Czwartek, 28 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Reca zmienił klub we Włoszech

Data publikacji: 28 sierpnia 2019 r. 18:01
Ostatnia aktualizacja: 28 sierpnia 2019 r. 18:01
Piłka nożna. Reca zmienił klub we Włoszech
 

Były piłkarz floty Świnoujście Arkadiusz Reca z Atalanta BC został nowym piłkarzem innego klubu włoskiej Serie A - SPAL 2013. 24-letni reprezentant Polski został wypożyczony z opcją transferu definitywnego.

Reca w poprzednim sezonie zagrał w trzech meczach włoskiej ekstraklasy w barwach klubu z Bergamo. SPAL 2013 to 13. drużyna poprzedniego sezonu Serie A. Piłkarzem tego klubu jest Thiago Cionek.

W juniorach SPAL występuje dwóch młodych piłkarzy wyszkolonych w szczecińskich klubach: 17-letni Jakub Iskra z Pogoni Szczecin i 16-letni Gracjan Szyszka z FASE Szczecin, który miał również propozycję przejścia do Legii Warszawa.

Arkadiusz Reca przechodząc w ubiegłym roku za 4 mln euro z Wisły Płock do włoskiej Atalanty Bergamo stał się jedną z piłkarskich legend Floty Świnoujście. Na dziś to jest piłkarz, który ze wszystkich innych najlepiej wykorzystał swój czas w świnoujskim klubie.

Grał w nim przez sezon, spisywał się nieźle, ale nie olśnił. W sezonie 2014/15 zdobył trzy gole, zaliczył jedna asystę, ale nikt wtedy nie mógł przewidzieć, że za trzy lata mówić się będzie o nim, jako o najlepiej wypromowanym piłkarzu Floty Świnoujście.

Oczywiście, że na swój transfer do włoskiej Serie A zapracował trzyletnimi występami w Wiśle Płock, głównie w ostatnim, bardzo dobrym dla niego i drużyny sezonie. Nie byłoby jednak Recy w Płocku, gdyby wcześniej nie pokazał się w Świnoujściu.

Flota wielokrotnie podawała rękę piłkarzom znajdującym się na piłkarskim zakręcie, ale też była znakomitym miejscem dla piłkarzy młodych, świetnie rokujących. To we Flocie królem strzelców I ligi został Charles Nwaogu, a do klubów ekstraklasy trafili: Łukasz Burliga, Bartosz Śpiączka, czy Piotr Tomasik. Reca z nich wszystkich swoją szansę wykorzystał jednak najlepiej.

Przeskok o dwie klasy

Do Floty trafił jako piłkarz absolutnie anonimowy, miał zaledwie 19 lat, a na swoim koncie występy w zaledwie III-ligowym Koralu Debnica. To był klub, który w sezonie 2013/14 został zdegradowany do IV ligi, rywalizował w jednej grupie między innymi z rezerwami Pogoni Szczecin.

Koral wygrał 4:0, Reca zdobył jedną z bramek, jednak był bez szans na angaż nawet do III-ligowych rezerw Pogoni, gdzie ogrywani wówczas byli jego rówieśnicy: Filip Łaźniowski, Sebastian Murawski, Hubert Matynia, Andrzej Kotłowski, Patrych Galoch, Konrad Bartoszewicz, Robert Obst, Kajetan Pogorzelczyk, Michał Stańczyk, Patryk Paczuk, Norbet Neumann, czy Kamil Zieliński. Z tym ostatnim Reca spotkał się w Świnoujściu. Wydawało się, że król strzelców Młodej Ekstraklasy powinien bez kłopotów poradzić sobie z rywalizującym o miejsce w składzie Recą.

Wysoki i chudy

To był wtedy piłkarz o dużych ograniczeniach fizycznych. Przy dość słusznym wzroście 187 cm wyglądał na piłkarza z dużą niedowagą, poruszał się po skrzydle trochę ślamazarnie, na pierwszy rzut oka trudno było dostrzec w nim piłkarskie atuty. Zieliński wydawał się zdecydowanym faworytem do wygrania rywalizacji z piłkarzem, którego wcześniej na straty spisała nawet Chojniczanka.

Co innego Zieliński. Na koncie miał nie tylko wywalczoną koronę króla strzelców Młodej Ekstraklasy, ale też występy w reprezentacji Polski juniorów. Został powołany na eliminacyjny turniej rozgrywany w Gdyni, który podobnie, jak wszystkie rozgrywane od 2012 roku zakończyły się dla polskiej reprezentacji porażką, jednak Zieliński mógł mierzyć się między innymi z dzisiejszą gwiazdą Arsenalu i reprezentacji Hiszpanii, wartym 40 mln euro Hectorem Bellerinem, podczas gdy Arkadiusz Reca w tamtym czasie wybierał pomiędzy rezerwami Chojniczanki, Jantarem Pawłowo i Koralem Debnica.

Zieliński przegrał wówczas rywalizacje z Recą, co w tamtym czasie uznano za spora niespodziankę. Na pewno duży wpływ na wynik rywalizacji obu młodzieżowców miał fakt, że Zieliński borykał się z kontuzjami. Obaj zaczęli sezon w wyjściowym składzie, ale od trzeciej kolejki pozostał w nim już tylko Reca.

Takie historie, jak ta związana z Arkadiuszem Recą są szczególnie pozytywne jeśli weźmie się pod uwagę drogę, jaką przeszedł, by dojść tam, gdzie znajduje się obecnie. Miał zdecydowanie trudniej, by zaistnieć w I lidze od swoich rówieśników promowanych w Pogoni Szczecin, z jednym z nich wygrał rywalizację o miejsce w składzie, gdy trzeba było się zmierzyć, choć doświadczenie i piłkarskie CV miał na zdecydowanie niższym poziomie.

Przegrał rywalizację z Buksą i Formellą

Również w reprezentacji młodzieżowej nie należał do pupilków Marcina Dorny. Zagrał tylko w dwóch mało istotnych meczach, nie otrzymał powołania na turniej rozgrywany w Polsce, przegrał rywalizację między innymi z obecnym piłkarzem Pogoni Adamem Buksą, choć w rozgrywkach ligowych grał więcej, częściej i miał lepsze liczby.

Reca jest przykładem piłkarza, który o swoja pozycję musiał walczyć kilka razy mocniej od graczy na dużą skalę wcześniej rozreklamowanych, mających na koncie występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski, mających niekoniecznie w sposób uzasadniony określona piłkarską markę.

Z jakiegoś powodu latem 2015 roku nikt w Pogoni nie zainteresował się skrzydłowym I-ligowej Floty Świnoujście, natomiast zdecydowano się na transfer o cztery lata starszego Miłosza Przybeckiego, który w przeciwieństwie do Recy był piłkarzem już znanym, choć już wtedy uznawanym za mocno przewartościowanego, co potwierdziły jego występy w szczecińskim klubie. (par)

Fot. R. Pakieser

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA