prezydenta Andrzeja Dudy.
Na szczęście w poniedziałek zostało potwierdzone, że Lewandowski będzie mógł wystąpić na Wembley. Pozwolenie na grę otrzymali także Piątek i Milik.
- Do Londynu polecimy w pełnym składzie! - napisał na Twitterze prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
- Bayern Monachium i Hertha BSC Berlin potwierdziły już zwolnienie Lewandowskiego i Piątka na mecz z Anglia. Również federacja francuska przysłała zgodę na zwolnienie z kwarantanny dla Milika. Do Londynu polecimy w komplecie, ale i tak najważniejszy póki co jest dobry start eliminacji w Budapeszcie – poinformował Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN.
(mij)