Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń za Lechem?

Data publikacji: 05 lutego 2022 r. 07:24
Ostatnia aktualizacja: 05 lutego 2022 r. 07:24
Piłka nożna. Pogoń za Lechem?
Drużyna Pogoni Szczecin podczas przedsezonowego zgrupowania w tureckim mieście Belek. W górnym rzędzie od lewej: Igor Łasicki, Paweł Stolarski, Jean Carlos Silva, Piotr Parzyszek, Mariusz Malec, Konstantinos Triantafyllopoulos, Dariusz Krzysztofek, Jakub Bursztyn, Dante Stipica, Bartosz Klebaniuk, Benedikt Zech, Kacper Kostorz, Bartłomiej Mruk, Hubert Matynia i Aron Stasiak. W środkowym rzędzie od lewej: Dawid Rezaeian, Kacper Łukasiak, Mariusz Fornalczyk, Sebastian Kowalczyk, Maciej Żurawski, Michał Kucharczyk, Kamil Grosicki, Kamil Drygas, Damian Dąbrowski, Jakub Bartkowski, Rafał Kurzawa, Wahan Biczachczjan, Luis Mata, Luka Zahović i Mateusz Łęgowski. W dolnym rzędzie od lewej: Łukasz Dłużniewski (fizjoterapeuta), Konrad Lisowicz (fizjoterapeuta), Marcin Mińko (fizjoterapeuta), Aleksander Jakubik (kitman), Marcin Kochanowski (analityk), Przemysław Jasiński (trener analityk), Rafał Buryta (trener przygotowania fizycznego), Kosta Runjaic (I trener), Robert Kolendowicz (asystent trenera), Andrzej Krzyształowicz (trener bramkarzy), Piotr Szumiło (asystent trenera przygotowania fizycznego), Daniel Strzelecki (kierownik drużyny), Patryk Sobczyk (fizjoterapeuta), Wojciech Zep (dietetyk) oraz Michał Chmielnicki (lekarz). Fot. Pogoń Szczecin SA  

W sobotę (5 lutego) o godz. 17.30 wiceliderująca w piłkarskiej PKO BP Ekstraklasie Pogoń Szczecin zainauguruje tegoroczne występy w 20. kolejce mierząc się na wyjeździe z Piastem Gliwice, z którym na Twardowskiego wygrała 1:0. Czy w pozostałych do rozegrania 15 kolejkach uda się pogoń za prowadzącym w tabeli poznańskim Lechem?

W naszym zespole w Gliwicach nie wystąpi kontuzjowany na obozie w Belek stoper Kóstas Triantafyllópoulos oraz od dawna narzekający na problemy zdrowotne: Alexander Gorgon i Kacper Smoliński. Zabraknie też sprzedanego zimą Kacpra Kozłowskiego. Pewną niewiadomą jest zaś forma bramkarza Dante Stipicy, który w grudniu przeszedł operację przepukliny pachwinowej oraz Sebastiana Kowalczyka, który przez pewien czas miał przerwę w treningach z powodu kontuzji odniesionej w sparingu na zgrupowaniu w Turcji. Kadra Pogoni zimą uzupełniona została natomiast reprezentantem Armenii Wahanem Biczachczjanem, który przyszedł ze słowackiej Żiliny. Wydaje się jednak, że przynajmniej na początku wiosennych rozgrywek, Ormianin nie będzie zawodnikiem podstawowej jedenastki. Jak więc widać wiosną skład portowców wydaje się słabszy niż jesienią… Za to rywale się wzmocnili dosłownie w ostatniej chwili, gdyż powrócił do Gliwic Kamil Wilczek, który w barwach Piasta zanotował do tej pory 110 meczów, w których zdobył 36 bramek.

W pojedynku z Piastem nikt ze szczecinian nie będzie musiał pauzować z powodów kartkowych. Podobnie jest zresztą w ekipie rywala. Natomiast w sobotnim meczu zagrożeni będą gliwiczanie Michał Kaput (7 żółtych kartek) i Kristopher Vida (3 żółte kartki) oraz portowiec Michał Kucharczyk (3 żółte kartki). Upomnienie przez warszawskiego arbitra Pawła Raczkowskiego skutkować będzie dla nich pauzą w najbliższej przyszłości.

