Szczecińska Pogoń po trzech wygranych na Twardowskiego w sobotę pierwszy raz zremisowała, a był to już czwarty mecz w tym sezonie, w którym portowcy prowadzą i nie potrafią utrzymać wygranej.
PKO BP Ekstraklasa piłkarska: POGOŃ Szczecin - CRACOVIA Kraków 1:1 (1:0); 1:0 Kacper Kozłowski (24), 1:1 Rafał Kurzawa (79 samobójcza).
POGOŃ: Dante Stipica - Paweł Stolarski, Kostas Triantafyllópoulos, Mariusz Malec - Michał Kucharczyk (83 Jean Carlos), Damian Dąbrowski, Rafał Kurzawa (83 Sebastian Kowalczyk), Kacper Kozłowski (60 Maciej Żurawski), Kamil Drygas (60 Kamil Grosicki), Luis Mata - Piotr Parzyszek (78 Luka Zahovič)
CRACOVIA: Lukáš Hroššo - Cornel Râpă, Matej Rodin, Jakub Jugas, Kamil Pestka - Sylwester Lusiusz (71 Rivaldo Junior), Damir Sadiković (78 Florian Loshaj), Mathias Rasmussen (59 Filip Balaj), Kamil Ogorzały (71 Jakub Myszor), Sergiu Hanca (78 Karol Knap) - Pelle van Amersfoort
Żółte kartki: Kucharczyk, Dąbrowski, Triantafyllopoulos oraz Bursztyn – Lusiusz, Pestka, van Amersfoort. Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Pogoń rozpoczęła mecz bez kontuzjowanego Zecha (ciąg dalszy plagi zdrowotnej w tym sezonie) i z trójką obrońców, a etatowy lewy obrońca Mata był tym razem skrzydłowym. NIe było to udane ustawienie. Już w 2 minucie po stracie piłki przez Kurzawę i niepewnej interwencji Triantafyllópoulosa, Stipica uratował szczecinian od straty gola wygrywając pojedynek sam na sam z Ogorzałym. Dziesięć minut później po stracie piłki przez Drygasa, jeden z jego kolegów zapobiegł kolejnej sytuacji sam na sam, wybijając w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny.
Po dwudziestu minutach gry trener Pogoni Kosta Runjaic zmienił ustawienie; na lewe skrzydło przesunięty został z prawego Kucharczyk (Mata pozostał na lewej flance), a na prawe skrzydło trafił Kurzawa, wcześniej grający w środku. Zaskoczyło to gości i już w 24 minucie po centrze Maty, Kozłowski głową uzyskał prowadzenie. Po golu portowcy poszli zxa ciosem. W 27 minucie strzelał Kucharczyk. Trzy minuty później po akcji Kozłowskiego, Kucharczyk zagrał piętą, a Stolarski strzelił w boczną siatkę. Trzy minuty później obrońca ten strzelił nad poprzeczką. W 38 minucie Stipica źle wybił piłkę, ale zrehabilitował się broniąc główkę Rasmussena, który na szczęście trafił prosto w golkipera. W 42 minucie Kucharczyk centrostrzałem z tzw. fałsza trafił w poprzeczkę, a później Stolarski strzelił obok słupka.
Po przerwie w 56 minucie strzał Kozłowskiego został zablokowany, a dobitka Dąbrowskiego poszybowała nad poprzeczką. Na ostatnie pół godziny na placu gry pojawił się Grosicki, dla którego był to pierwszy występ w Szczecinie po powrocie do Pogoni. W 72 minucie strzał Kurzawy krakowianie wybili na rzut rożny, a dwie minuty później Żurawski uderzył zza szesnastki ale bramkarz rywali złapał piłkę. Trzy minuty później po centrze Kurzawy Żurawski główką trafił w poprzeczkę. W 79 minucie Cracovia zaatakowała, w polu karnym przewrócił się krakowianin, ale akcja była kontynuowana, a po centrze głową trafił Kurzawa, ale do własnej bramki... Zaraz po wznowieniu gry Grosicki popisał się dokładnym dośrodkowaniem, a niepilnowany Żurawski przestrzelił głową w dogodnej sytuacji. Cracovia także zmarnowała dobre okazje; w 84 minucie Stipica był górą gdy z bliska strzelał Knap, a w 88 minucie nasz bramkarz centrostrzał zdołał przerzucić na róg. W doliczonym czasie doszło do bójki z udziałem wielu piłkarzy obu drużyn, ale konflikt szybko wygasł.
W II połowie trener szczecinian dokonał pięciu zmian, najpierw by utrzymać wynik, a później by odzyskać prowadzenie, ale nie były to strzały w dziesiątkę... ©℗
(mij)