Po reprezentacyjnej przerwie wraca PKO BP Ekstraklasa. Pogoń w ósmej kolejce zagra w Kielcach z Koroną, z którą nie przegrała od sześciu laty.
Na reprezentacyjną przerwę Pogoń udała się w dobrych nastrojach po serii dwóch zwycięstw. Najpierw podopieczni trenera Roberta Kolendowicza przerwali fatalną wyjazdową passę i pokonali w Łodzi Widzew 2:1, a potem przed własną publicznością pokonała reprezentanta ekstraklasy w europejskich pucharach Raków Częstochowa. Dobrą passę portowcy podtrzymali jeszcze w ubiegłotygodniowym sparingu z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna.
Sobotni rywal Pogoni ma jeszcze lepszy ligowy bilans ostatnich tygodni. Ostatni mecz Korona przegrała pod koniec lipca ulegając w drugiej kolejce na własnym stadionie Legii. Potem kielczanie zanotowali trzy zwycięstwa i dwa remisy. W ostatnich 5 kolejkach Korona strzeliła 10 goli tracąc zaledwie 3. To sprawiło, że Korona jest wyżej od Pogoni w ligowej tabeli.
Do meczu z Pogonią Korona przystąpi w najmocniejszym składzie. Jednym z liderów drużyny z Kielc jest Dawid Błanik, który przed laty zaliczył 16 spotkań w ekstraklasowej Pogoni. Błanik zagrał we wszystkich spotkaniach Korony tym sezonie i z czterema bramkami na koncie jest najlepszym snajperem zespołu.
Pogoń do Kielc pojechała bez kontuzjowanego Leonardo Borgesa, ale z wracającym do treningów Fredrikiem Ulvestadem. Z Koroną być może zadebiutuje także ostatni z nabytków Pogoni.
Sobotni mecz będzie 30 w historii meczem o ligowe punkty Pogoni z Koroną. Portowcy wygrali 12 spotkań, 13 zremisowali, a tylko 4 przegrali. Bilans bramkowy także jest korzystny dla szczecinian – strzelili 45 goli tracąc 30. Po raz ostatni Korona wygrała z Pogonią w grudniu 2019 roku. W Szczecinie było wówczas 0:1. Ostatnie dwa mecze w Kielcach kończyły się remisami.
(woj)