Skład na Piasta

Sparing sprzed tygodnia z Hansą Rostock, zremisowany w Szczecinie 2:2, może dać odpowiedź na pytanie, w jakim składzie przystąpi Pogoń do inauguracyjnego pojedynku z Piastem. W bramce zobaczymy zapewne Stipicę (jego zmiennikiem będzie Bursztyn, a przybyłego z Pogoni Siedlce Bartosza Klebaniuka czekają chyba wiosną występy w III-ligowych rezerwach lub… kolejne wypożyczenie), zaś z powodu przymusowej nieobecności greckiego stopera Konstantinosa Triantafyllopulosa, blok obronny przeciwko Piastowi tworzyć będą od prawej: Bartkowski, Zech, Malec i Mata. Na prawym skrzydle ujrzymy Carlosa Silvę, a na lewym – Grosickiego. Defensywnymi pomocnikami będą: kapitan Dąbrowski i młodzieżowiec Żurawski. Jedynym znakiem zapytania jest obsada ofensywnego gracza II linii. W Gliwicach może nim zostać Kurzawa, który chyba jednak więcej może dać drużynie, grając na skrzydle, lub Kowalczyk, który powrócił do gry po kontuzji odniesionej w pierwszym w tym roku sparingu w Turcji. W ataku pewniakiem wydaje się reprezentant Słowenii Zahovič, który wygrał rywalizację z Parzyszkiem, a pozyskany zimą z Legii Warszawa dwukrotny mistrz Polski Kostorz raczej nie zagra.

Dużym problemem portowców jest obsada pozycji młodzieżowca, a jest wymóg gry takiego zawodnika w każdym spotkaniu PKO BP Ekstraklasy. Młodzieżowcem więc z konieczności będzie defensywny pomocnik Żurawski, a w konsekwencji sprzedania Kozłowskiego wiosną Pogoń skazana będzie na grę dwoma defensorami w drugiej linii, gdyż kapitan Dąbrowski wydaje się pewniakiem.

Trener optymistą

– Nasza sytuacja w tabeli jest dobra – powiedział w czwartek na konferencji prasowej trener Pogoni Kosta Runjaić. – Podtrzymujemy trend z ubiegłego sezonu, aczkolwiek sytuacja wyjściowa, w porównania do podobnego okresu, jest odrobinę gorsza. Jesteśmy wiceliderem, ale zrobimy wszystko i spróbujemy wszystkiego, aby w czołówce być jak najdłużej i zdobyć mistrzostwo. Jesteśmy dojrzalsi i drużyna chce zagrać nadzwyczajną rundę. Jednocześnie jesteśmy świadomi, że to duże wyzwanie. Nie chodzi jednak tylko o miejsce w tabeli, ale ważne jest także to, jak zaprezentujemy się jako drużyna, by na koniec móc powiedzieć, że daliśmy z siebie wszystko. Myślę, że w pierwszej fazie sezonu zrobiliśmy duży postęp. Chcemy rozwijać się z meczu na meczu jako drużyna, ale także wspierać każdego zawodnika z osobna. W pewnym momencie było wiadomo, że Kacper Kozłowski nas opuści. Pobiliśmy rekord transferowy i to też pokazuje, że mowa o zawodniku, który jest jednym z najlepszych młodzieżowców w Europie. Było dla mnie i całego sztabu jasne, że takiego zawodnika nie jest łatwo zastąpić. Absolutnie nie oznacza to jednak, że przez to zagramy słabszą rundę. Nadal mamy w swoich szeregach wielu utalentowanych zawodników. To okazja dla tych chłopców, by pokazać się i zagrać dobrą rundę. Maciej Żurawski jest najstarszy z młodzieżowców. Mamy jeszcze Łęgowskiego i Fornalczyka z rocznika 2003, którzy przekonali mnie do swoich umiejętności. Wszyscy są bardzo utalentowani. Bardzo dobrze wkomponowali się w zespół i są akceptowani w szatni. Myślę, że nie muszą zastępować Kozłowskiego, tylko pokazać swój potencjał i jakość. Potrzebujemy ich i chłopcy są tego świadomi. Myślę, że są na to gotowi. Wahan już od pierwszego dnia pobytu z nami bardzo dobrze wkomponował się do drużyny. To zawodnik młody, z dużym potencjałem do dalszego rozwoju. Był podstawowym zawodnikiem swojej drużyny, zagrał wiele spotkań i strzelił sporo bramek. Z pewnością wniesie do drużyny dodatkową nieobliczalność. Jest niebezpieczny pod bramką przeciwnika i ma szeroki wachlarz opcji rozegrania. Z pewnością usiądzie w autobusie do Gliwic. To zawodnik, który na pewno nam jeszcze pomoże.

Mogło być lepiej

Pogoń jest wiceliderem, ale lokata w tabeli mogłaby być jednak jeszcze wyższa, gdyby nie kilka głupio straconych punktów. Weźmy choćby przykładowo mecz z Lechem w Poznaniu, szczęśliwie zremisowany przez grającego w osłabieniu Kolejorza w samej końcówce. Gdyby w tym pojedynku wygrali portowcy, traciliby do Lecha tylko jeden punkt! Pogoń straciła też punkty z drugim poznańskim klubem, Wartą, z którym na wyjeździe w Grodzisku Wielkopolskim grała także w przewadze i prowadziła, by w końcówce stracić gola i dwa oczka. Dodajmy, że z warciarzami zremisowaliśmy też w ostatnim tegorocznym meczu w Szczecinie, a tym razem to Pogoń uratowała remis i to w doliczonym czasie. Zwycięstwo szczecinianie wypuścili też na wyjeździe z Radomiakiem, tracąc gola i dwa punkty w 90. minucie. Pogoń prowadziła też w Szczecinie z Cracovią po strzale Kozłowskiego w 24 minucie, lecz straciła dwa punkty po samobójczym trafieniu Kurzawy w 78 minucie. Gdyby Pogoń dowiozła do końca zwycięstwa z Lechem, Wartą, Radomiakiem i Cracovią miałaby 8 punktów więcej, liderowałaby samodzielnie z 5-punktową przewagą nad Lechem (zamiast 4-punktowej straty).

Lepszy początek niż koniec…

Nikt tak dobrze nie wchodzi w spotkania w tym sezonie jak Pogoń. Jako jedyna w całej stawce nie straciła jeszcze gola w pierwszym kwadransie rywalizacji. Najwcześniej Dante Stipicę udało się pokonać Łukaszowi Zwolińskiemu z Lechii Gdańsk. W tym momencie zegar wskazywał 27. minutę starcia. Pierwsze piętnaście minut portowcy mają czyste zaś już w 26 potyczkach ekstraklasowych z rzędu! W miarę trwania rywalizacji Pogoń jednak wyraźnie wytraca impet. Od 75. minuty zaczyna się natomiast już w ogóle zjazd w dół jeśli chodzi o defensywę. Wówczas przeciwnicy zdołali wbić Dante Stipicy aż sześć bramek. Co więcej zawodnicy Kosty Runjaica nie wygrali żadnego z tych starć, w których nie zachowali czystego konta w końcówce rywalizacji. Za to aż w pięciu z nich (z Górnikiem Zabrze, Cracovią, Radomiakiem Radom, Lechem Poznań i Wartą Poznań) tracili prowadzenie i ostatecznie zakończyli wszystkie te zmagania z remisem. Właśnie oni mają procentowo najgorszy rezultat pod względem goli straconych w tym przedziale.

Irańczyk na Twardowskiego

Juniorski reprezentant Iranu, min Doustali, został nowym zawodnikiem Pogoni. 18-letni napastnik związał się z klubem trzyletnią umową. Jest wychowankiem KIA Football Academy, która powstała przed siedmioma laty dzięki inicjatywie Mehdiego Mahdaviki – niegdyś znakomitego piłkarza m.in. Eintrachtu Frankfurt czy HSV, a obecnie trenera młodzieżowej reprezentacji Iranu oraz zaprzyjaźnionego z Pogonią klubu z Hamburga. Na swoim koncie ma również występy w juniorskiej reprezentacji Iranu, z którą w 2018 roku pojechał na mistrzostwa Azji U16 do Malezji.

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA