Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Remis Pogoni w stolicy z Legią i dobry debiut Klebaniuka (akt. 1)

Data publikacji: 22 października 2022 r. 19:46
Ostatnia aktualizacja: 24 października 2022 r. 16:02
Piłka nożna. Remis Pogoni w stolicy z Legią i dobry debiut Klebaniuka
Fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com  

Mecz rozpoczął się sensacyjnie, bo zamiast etatowego od kilku sezonów golkipera Dante Stipicy (bronił w 114 ligowych meczach bez przerwy!), do szczecińskiej bramki trener portowców Jens Gustafsson wystawił debiutanta i młodzieżowca Bartosza Klebaniuka, który spisał się bardzo dobrze, a w kluczowym momencie spotkania obronił rzut karny. W pierwszej połowie lepsza była Legia, która objęła prowadzenie tuż przed przerwą, a chwilę później, w doliczonym czasie, mogła je podwyższyć po wspomnianej jedenastce. Po zmianie stron szczecinianie wyrównali z rzutu rożnego, a od tego momentu zdominowali drużynę Kosty Runjaicia.

Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: LEGIA Warszawa - POGOŃ Szczecin 1:1 (1:0); 1:0 Filip Mladenović (44), 1:1 Jakub Bartkowski (51).

LEGIA: Kacper Tobiasz - Lindsay Rose, Artur Jędrzejczyk, Maik Nawrocki - Paweł Wszołek (81 Makana Baku), Bartosz Slisz, Bartosz Kapustka (81 Rafał Augustyniak), Josué, Filip Mladenović - Maciej Rosołek (75 Blaž Kramer), Carlitos (62 Ernest Muçi)

POGOŃ: Bartosz Klebaniuk - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Léo Borges (86 Luís Mata) - Jean Carlos Silva (46 Michał Kucharczyk), Damian Dąbrowski (62 Mateusz Łęgowski), Sebastian Kowalczyk (46 Rafał Kurzawa), Wahan Biczachczjan (73 Marcel Wędrychowski), Kamil Grosicki - Luka Zahovič

Żółte kartki: Jędrzejczyk, Nawrocki - Biczachczjan, Léo Borges, Łęgowski, Kurzawa. Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 21 784.

Gospodarze, podopieczni byłego trenera Pogoni Kosty Runjaicia, rozpoczęli mecz z dużym animuszem i już w 15. sekundzie Klebaniuk musiał interweniować po centrze rywali, ale na szczęście bardzo pewnie złapał piłkę. W 10. minucie legioniści mieli świetną okazję, ale Carlos Silva zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 13. minucie Rosołek strzelił w słupek, a dobitkę Kapustki zablokował Bartkowski. Dwie minuty później Carlitos z bliska strzelił głową tuż obok słupka. Po kwadransie portowcy nieco się otrząsnęli z przygniatającej przewagi warszawian, a w 18. minucie po kontrze Zahovič w sytuacji sam na sam ograł Tobiasza i posłał piłkę do pustej bramki, ale był minimalny spalony. W 37. minucie Klebaniuk przeniósł piłkę nad poprzeczką po mocnym strzale Rosołka. Siedem minut później, po stracie piłki przez Kowalczyka i kontrze Legii, Mladenović w sytuacji niemal sam na sam, ale atakowany z boku przez Zecha, strzałem z kąta pod poprzeczkę pokonał szczecińskiego młodzieżowca w bramce. W 47. minucie, czyli ostatniej doliczonej do pierwszej połowy, Malec w niegroźnej sytuacji przy bocznej linii pola karnego sfaulował Rosołka i po długiej konsultacji z VAR-em i obejrzeniu sytuacji na monitorze, arbiter podyktował jedenastkę. Strzał Carlitosa z rzutu karnego w świetnym stylu obronił Klebaniuk, a zegar wskazywał wtedy 51 minutę.

Po dwóch zmianach w przerwie gra Pogoni znacznie się poprawiła, chociaż druga połowa zaczęła się niefortunnie, od gola pechowego strzelca jedenastki Carlitosa, lecz na szczęście w tej sytuacji był spalony. Dodajmy, że kolejna zmiana, dokonana kwadrans po przerwie, spowodowana była kontuzją szczecińskiego kapitana Dąbrowskiego, który uraz nogi sygnalizował już w pierwszej połowie, gdy miał kłopoty z wybiciem rzutu rożnego. W 49. minucie po podaniu grającego przed laty w Legii Grosickiego, Zahovič nie trafił w bramkę. Dwie minuty później Dąbrowski, mimo pewnej zdrowotnej niedyspozycji, zdecydował się jednak na centrę z rzutu rożnego, a zrobił to tak wyśmienicie, że do piłki pierwszy dopadł szczeciński obrońca Bartkowski, który precyzyjną główką przy słupku doprowadził do wyrównania. Chwilę później Pogoń miała dwie świetne okazje na objęcie prowadzenia, ale Tobiasz obronił mocny strzał byłego legionisty Kucharczyka, a minutę później - uderzenie z bliska Grosika. W 72. minucie gola mógł zdobyć zespół stołeczny, ale Klebaniuk wybiegł daleko i uprzedził Muciego. Osiem minut później po podaniu Borgesa, tym razem bramkarz Legii uprzedził Zahoviča. W 92 minucie Malec fatalnie stracił piłkę, ale Kurzawa naprawił jego błąd wybijając piłkę na rzut rożny i mecz zakończył się zasłużonym remisem, gdyż do przerwy dominowali gospodarze, a po zmianie stron lepsi byli goście.

Kompletna relacja z wypowiedziami i statystykami w poniedziałkowej gazecie papierowej oraz w e-wydaniu. ©℗ (mij)

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

xxx
2022-10-24 15:41:22
Zech, Kostas, Malec ( karny i sytuacja z ostatniej minut) Tu już potrzeba zmian i to szybko. Kowalczyk na ławe, musi ochłonąć. Nikt juz nie pyta sie dlaczego Dąbrowski nie dostał powołania do kadry. Temat zniknął. Zobaczymy jak Klebaniuk bedzie sie dalej spisywał. Kucharczyk wiadomo ze krzywdy Legii nie zrobi.
Nadzieja.
2022-10-23 12:18:35
Co to znaczy dobry bramkarz. Do przerwy powinno być 3-0 dla Legii (słupek , karny) i byłoby po zawodach. Po przerwie to Portowcy zmarnowali dwie znakomite okazje. Tu nie są potrzebne wielkie transfery , tylko trzeba inaczej "poustawiać te klocki". I trenować do upadłego strzały z daleka i stałe fragmenty gry. A jeszcze 2 lata temu Stipica i Zech byli najlepszymi piłkarzami Ekstraklasy na swoich pozycjach. Gdyby wczoraj w końcówce mógł grać Almqvist...
kenzo
2022-10-23 11:31:10
brawo mamy pomiędzy słupami godnego następce Stipicy ,szkoda że nie pozyskano rasowego napastnika jak to się znajdzie patrzeć jak będzie fajnie tylko szkoda że ten mały pajacyk lubi się kiwać to może robić na górnym boisku pomiędzy młodszymi no nie wspomnę o Kucharczyku stary wyga jeszcze nie powrócił do swojego poziomu to co było na Legii to paranoja popraw się kuchar jesteś za dorosły na takie straty. zaś pozostali muszą brać się do roboty kasa zobowiązuje czekamy na coś fajnego.
Tyle i aż tyle
2022-10-23 08:55:12
Kucharczyk to chyba był dwunasty zawodnik legi?
Pirydion
2022-10-23 08:35:53
"Dziwnie" fajtłapowata gra Kucharczyka, łatwe straty, niecelne podania, słabe i sygnalizowane strzały....
Kibic od lat
2022-10-23 01:57:43
Gratulacje za postawę i ambicję. Pogoń w drugiej połowie przeważała. Cenny remis na trudnym terenie. Apel do Prezesa Mroczka: trzeba już od przerwy zimowej sprowadzić stoperów. To co wyczyniają Zech i Malec woła o pomstę do nieba (Kostas nie jest lepszy). Zech z jednego z najlepszych obrońców w Ekstraklasie stał się piłkarzem, który w każdym meczu popełnia koszmarne błędy. Cenię Kowalczyka za ambicję i szczeciński patriotyzm, ale po raz kolejny po jego stracie tracimy bramkę. Brawo Klebaniuk!
samograj :))
2022-10-22 21:34:30
Niech się samofinansują będą efekty ??
Pajacyk
2022-10-22 21:18:14
Bardzo dobrze, że posadzili Stipicę na ławce, gdyż ostatnie psjacowania wszystkim zalazły za skórę...
Z wysokości trybun
2022-10-22 21:04:12
Kolejna bramka-strata po błędzie Kowalczyka.Druga wisiała na włosku gdyby nie Kurzawa ochronił tyłek Malcow,który podobnie jak ten pierwszy,oraz Zech popełniają coraz więcej indywidualnych błędów po których tracimy bramki.Remis na wyjeździe zawsze należy docenić.Jestem zdumiony no i zbudowany postawą młodego bramkarza.Jest solidnym zmiennikiem.Dante ma konkurenta i jeżeli nie popracuje nad swoją formą-może czekać na "powrót"
Początek rewolucji ?
2022-10-22 20:49:37
Brawo dla Pogoni za remis i bardzo dobrą 2 połowę. Mieliśmy trochę, a nawet więcej niż trochę, szczęścia do przerwy. Ale najważniejsza wiadomość jest taka, że trener Gustafsson chyba rozpoczął rewolucję kadrową w drużynie po kilku miesiącach obserwacji. Zaczęło się od bramkarza. A jeszcze niedawno wydawało się, że Stipica jest nie do ruszenia. Kto następny ? Nie ma co czekać do końca sezonu w maju. Zmiany muszą być już teraz, przed rundą wiosenną.
cba
2022-10-22 19:59:08
remis,trochę frajersko że ustawiają mecze...no cóż były trener przyjął i ugościł jak trzeba.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA